Na środku oceanu
Lot na Mauritius z każdej strony świata trwa długo. Na szczęście nie wymaga już ogromnych kwot, a na międzynarodowym lotnisku widać samoloty nie tylko flagowych linii, ale także niewidziane wcześniej czartery. Wyspa, będąca symbolem rajskich wakacji w tropikach, słynie z reklam, w których jeśli czegoś brak, to tylko umiaru. Mark Twain, który wyspę odwiedził, napisał: Bóg najpierw stworzył Mauritius, a potem raj na jego podobieństwo. Ale Twain ma rację. Mauritius jest urzekająco piękny.
Nadmorskie równiny porosłe lasami, głównie plantacjami trzci- ny cukrowej, nadają wyspie koloru soczystej zieleni. Przybrzeżne wody mają lazurowy odcień, zaś góry, które wyniósł wulkan przed milionami lat, malują pejzaże światłocieniami. Do tego białe plaże, rozległe laguny i feeria kolorów kwiatów, bo tych na wyspie jest mnóstwo: allamandy, bugenwille, anturia, hibiskusy, wianowłostki, zwane płomieniami Afryki i dziesiątki gatunków drzew niespotykanych w Afryce czy w Azji.
Niewielka wyspa na skrzyżowaniu oceanicznych szlaków od wieków była przystankiem w długich podróżach. Świadczy o tym etniczny tygiel, na który składają się potomkowie Francuzów, Kreole, Tamilowie, Hindusi. Różnorodność etniczna to bogactwo kultur i religii. Żyją tu buddyści, chrześcijanie, muzułmanie... Wspólnym językiem jest maurytyjski kreolski, powstały z potrzeby, gdy wyspę trzy wieki temu zaludnili niewolnicy z wybrzeży Oceanu Indyjskiego.
Poza tropikalnym relaksem wyspa oferuje wypoczynek aktywny: szlaki rowerowe, stadniny, golfa, kanioning, rejsy wędkarskie, nurkowanie i surfowanie, a rejsy statkiem ze szklanym dnem zapewniają atrakcje podczas spacerów po rafie, gdzie żerują ławice bajecznie kolorowych ryb. Ł. Azik MAURITIUS I RODRIGUES. SERIA MICHELIN. BEZDROŻA/ HELION, Gliwice 2018, s. 144. Cena 20,90 zł.