Awantura na szczycie G7
Donald Trump znowu rozpętał burzę. Jednym wpisem na Twitterze doprowadził do fiaska szczytu grupy G7 w kanadyjskim Charlevoix. Komentatorzy wieszczą globalną wojnę handlową, koniec powojennego porządku światowego i zmierzch Zachodu.
Podczas rozmów przywódców 7 uprzemysłowionych demokracji prezydent USA narzekał na nieuczciwe praktyki handlowe partnerów. Wywołał zamieszanie, gdy zaproponował ponowne przyjęcie Rosji do grupy G7. Trumpa poparł tylko nowy premier Włoch Giuseppe Conte, którego amerykański przywódca natychmiast zaprosił do Waszyngtonu. To lider Stanów Zjednoczonych zdominował obrady. Symbolem stało się oficjalne zdjęcie, które obiegło świat. Na fotografii jest Trump, który spogląda na Angelę Merkel, Emmanuela Macrona i innych przywódców i ma na twarzy wypisane jednocześnie nudę, rozbawienie i gniew, jak to określił dziennik „Washington Post”.
Mimo różnic poglądów udało się opracować ogólnikowy komunikat końcowy, w którym liderzy USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i Japonii stwierdzili, że istnieje potrzeba „wolnego, sprawiedliwego i obopólnie korzystnego handlu”. Trump opuścił obrady jesz- cze przed zakończeniem szczytu. Poleciał do Singapuru na spotkanie z dyktatorem Korei Północnej. Wtedy premier Kanady Justin Trudeau powiedział na konferencji prasowej, że jego kraj nie „przyjął lekko” wprowadzonych przez Stany Zjednoczone ceł na stal i aluminium. Dodał, że Kanada wciąż ma zamiar wprowadzić 1 lipca cła odwetowe na amerykańskie towary.
Wywołało to furię amerykańskiego prezydenta, który 9 czerwca z pokładu samolotu napisał na Twitterze: „Pre- mier Kanady Justin Trudeau zachowywał się tak łagodnie i potulnie podczas spotkań na G7 tylko po to, by po moim wyjeździe zwołać konferencję prasową i mówić, że »amerykańskie cła były obraźliwe« i »nie da sobą pomiatać«. Bardzo słabe i nieuczciwe”. W następnym tweecie prezydent USA oznajmił, że wydał polecenie delegacji amerykańskiej w Charlevoix, aby nie podpisywała komunikatu końcowego. Ostrzegł, że Waszyngton może oclić zagraniczne auta: „Zwracamy wzrok na cła na samochody, które zalewają amerykański rynek”. Zdaniem dziennika „Washington Post” Trump zademonstrował „międzynarodowy wybuch dziecięcej złości”.
Rozpętał się międzynarodowy skandal bez precedensu w nowoczesnej dyplomacji. Dziennik „New York Times” napisał w komentarzu redakcyjnym, że Trump najwidoczniej próbuje zniszczyć Zachód. Okazuje otwartą wrogość przywódcom Wielkiej Brytanii, Japonii, Kanady, Niemiec, i to nie w celu uzyskania ustępstw, lecz dla samego konfliktu. Za to szuka innego sojuszu – z Rosją. Amerykańscy wyborcy powinni się temu przeciwstawić.
Niemiecki „Die Welt” kreśli czarne scenariusze: „Trump łączy szokujący rozmiar arogancji z równie szokującą wrogością wobec sprzymierzeńców i zachodniego systemu wartości. Wszystko jedno, czy to brexit, populiści w Europie Wschodniej i we Włoszech, czy też totalny niewypał jako przywódca czołowego mocarstwa Zachodu – obecnie nasuwa się wrażenie, że Zachód nacisnął czerwony guzik samozniszczenia. Nie potrzebujemy Chińczyków ani Rosjan, by spowodowali nasz upadek sami załatwimy to o wiele lepiej”. (KK) Na podst.: Washington Post, New York Times, CNN, Die Welt