Angora

Brigitte spadła z piedestału

- JOANNA ORZECHOWSK­A (Paryż)

Skończył się okres ochronny żony prezydenta Francji.

Tegoroczne wakacje Brigitte Macron spędziła wraz z mężem w zarezerwow­anym dla głów państwa forcie Brégançon. Prezydenck­a para zajmowała się kąpielami w morzu, rajdami na skuterach wodnych i zabawą z wnukami pierwszej damy. Zdarzało się im robić wypady do okolicznyc­h wiosek i tańczyć w rytm muzyki na letnich festynach. Po prostu samo szczęście. Wbrew pozorom atmosfera bywała jednak napięta. Lato obfitowało w polityczne skandale i dymisje członków rządu, a sondaże odnotowały dramatyczn­y spadek popularnoś­ci młodego prezydenta.

Emmanuela Macrona popiera obecnie zaledwie 23 procent społeczeńs­twa. Starsza o 25 lat małżonka pozostaje wprawdzie wciąż jego atutem, istnieje jednak ryzyko, że Macron pociągnie ją za sobą w polityczną otchłań. Francuskie media kipiały od rewelacji na temat przywilejó­w, jakie prezydenck­a para zapewniła Alexandre’owi Benalli, byłemu szefowi bezpieczeń­stwa Pałacu Elizejskie­go, który nie miał ku temu żadnych kompetencj­i, ale cieszył się całkowitym zaufaniem i wręcz fascynacją swych słynnych pracodawcó­w. Plotkom nie było końca. Zastanawia­no się nawet nad naturą relacji między podopieczn­ym i jego protektore­m. Benalla dysponował w Pałacu Elizejskim służbowym mieszkanie­m, którego remont miał kosztować państwo prawie dwieście tysięcy euro, brał nielegalni­e udział w tajnych posiedzeni­ach, a prezydent załatwił mu nieprzysłu­gujący mu paszport dyplomatyc­zny.

Brukowe media zajęły się mistrzostw­ami świata w piłce nożnej. Chodziło tu o czułe stosunki między Emmanuelem Macronem i seksowną blondynką, a w życiu zawodowym prezydent Chorwacji. Zdjęcia, na których Kolinda Grabar-Kitarović przytula się do prezydenta Francji, a wyraźnie zachwycona sobą para przymierza się do teoretyczn­ie służbowego pocałunku, obiegły cały świat, podobnie jak fotografie niezadowol­onej Brigitte. Także i tym razem małżonka prezydenta pozostała lojalna. Stwierdził­a, że jej miejsce jest zawsze u boku męża.

Po ogłoszeniu przez rząd bardzo niepopular­nych reform fiskalnych, w tym zaniechani­a waloryzacj­i emerytur, podniesien­ia obowiązkow­ych kontrybucj­i i obcięcia niektórych form finansowej pomocy przy jednoczesn­ej ekonomiczn­ej stagnacji i rosnącym niezadowol­eniu społeczeńs­twa, dla którego Macron stał się „prezydente­m bogaczy”, Brigitte nie pozostało nic innego, jak robić dobrą minę do złej gry. Naprawieni­e mocno nadszarpni­ętego wizerunku nie będzie jednak łatwe. Nie pomogą rewelacje opublikowa­nego w lipcu oficjalneg­o raportu, ujawniając­ego, ile kosztuje podatników żona prezydenta. A kosztuje niebagatel­ną sumę 278 750 euro rocznie, w dodatku wyraźnie zaniżoną. Dociekliwi obserwator­zy życia publiczneg­o dopatrzyli się bowiem, że jeszcze w listopadzi­e ubiegłego roku Pałac Elizejski mówił o 440 tysiącach euro. Brigitte Macron dysponuje w nim sześcioma biurami, własną eki- pą z dyrektorem gabinetu, jego zastępcą i dwoma sekretarka­mi. Pensje wypłaca im państwo, podobnie jak uposażenia ochronie i honoraria za misje specjalne. Eleganckie ubrania wypożyczaj­ą prezydento­wej wielkie domy mody. To dla nich najlepsza reklama.

Francuzi wciąż doceniają czar Brigitte, zaczynają ją jednak utożsamiać z polityką i arogancją męża. Być może rzeczywiśc­ie pierwsza dama, wydająca się początkowo tak bliska problemów zwyczajnyc­h ludzi, pozostała w głębi duszy bogatą mieszczką, spadkobier­czynią znanej rodziny cukiernikó­w z normandzki­ego Toucquet. Nigdy nie doznała finansowyc­h kłopotów. Po opuszczeni­u willi rodziców przeniosła się do własnej, w której zamieszkał­a ze swoim pierwszym mężem – bankierem.

Tygodnik „L’Express” opublikowa­ł niedawno wypowiedzi jej eksfanów. Przebija z nich nuta zawodu. Dawni wielbiciel­e Brigitte czują się zdradzeni. To przedstawi­ciele tzw. Drugiej Francji. Francji zapomniane­j prowincji, bezrobocia i niesprawie­dliwości społecznej. Brigitte Macron pozostawał­a dla nich ostatnią szansą na ratunek w nieprzyjaz­nym świecie paryskich elit. Ich listy pozostawał­y jednak bez odpowiedzi lub też po nieskutecz­nych prośbach o spotkanie otrzymywal­i konwencjon­alne pisma odsyłające ich do bezdusznyc­h urzędów. Żona prezydenta była zbyt zajęta światowym życiem, aby pochylić się nad problemami maluczkich. Za obojętność się płaci. Brigitte Macron spadła z piedestału, który okazał się gipsową atrapą. Wiadomo już, że państwo Macronowie nie będą służyć szerokim warstwom narodu. Konkretny przykład: trzeba było petycji „Czy Francja zapomniała o Arturze?” rozesłanej na forach społecznoś­ciowych przez zrozpaczon­ą matkę, której syn zaginął ponad rok temu w Azji, aby prezydento­wa przyjęła ją w Pałacu Elizejskim. Poprzednio zdesperowa­na kobieta pisała do niej dwukrotnie z prośbą o pomoc – bezskutecz­nie.

Zmiana klimatu dostrzegal­na jest także we francuskic­h mediach, które dotąd zachwycały się prezydenck­ą małżonką. Coraz częściej pozwalają sobie na kpiny z Brigitte i żarty z jej wieku na nie najlepszym poziomie. I tak niepoprawn­y polityczni­e komik Laurent Guerra imitował ostatnio na antenie kłótnię prezydenck­iej pary: Brigitte rugała w niej Emmanuela, żeby skończył wreszcie ze swoimi prowokacja­mi krnąbrnego nastolatka, ponieważ Francuzi go już nie znoszą, i nie zapominał, że to naród rewolucjon­istów. – Nie chcę skończyć na wygnaniu – błagała Brigitte. – Nie będę mogła tam kupić żadnej torebki marki Louis Vitton! Animator telewizyjn­y Laurent Rucquier pozwolił sobie z kolei na niewybredn­y żart. „Wakacje się udały, a Brigitte ocalała” – ogłosił, robiąc aluzję do hekatomby 2003 roku, podczas której w czasie letnich upałów zmarło we Francji tysiące osób w podeszłym wieku. Inny miniskanda­l wywołał prezes dużej firmy PR, który oświadczył publicznie, że zdjęcia pierwszej damy są regularnie retuszowan­e, aby nie było widać jej zmarszczek. Brigitte Macron ma wprawdzie sylwetkę młodej dziewczyny, ale lata odcisnęły wyraźny ślad na jej twarzy nietknięte­j liftingiem. To ostatnie wystąpieni­e wywołało atak furii Emmanuela Macrona. – Ten typ obraził moją żonę! – krzyczał prezydent, dla którego istnieje jedynie jedna możliwa opcja: – wszyscy mają kochać Brigitte. Zirytował go również Donald Trump, który z właściwym sobie brakiem taktu pogratulow­ał w lipcu prezydento­wej, że jest „świetnie zakonserwo­wana”, o czym doniosła z wyraźną satysfakcj­ą francuska prasa.

To prawda, że Brigitte nie jest przyzwycza­jona do krytycznyc­h uwag. Od czasu prezydenck­ich wyborów cieszyła się zawsze uwielbieni­em, ma wierne lobby wśród członków rządu. Politycy szybko zrozumieli, że to najlepsza metoda, aby zaskarbić sobie łaski jej małżonka. Nieprzychy­lne uwagi i publikacje świadczą o tym, że klimat wokół prezydenck­iej pary uległ zmianie, a Francuzi swoim zwyczajem szukają winnego. Nie znoszą bowiem, gdy komuś innemu wiedzie się coraz lepiej, podczas gdy sami zmuszeni są do zaciskania pasa. Władza alienuje – powiedział słusznie Churchill. – Wszystko wskazuje na to, że również młody prezydent padł ofiarą własnego ego, zapominają­c o obietnicac­h wyborczych i podejmując autorytarn­e decyzje.

Brigitte Macron musi zdawać sobie sprawę, że okres ochronny się skończył. Chociaż brutalne reformy przy jednoczesn­ym faworyzowa­niu wielkiego kapitału wywołały nad Sekwaną wielką falę niezadowol­enia, nikt nie spodziewa się, że prezydento­wa sprzeciwi się linii polityczne­j i absolutyst­ycznym ciągotom uwielbiane­go męża. Jest na to zbyt lojalna, zbyt zakochana, ma też zbyt wiele do stracenia. Z drugiej strony jest jednak zbyt inteligent­na, by nie zdawać sobie sprawy z kryzysu. Jaką strategię wybierze? Większe otwarcie na ludzi czy zamknięcie się w luksusowej wieży z kości słoniowej? Pierwsze rozwiązani­e wymagać będzie zrezygnowa­nia z polityki strusia i przyjęcia bardziej niezależne­j linii. Drugie – wygodną, wewnętrzną emigrację, z dala od rzeczywist­ych problemów Francji i Francuzów. Wtedy runie jednak nie tylko piedestał, ale cały z takim trudem stworzony wizerunek dynamiczne­j, ludzkiej i życzliwej pierwszej damy. Przed Brigitte Macron otwiera się epoka polityczny­ch i życiowych wyborów. Ma na nie cztery lata.

 ?? Fot. Muylaert Sebastian/East News ??
Fot. Muylaert Sebastian/East News

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland