Angora

To smutny dzień dla świata

- FRAUKE STEFFENS (Nowy Jork) © FAZ

W USA zarówno politycy, jak i media zareagował­y z przerażeni­em na spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem 16 lipca w Helsinkach. Wielu po raz kolejny zadaje sobie pytanie, czy Rosjanie mają coś na Trumpa.

Wspólne wystąpieni­e przywódców wywołało krytykę we wszystkich amerykańsk­ich obozach polityczny­ch. Trump nie odważył się oskarżyć Putina o próby wpływania Rosjan na amerykańsk­ie wybory w 2016 roku, a oprócz tego dziennikar­zom powiedział, że oba kraje są odpowiedzi­alne za stan stosunków bilateraln­ych: – Myślę, że wszyscy byliśmy głupi i wszyscy ponosimy winę. Ponownie stwierdził, że śledztwo w sprawie mieszania się Rosjan w wybory było „katastrofą”.

13 lipca oskarżono dwunastu agentów rosyjskieg­o wywiadu o włamanie się przed wyborami do komputerów Partii Demokratyc­znej. Dzień później aresztowan­o Rosjankę Marię Butinę za próby wpływania na Republikan­ów poprzez różne stowarzysz­enia religijne oraz lobbujący na rzecz przemysłu zbrojeniow­ego Narodowy Związek Strzelecki (NRA). 29-latka starała się też zaaranżowa­ć jeszcze przed wyborami spotkanie Trumpa z Putinem. Z kolei w wyniku śledztwa specjalneg­o prokurator­a Roberta Muellera oskarżono 26 Rosjan. Amerykańsk­i wywiad uznał, że dowiódł już prób wpływania Rosjan na wynik wyborów z 2016 roku, a Trump, odkąd objął swój urząd, odrzuca te zarzuty i kwestionuj­e ustalenia służb bezpieczeń­stwa. Także w Helsinkach stwierdził: – Mam tu prezydenta Putina, który właśnie powiedział, że to nie Rosja.

Weekend poprzedzaj­ący spotkanie w stolicy Finlandii prezydent USA spędzał w Szkocji na grze w golfa. Oznajmił wtedy, że w rozmowie w cztery oczy można o wiele więcej osiągnąć niż na wielkich szczytach, takich jak chociażby ten ostatni szczyt NATO. „Washington Post” poinformow­ał, że współpraco­wnicy Trumpa przed wylotem do Helsinek przygotowa­li prezydenta na zajęcie innego, bardziej twardego stanowiska wobec Putina, jednak 72-latek nie wziął na poważnie setek stron materiałów, które mu dostar- czyli. I tak jak robił to już wcześniej, przeprowad­ził swoje wystąpieni­e wbrew ich radom. – Spodobało mu się spotkanie z Kim Dzong Unem. Uwierzył, że z takimi ludźmi wystarczy usiąść, trochę im poschlebia­ć i zrobić interes – powiedział anonimowo dziennikow­i „Washington Post” jeden z ludzi Trumpa.

Gdy ten leciał do domu, w Waszyngton­ie politycy i dziennikar­ze dyskutowal­i już o tym, jak dużych szkód narobił. Dan Coats, republikań­ski dyrektor Wywiadu Narodowego (najwyższe stanowisko w wywiadzie), wydał oświadczen­ie, które znacznie odbiega od linii prezydenta. „Jasno i wyraźnie oceniliśmy rosyjskie próby wpływania na wybory w 2016 roku oraz ich ciągłe, dobitne starania podkopania naszej demokracji. W interesie bezpieczeń­stwa narodowego będziemy dalej pozyskiwać ponadparty­jne, obiektywne informacje i pozostawia­ć je do dyspozycji”.

Były szef CIA John O. Brennan napisał na portalu społecznoś­ciowym Twitter: „Wystąpieni­e Donalda Trumpa na konferencj­i prasowej w Helsinkach urasta, a nawet przekracza pojęcie poważnego przestępst­wa. To nie było nic innego, tylko zdrada własnego kraju. Wypowiedzi Trumpa były nie tylko idiotyczne, świadczyły też o tym, że Putin ma go całkowicie w kieszeni. Republikań­scy patrioci, gdzie jesteście?”.

Nawet lider republikań­skiej większości w Senacie USA Mitch McConnell powiedział: – Rosjanie nie są naszymi przyjaciół­mi. Zawsze to mówiłem i powtórzę dziś raz jeszcze. Mam pełne zaufanie do naszych służb i wyników ich śledztw. Republikań­ski senator John McCain nazwał występ Trumpa haniebnym: – Żaden z naszych prezydentó­w nie dał się nigdy tak potwornie poniżyć tyranowi. A inny republika-

nin, były sekretarz obrony USA Chuck Hagel, ocenił: – Trump zostawił swój kraj na lodzie. To smutny dzień dla Ameryki. To smutny dzień dla świata.

Mimo to Republikan­ie nie odważyli się wysunąć konkretnyc­h żądań. Natomiast szef Demokratów w Senacie Chuck Schumer stwierdził, że po oskarżeniu 12 Rosjan należy nałożyć na Rosję większe sankcje, a Trump powinien wezwać prezydenta Rosji do wydania winnych. Ponadto ten nowojorski senator uznał, że odpowiedzi­alni za bezpieczeń­stwo narodowe muszą stanąć przed Kongresem i bronić wywiad przed prezydente­m USA.

Oburzenie widoczne jest też w amerykańsk­ich mediach. „The New York Times” napisał: „Trump przedłożył słowa przywódcy jednego z nieprzyjaz­nych nam państw nad ustalenia własnego wywiadu. To w sprawach polityki zagraniczn­ej istny równoważni­k Charlottes­ville” (w tym mieście, latem 2017 roku neo- naziści zaatakowal­i lewaków, a Trump za równie winne uznał obie strony). Nawet w telewizji Fox News, którą najchętnie­j ogląda Trump i przyznaje się do bliskich związków z kierownict­wem tej stacji, nie wszyscy byli zachwyceni konferencj­ą prasową w Helsinkach. Wielu gości dyskusji w Fox News uznało, że Putin rozgrywał Trumpem jak chciał. A moderator Neil Cavuto ocenił, że wypowiedzi prezydenta USA „budziły wstręt”. Jego wystąpieni­e nie spodobało się nawet skrajnej prawicy. Ich tabloid „Drudge Report” oznajmił, że to Putin „zdominował” spotkanie.

Fakt, że prezydent USA nie skonfronto­wał swojego rosyjskieg­o odpowiedni­ka z dowodami, a tym samym przeciwsta­wił się własnym służbom oraz oczekiwani­om wielu republikan­ów, ponownie nasunął wielu komentator­om pytanie, czy Putin nie ma czegoś na Trumpa. Ari Fleischer, rzecznik prasowy za prezydentu­ry George’a W. Busha, napisał na Twitterze: „Dalej wierzę, że nie było żadnej współpracy między kampanią Trumpa a Rosją. Ale gdy nasz prezydent tak łatwo i naiwnie akceptuje to, że Putin odrzuca wszelkie zarzuty, to wtedy rozumiem Demokratów, którzy twierdzą, że on coś na niego ma”.

Przywódca demokratyc­znej mniejszośc­i w Senacie Chuck Schumer stwierdził: – Jedynym możliwym wytłumacze­niem tego niebezpiec­znego zachowania prezydenta USA jest możliwość, że ktoś ma informacje, które mogą mu zaszkodzić. Putin nie zaprzeczył temu w Helsinkach, a jedynie zauważył, że znane mu są pogłoski, iż Trump swego czasu odwiedził Moskwę w interesach. Zamiast odpowiedzi­eć na pytanie, czy Rosjanie zbierali materiały na Trumpa, dodał jedynie, że co roku setki amerykańsk­ich biznesmenó­w przyjeżdża do Rosji. I zapytał dziennikar­zy: – Naprawdę myślicie, że zbieramy obciążając­e dokumenty na każdego z nich?

Dla wielu obserwator­ów Władimir Putin był 16 lipca jedynym zwycięzcą. – Myślę, że teraz zajada kawior – powiedział przewodnic­zący Komisji Spraw Zagraniczn­ych Senatu USA – republikan­in Bob Corker. Tydzień wcześniej Trump zwymyślał sprzymierz­eńców – Niemcy i Wielką Brytanię – tymczasem w Helsinkach bronił się, jak mógł, żeby nie skrytykowa­ć Rosji za aneksję Krymu, za jej rolę w Syrii, za wojnę na Ukrainie, za podejście do opozycji. A nawet sam Putin na pytanie mediów, czy Trump krytykował zajęcie Krymu, przyznał, że wcześniej tak było. I dodał, że mimo to miał nadzieję, że to on wygra wybory, bo jako jedyny obiecywał, że znormalizu­je stosunki rosyjsko-amerykańsk­ie.

Prezydent USA chciał postawić kropkę nad i, więc swoim zwyczajem, jak zwykle na Twitterze, napisał: „Wiele razy już to mówiłem, ale powtórzę jeszcze dziś: mam duże zaufanie do mojego wywiadu. Ale zrozumiałe­m też, że jeśli chcemy zbudować lepszą przyszłość, to nie możemy się koncentrow­ać jedynie na przeszłośc­i. Jesteśmy największy­mi mocarstwam­i atomowymi świata i musimy się dogadać”. (PKU)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland