Złożony świat mrówek
Jan Walczak ma 17 lat i uczęszcza do Społecznego Liceum Ogólnokształcącego nr 5 w Milanówku. Jego pasją jest hodowla mrówek.
– Kiedy zacząłeś interesować się mrówkami? Czy dużo osób się tym zajmuje?
– Pod koniec podstawówki. Przeglądałem internet i natrafiłem na ofertę sprzedaży mrówek. Zainteresowało mnie to, bo to dość nietypowe ogłoszenie. Zacząłem czytać o tym, jak wygląda hodowla, i postanowiłem kupić swoją pierwszą kolonię.
Uważam, że świat owadów jest bardzo fascynujący. Mając je w domu, mogąc przyglądać im się na co dzień, jestem w stanie zaobserwować wiele ciekawych zachowań. Te często niezauważane przez ludzi stworzenia żyją w uporządkowanym społeczeństwie, tak jak my. Każda mrówka ma swoje zadanie, które musi wykonać.
Fanów tych owadów można spotkać na wystawach lub giełdach terrarystycznych, jednak w Polsce niewiele osób podziela moją pasję.
Wśród moich znajomych to, czym się zajmuję, wzbudza zainteresowanie. W gimnazjum udało mi się nawet poprowadzić zajęcia na ten temat w ramach lekcji biologii. – Gdzie trzymasz swoje zwierzęta? – Służą do tego formikaria. Głównym ich elementem jest gniazdo, czyli taki dom, w którym mrówki składują zapasy i opiekują się swoim potomstwem. Dla małych kolonii lub małych gatunków zrobione jest ono z podłużnej próbówki, do której z jednej strony wlana jest woda, a pośrodku włożona jest wata, dzięki której mrówki mają co pić i jednocześnie się nie topią. Kiedy mrówcza rodzina jest duża, formikarium jest stworzone z materiału – korka, gipsu, plastiku, w którym wydrążone są komory i korytarze, a całość okryta jest szybą, by owady nie uciekły. Drugim elementem formikarium jest arena, czyli zamknięta powierzchnia imitująca naturalne środowisko żerowania mrówek. To tam podaje się jedzenie. Połączona jest z gniazdem plastikową rurką, tunelem, którym mogą chodzić owady. – Jak się nimi opiekujesz? – W przypadku polskich gatunków nie jest to trudne. Tak jak każdym zwierzętom, trzeba umożliwiać im dostęp do wody, owadów, które jedzą, i pokarmu energetycznego, czyli miodu lub wody z cukrem. Trochę trudniej jest się zajmować gatunkami egzotycznymi. Wymagają one tego, by monitorować wilgotność w formikarium, sprawdzać temperaturę, dostarczać im materiału do budowy gniazda i odpowiedniego pożywienia. – Jak wygląda społeczność mrówek? – Wiele zależy od gatunku. Są takie kolonie, które mają tylko po sześć osobników, ale są też takie, gdzie występują 23 miliony robotnic. Najczęściej najważniejsza w hierarchii jest królowa, czyli płodna samica składająca jaja, oraz jej potomstwo – robotnice opiekujące się następnymi pokoleniami. Jednak u niektórych gatunków występują tylko robotnice, pośród nich jest kilka płodnych. Są też takie kolonie, gdzie można zaobserwować nie tylko królową i robotnice, ale też formy pośrednie.
Do obowiązku robotnic należy również zbieranie zapasów i obrona gniazda. Samce mrówek obecne są tylko w ciepłych miesiącach i ich zadaniem jest zapłodnienie królowej; po wypełnieniu tego zadania umierają. – Co im umożliwia komunikację? – Służą do tego feromony, czyli substancje chemiczne, dzięki którym stworzenia te oznaczają na przykład drogę do pokarmu.
– Ile jest gatunków tych owadów i czym się charakteryzują?
– Do tej pory znanych jest ponad 12 tys. żyjących gatunków, ale co roku odkrywane są nowe. Moimi ulubionymi są mrówki prządki z Azji, Afryki i Australii. Żyją one na dużych roślinach, z których liści budują gniazda. Są też mrówki grzybiarki żywiące się tylko uprawianym przez nie grzybem i mrówki żniwiarki jedzące nasiona. Te drugie sam hoduję. Występują też gatunki zależne od innych, na których pasożytują. Królowe takich gatunków wchodzą do gniazda, zabijają właściwą królową i przejmują jej rolę. Posiadam również jedną kolonię, która żywi się głównie potomstwem innych gatunków. To tylko kilka przykładów, a już widać, jak bardzo różnorodnymi i ciekawymi stworzeniami są mrówki.
– Co zrobić, gdy zwierzęta uciekną z formikarium?
– Nie ma niezawodnego sposobu na „uciekinierki”. Kiedyś zdarzyło się, że kilkadziesiąt robotnic uciekło i musiałem je pojedynczo łapać i umieszczać w pojemniku.
– Ludzie starają się wytępić mrówki ze swoich ogrodów, co o tym sądzisz?
– Trudno jest mi to zaakceptować, gdyż są one ważną częścią ekosystemu. Bez nich mogłoby dojść na przykład do ekspansywnego rozwoju innego gatunku owada, który mógłby stać się niszczącą plagą. Mrówki odpowiadają również za czystość otoczenia, często żywią się padliną. – Czy masz jakieś inne pasje? – Od roku gram na gitarze basowej i to zajęcie zajmuje mi bardzo dużo czasu wolnego. Mam nadzieję, że moja przyszłość będzie związana z muzyką, ale prócz tego interesuję się informatyką i programowaniem.