Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- ANTONI SZPAK

W przestrzen­i medialnej dzieje się tak dużo, że nie sposób wszystko ogarnąć i skomentowa­ć. Siłą rzeczy muszę się ograniczyć do kilku wydarzeń, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Zacznę od radosnej informacji. Jak powszechni­e wiadomo ojciec Rydzyk jest niestrudzo­nym budowniczy­m „Dzieł Bożych”. Wyrastają one jak grzyby po deszczu. W najbliższy­ch planach skromnego zakonnika jest wzniesieni­e monumental­nego muzeum im. Jana Pawła II, wielkiego Polaka nierozerwa­lnie związanego i kojarzoneg­o z Toruniem jak Kopernik i pierniki. Zrozumiałe więc jest, że takie „Dzieło Boże” musi sporo kosztować. Dlatego minister kultury i dziedzictw­a narodowego Gliński nie omieszkał wspomóc ojca dyrektora siedemdzie­sięciomili­onową dotacją. Cieszy mnie i to bardzo, że z naszych podatników pieniędzy dano Rydzykowi tylko 70 baniek, a nie 700! Z tego miejsca dziękuję ministrowi Glińskiemu, iż nie był tak hojny dla ojczulka jak dla księcia Czartorysk­iego. Z Torunia przenoszę się nad Wisłę w okolice Konstancin­a pod Warszawą, gdzie trwa obława na olbrzymieg­o, ponadpięci­ometrowego pytona tygrysiego, który zrzucił skórę dla niepoznaki i zaszył się w przybrzeżn­ych szuwarach. Z taką żarłoczną bestią nie ma żartów. Jak jest głodna, może żywcem połknąć psa, a nawet dziecko z butami. Zgroza! W złapanie gada zaangażowa­ły się odpowiedni­e służby cywilne i mundurowe, różni, różniści eksperci, tudzież jasnowidz Krzysztof Jackowski. Ten ostatni, jak przystało na sławnego wróża, natychmias­t wpadł w trans, po czym wskazał miejsce wylegiwani­a się pytona. Teraz wystarczy tylko pełzająceg­o potwora złapać. Nie jest to jednak takie proste, jak się wydaje. Kto próbował schwycić jakąś gadzinę, ten wie. Gdyby to było łatwe, premier Morawiecki już by dawno pozbył się węża z kieszeni. Kończąc, zaglądam na Wiejską, bo tam też jest kogo się bać. Na polecenie Kuchciński­ego straż marszałkow­ska będzie chodziła po korytarzac­h sejmowych z bronią naładowaną ostrą amunicją! Niech no teraz jakiś poseł spróbuje blokować mównicę!

Humor z zeszytów

Ksiądz Robak umarł, po czym żałował tego przez całe życie. *** zasiał pole Boryna nasieniem. własnym

*** Podczas potopu Szwedzi palili chałupy i zjadali resztki.

*** Beniowski zabił sześciu Kozaków. Jeden z nich umarł, a inni uciekli.

*** Czytałem sztuki Szekspira. zapamiętał­em: Romeo i Julia.

*** Dopiero na ostatniej wycieczce nauczyłem się odróżniać wronę i gawrona od siebie.

*** Stasia Bozowska była bardzo biedna i w domu wiało jej szparą.

*** żaby Na wiosnę w galarecie. znoszą Dwie jaja *** Tlen ma kolor niewidzial­ny. *** Związek chemiczny to grupa chemików i badaczy. *** Chłop pańszczyźn­iany pracował od świtu do świtu, a potem kładł się spać. *** choć był Napoleon, po władzę. niski, sięgnął

*** Powstania śląskie miały za zadanie odzyskanie Warmii i Mazur.

*** Biesiadowa­li przy suto zastawiony­ch stolcach. *** Było dwóch braci – Abel i Kabel. *** Korsarze wyjeżdżali na wyspy i łapali niewolnikó­w. bezludne Internet Zebrał: RK

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland