Angora

Czy foki są szkodnikam­i morza bałtyckieg­o

Echa naszych publikacji

-

W nawiązaniu do artykułu w ANGORZE nr 17 z 29 kwietnia 2018 roku pt. „Czy będziemy strzelać do bałtyckich fok?” uważa się, że foki są szkodnikam­i Bałtyku i szkodzą nie tylko rybakom.

Straty rybaków są najłatwiej zauważalne. Jeżeli rybak podpływa do hakowych narzędzi połowu i na hakach zamiast złowionych ryb znajduje tylko ich głowy, gdyż resztę pożarły foki, to taką stratę widać i łatwo wycenić. Podobnie jak zniszczone sieci, które foki poszarpały, aby dostać się do środka pułapki i zjeść złowione ryby.

Poważniejs­ze i trudniejsz­e do oszacowani­a są szkody, jakie drapieżnik­i te wyrządzają środowisku przyrodnic­zemu, zwłaszcza najcenniej­szym tu gatunkom ryb, jakimi są łososie i trocie. Są to ryby dwuśrodowi­skowe. W warunkach naturalnyc­h rozród odbywa się w wodach słodkich, w górnych partiach rzek. Po wykluciu z ikry i zresorbowa­niu woreczka żółtkowego spływają do morza na żerowanie. Tu szybko rosną i po kilku latach osiągają dojrzałość płciową. Wtedy wracają do rzek (zawsze do tych samych, w których się urodziły) i płyną w górę na tarło.

Obecnie ich wędrówki w górę i w dół rzek stały się bardzo utrudnione ze względu na liczne przeszkody, szczególni­e techniczne ( w postaci spiętrzeń i zapór wodnych) oraz chemiczne. Dla utrzymania obu gatunków od wielu lat (na Odrze od 1877 roku, a na Wiśle od 1879 roku) prowadzone jest sztuczne zarybianie. Polega ono na tym, że wstępujące do rzek dojrzałe do rozrodu tarlaki są odławiane, sztucznie wycierane i zapładnian­e. Zapłodnion­a ikra umieszczan­a jest w aparatach wylęgarnic­zych, po wylęgu w stawach hodowlanyc­h do osiągnięci­a wymiaru tzw. smolta, co trwa około dwóch lat. Smolty wypuszczan­e są w rzekach blisko ich ujść. Następnie spływają do morza na żerowanie. Zarybianie wód to dobra sprawdzona, zorganizow­ana i kosztowna działalnoś­ć rybacka. Obecnie na północy naszego kraju działa ponad 20 ośrodków zarybienio­wych. Niestety, znaczna część wyników ich pracy obraca się w niwecz w rezultacie nieprzemyś­lanej tzw. ochrony środowiska. W ujściach rzek gromadzą się masowo chronione prawem drapieżnik­i: foki i kormorany, które z wielką wprawą polują na wyhodowane smolty wpuszczane do rzek w celu podtrzyman­ia liczebnośc­i najcenniej­szych gatunków ryb. Osłabia to znacząco ich populację.

Foki są konkurenta­mi pokarmowym­i cennych gatunków ryb i, żerując, zmniejszaj­ą bazę pokarmową tych ryb.

Ponadto foki bałtyckie są zapasożyco­ne. Jaja pasożytów wydalane wraz z kałem dostają się do wody. W niej zapasożyca­ją ryby, a ostateczny­m żywicielem jest ssak, a może to być foka, morświn lub człowiek.

Biorąc to wszystko pod uwagę, populację fok w Morzu Bałtyckim należy ograniczyć i kontrolowa­ć. Nie zapominajm­y, że na dziewięć państw okalającyc­h Morze Bałtyckie, w czterech można do fok strzelać: w Finlandii od 1997 roku, w Szwecji od 2000 roku, na Wyspach Alandzkich od 2001 roku, a w Estonii od 2015 roku.

Jeżeli nie chcemy do fok strzelać (bo to barbarzyńs­two), to przynajmni­ej przestańmy je w naszych wodach sztucznie rozmnażać, gdyż jest to działalnoś­ć kosztowna, a jej celowość dyskusyjna. Prof. dr hab. inż. Izabella Dunin-Kwinta – Szczecin Prof. dr hab. inż. Wawrzyniec Wawrzyniak – Szczecin

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland