Cukier jednak krzepi
Nie ma zdrowia bez węglowodanów.
Jeśli chcesz zdrowo schudnąć, nie rezygnuj całkiem z pieczywa, owoców czy makaronu. Długotrwałe, radykalne ograniczenie węglowodanów w diecie jest bardzo szkodliwe dla zdrowia i wiąże się z ryzykiem szybszej śmierci. Wyniki pierwszych na świecie, przełomowych badań ogłosił właśnie zespół pod kierownictwem Polaka – prof. Macieja Banacha.
To było prawdziwe wydarzenie na najważniejszym na świecie corocznym sierpniowym zjeździe kardiologów w Monachium. Gdy 41-letni prof. Maciej Banach, jeden z najbardziej utytułowanych polskich lekarzy naukowców młodego pokolenia, skończył omawiać 30 tysiącom kardiologów wyniki rocznej pracy swojego zespołu, w jednej chwili stał się postacią rozrywaną przez redakcje największych światowych pism. „The Times”, „Time”, amerykański „Newsweek”, „Business Insider” oraz ponad dwa tysiące innych czasopism i portali z całego świata natychmiast poinformowały czytelników o przełomowym odkryciu. Odkryciu mającym wpływ na codzienne życie milionów ludzi.
Żywieniowy „Big Brother”
Z Maciejem Banachem rozmawiam w gabinecie dyrektora łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, którym profesor kieruje od czterech lat. Dwa lata wcześniej – w 2012 r. – założył zespół badawczy pod trudno przetłumaczalną na polski język nazwą Lipid and Blood Pressure Meta-analysis Collaboration Group. Dziś LBPMC jest jednym z największych zespołów badawczych na świecie i liczy ok. 150 naukowców z całego niemal globu. Od USA i Australii, przez Republikę Południowej Afryki, Kosowo, Anglię i Szwecję, aż do Polski i prof. Banacha – wciąż fundatora i duchowego przywódcy grupy. – Choć nie spotykamy się w jednym miejscu, mamy wszystkie narzędzia techniczne, by prowadzić badania, dyskutować i współpracować – podkreśla prof. Banach. – Poczty elektroniczne, internetowe komunikatory i – co najważniejsze – miliardy dostępnych w każdym zakątku globu danych z dziesiątków lat pracy naukowców z całego świata. Danych, które można analizować i odczytać nowe, nieznane dotąd znaczenia. Rok temu naukowcy z LBPMC wpadli na pomysł, by sprawdzić, czy dieta oparta na ograniczeniu cukrów, czyli węglowodanów, jest zdrowa. Zwłaszcza dieta długotrwała i radykalna. Prof. Banach: – Wiemy, że dieta oparta na znacznym, a czasem ekstremalnym ograniczeniu cukrów jest na całym świecie od 15 – 20 lat powszechna. Stosuje ją mnóstwo ludzi z powodu jej prostoty. Wyjmujemy z menu kilka elementów, np. słodycze, pieczywo, makaron, ryż czy ziemniaki – i mamy szybki efekt w postaci spadku wagi. Z drugiej strony, my, lekarze, z doświadczenia wiemy, że radykalne diety mogą mieć opłakane skutki. Bardzo często mieliśmy przypadki niewydolności nerek po diecie wysokobiałkowej, a psychiatrzy leczyli wiele przypadków daleko posuniętej anoreksji, gdy dieta oparta na restrykcyjnym ograniczaniu liczby przyjmowanych dziennie kalorii uderzyła w ludzką psychikę i mentalność. Zadaliśmy więc sobie pytanie: czy można bezpiecznie stosować dietę ograniczającą cukry? Czy można i jak długo?
Badacze zaczęli szukać w naukowym obiegu danych, które pozwoliłyby przyjrzeć się ludziom stosującym niskocukrową dietę. W końcu znaleźli idealną wręcz bazę: finansowane przez rząd Stanów Zjednoczonych i prowadzone od lat 80. badanie, którego celem jest m.in. planowanie profilaktyki zdrowotnej i ocena przyczyn rozwoju różnych chorób wśród obywateli. Prof. Banach: – W tym celu zebrano szczegółową wiedzę o olbrzymiej liczbie Amerykanów na przestrzeni wielu lat. Od miejsca zamieszkania i zarobków, po informacje dotyczące ich bagażu genetycznego i szczegółowo spisanych... zwyczajów żywieniowych. Wykwalifikowany personel zbierał m.in. dane o tym, co każdy z badanych w ciągu doby zjadł, i przeliczał to na kalorie oraz gramy węglowodanów, protein, białek, minerałów oraz witamin. Dla nas była to wiedza po prostu wymarzona.
Naukowcy z zespołu prof. Banacha poddali informacje dotyczące wybranej grupy około 25 tysięcy pacjentów badanych między 1999 a 2010 rokiem skomplikowanym statystycznym metodom analizy. – Chodziło o to, by mieć pewność, że wyniki są związane ze stosowaniem przez nich konkretnej diety, a nie innymi przyczynami, które u nich występowały, np. otyłością, cukrzycą czy niskimi zarobkami, które skutkują mniej zróżnicowanym odżywianiem. W końcu byliśmy pewni swego, a wyniki były zaskakujące nawet dla nas.
Ryzyko śmierci wyższe o jedną trzecią
Z badań wynikało, że stosowanie przez ponad 6 lat diety ograniczającej w radykalny sposób cukry podnosi aż o 32 proc. ryzyko śmierci! Ale diabeł tkwi w szczegółach: ryzyko zapadnięcia na nowotwór wzrasta o 34 proc., zmian miażdżycowych – o 50 proc., a udarów – aż o 51 proc.! Prof. Banach: – Spodziewaliśmy się, że restrykcyjna dieta w długim czasie zdrowa nie będzie, ale poziom ryzyka jest naprawdę ogromny!
Aby wyniki były bardziej czytelne dla zwykłego odbiorcy, naukowcy przeliczyli dane na gramy. – Grupa badanych obarczona największym ryzykiem, czyli najbardziej restrykcyjnie ograniczająca cukry, jadła i piła średnio 214 gramów węglowodanów, czyli niewiele ponad 800 pochodzących z nich kalorii dzienne. Przy ogólnej średniej odpowiadającej właściwym potrzebom człowieka – 373 gramach i niecałych 1500 kaloriach.
Następnie zespół musiał odpowiedzieć na pytanie, jak długo możemy w naszej diecie ograniczać węglowodany bezkarnie. – Wiemy przecież, i to od dawna, że krótkie i niezbyt radykalne ograniczenie węglowodanów, np. przez rok, jest korzystne: zmniejsza się masa ciała, poprawiają wskaźniki glukozy we krwi, lipidów i wiele innych. Gdzie jest więc punkt krytyczny? Zrobiliśmy wiele dodatkowych analiz i w naszej pracy, która niebawem ukaże się w jednym z najbardziej prestiżowych wydawnictw naukowych na świecie, ustaliliśmy, że ryzyko wzrasta