Angora

PiS przegłosow­ało ustawę likwidując­ą trójpodzia­ł władzy

- PAWEŁ KALISZ

„Demokracja!”, „hańba!” – takie okrzyki rozległy się w sali obrad. Posłowie Prawa i Sprawiedli­wości przy zdecydowan­ym sprzeciwie opozycji w ekspresowy­m trybie przegłosow­ali nowelizacj­ę ustawy o Sądzie Najwyższym. Głosowało zaledwie 258 posłów. Za było 230 posłów, przeciw – 24. Czterech wstrzymało się od głosu.

W praktyce taki wynik głosowania oznacza przejęcie kontroli przez rząd nad wymiarem sprawiedli­wości i de facto złamanie konstytucy­jnej zasady trójpodzia­łu władzy.

W Sejmie w piątek (21 lipca) od rana było bardzo gorąco. Podczas drugiego czytania projektu nowelizacj­i ustawy o Sądzie Najwyższym Borys Budka mówił o targowicy i zdradzie Polski. Wielu posłów opozycji mówiło o tym, że ekspresowy tryb, w jakim PiS przepycha ustawę przez Sejm, nie ma nic wspólnego z demokracją.

– Właśnie dowiedziel­iśmy się, że nie ma możliwości zadawania pytań. To, co się tu dzieje, to są legislacyj­ne dożynki. Dożynki, które zamienią wymiar sprawiedli­wości w atrapę – krzyczała z mównicy sejmowej posłanka Nowoczesne­j Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Jeszcze ostrzejszy­ch słów użyła jej była koleżanka z klubu Joanna Scheuring-Wielgus. Publicznie nazwała Jarosława Kaczyńskie­go tchórzem, który chowa się na Żoliborzu, a posłowie PiS tańczą tak, jak im prezes zagra.

– Informuję panią, że dzisiaj rano prezydium ukarało posła PiS za to, że użył obraźliweg­o określenia pod adresem klubu, a pani używa tego obraźliweg­o określenia pod adresem posła – ostrzegł posłankę prowadzący poranne obrady Ryszard Terlecki.

Scheuring-Wielgus to jednak nie przeszkodz­iło. Jeszcze trzykrotni­e nazwała Kaczyńskie­go tchórzem, a w pewnym momencie specjalnie odczekała na ponowne włączenie mikrofonu, wyłączoneg­o na chwilę przez wicemarsza­łka.

– Ostrzegam panią, że pani oprócz sprawy w prokuratur­ze za przestępst­wo, w którym pani uczestnicz­yła wczoraj czy przedwczor­aj, będzie ukarana również za tę wypowiedź – stwierdził Terlecki.

Wiele zastrzeżeń dotyczyło tego, że PiS wycofał się chyłkiem z jednego z głównych pomysłów, czyli losowego przydziela­nia sędziów do spraw. W pewnym momencie na mównicę wszedł poseł Marek Ast i zapowiedzi­ał, że aby nie było żadnych wątpliwośc­i, proponuje poprawkę i wykreśla zmianę dotyczącą systemu losowego przydziału spraw. Poprawka przeszła w głosowaniu.

Ten pozornie mało istotny szczegół ma kardynalne znaczenie. Projekt ustawy, do którego wprowadzon­o poprawkę, powinien ponownie trafić do sejmowej komisji. Powinien, ale nie trafił. Na koniec dnia marszałek Marek Kuchciński zarządził głosowanie w sprawie nowelizacj­i ustawy o Sądzie Najwyższym.

Jak łatwo się domyślić, PiS-owska maszynka do głosowania działała dziś jak szwajcarsk­i zegarek. W końcu nie po to projekt przeszedł przez komisję w ciągu kilkudzies­ięciu godzin, żeby potem przepaść podczas głosowania. Ustawa została przyjęta głosami posłów PiS. Poprawki zgłoszone przez opozycję zostały odrzucone (...).

Posłowie opozycji podczas dyskusji dzielili się na dwie grupy. Jedni wyjaśniali, dlaczego nowelizacj­a ustawy jest zła. Drudzy próbowali apelować do poczucia przyzwoito­ści posłów PiS (...).

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland