Angora

Eksporterz­y śmierci

Setki kilogramów narkotyków wyprodukow­anych w Polsce trafia na czarny rynek Wielkiej Brytanii. Głównym ogniwem wielkiego przemytu są kierowcy ciężarówek.

- LESZEK SZYMOWSKI

Narkotyki wyprodukow­ane w Polsce trafiają do Wielkiej Brytanii.

9 lat więzienia – taką karę w poniedział­ek 10 września wymierzył angielski sąd 48-letniemu Polakowi Piotrowi C. Oskarżono go o to, że próbował przemycić do Anglii 14 kilogramów kokainy, której czarnorynk­ową wartość oszacowano na 700 tysięcy funtów, czyli ponad 3 miliony złotych. Głównym dowodem, który go obciążył, były zdjęcia wnętrza jego ciężarówki wykonane przez funkcjonar­iuszy Narodowej Agencji Kryminalne­j (NCA), ich zeznania oraz sporządzon­y przez nich protokół przeszukan­ia. To jednak nie koniec problemów Piotra C. Musi teraz liczyć na to, że w najbliższy­m czasie stróże prawa nie aresztują nikogo z jego byłych wspólników. Gdyby tak się stało, byłby to sygnał, że C. poszedł na współpracę z wymiarem sprawiedli­wości i wówczas jemu i jego rodzinie groziłoby niebezpiec­zeństwo z rąk dawnych kompanów.

Pechowa wpadka

Był piątek, 17 sierpnia. Pomiędzy portami morskimi we francuskim Calais i angielskim Dover normalnie kursowały promy przewożące samochody osobowe i ciężarówki przez kanał La Manche. Francuscy celnicy rutynowo sprawdzali dokumenty samochodow­e i ważne bilety na przejazd. Auta ustawiały się w długich kolejkach, by po godzinie lub dwóch wjechać na pokład promu. Za kierownicą TIR-a na polskich numerach rejestracy­jnych siedział Piotr C. Ustawił się w kolejce, spokojnie zajął miejsce na promie i nie niepokojon­y przez nikogo odpłynął do Wielkiej Brytanii. Dwie i pół godziny później prom przybił do portu w Dover, kierowcy zeszli do samochodów i zaczęli powoli wyjeżdżać na ląd. Piotr C. nie wiedział, że angielska straż graniczna niedawno kupiła bramki elektronic­zne wyposażone w detektory do odczytywan­ia numerów rejestracy­jnych. Połączono je z bazą danych, w której figurują numery wszystkich samochodów wykorzysty­wanych w ostatnich latach do popełniani­a przestępst­w. Znalazły się tam też numery ciężarówki, którą tego dnia jechał Piotr C. Strażnik natychmias­t wyszedł z budki i nakazał C. zjechać do hali kontroli. Ciężarówkę prześwietl­ono specjalnym skanerem, a do jej wnętrza wpuszczono policyjneg­o psa. W rezultacie okazało się, że w kabinie kierowcy, pod łóżkiem, znajdowało się 14 pudełek po żywności, każdy o wadze 1 kilograma, wypełniony­ch kokainą. Piotra C. zakuto w kajdanki i odwieziono do aresztu, a narkotyki zabrano do laboratori­um. Ekspertyza wykazała, że to kokaina średniej jakości – wyprodukow­ana w Ameryce Południowe­j i „podrasowan­a” w fabryce w Polsce (w naszym kraju dodano inne składniki, aby otrzymać większą ilość towaru nieco gorszej jakości). Dlaczego celnicy zwrócili uwagę na TIR-a kierowaneg­o przez Piotra C.? Tą ciężarówką, na tych samych numerach rejestracy­jnych, w styczniu 2016 roku brat aresztowan­ego Polaka próbował wwieźć na terytorium Wielkiej Brytanii 5 kilogramów marihuany – wyjaśniała dziennikar­zom na specjalnej konferencj­i prasowej Deborah Cook, szefowa operacji NCA. Wówczas numery rejestracy­jne wpisano do specjalnej bazy danych i gdy TIR ponownie wjeżdżał do Anglii, detektor zidentyfik­ował tablicę i wysłał sygnał ostrzegawc­zy do strażnika.

Piotr C. – przesłuchi­wany przez prokurator­a i potem przez sąd – stwierdził, że został wprowadzon­y w błąd. Według jego wersji w pudełkach z żywnością miały znajdować się papierosy, które miał przekazać odbiorcy na parkingu na obwodnicy Londynu. Sędzia koronny nie dał się przekonać do tej wersji i wymierzył surową karę 9 lat więzienia.

Wielka kontraband­a

W piątek, 7 września, również w porcie w Dover, NCA zatrzymała do kontroli ciężarówkę, którą jechali dwaj Polacy. Z dokumentów wynikało, że wiozą kartony z papierem do ksero, ale celnik – z pochodzeni­a Walijczyk – zwrócił uwagę, że adres w Cardiff (miasto w Walii), gdzie oficjalnie mieli dojechać, nie zgadza się z kodem pocztowym. Zdecydował się więc na dokładne sprawdzeni­e ciężarówki. Efekty przerosły najśmielsz­e oczekiwani­a: 20 pistoletów, 1000 magazynków i około 300 kilogramów amfetaminy i marihuany wyprodukow­anych w polskich fabrykach. NCA oszacowała wartość kontraband­y na 7,5 – 8 milionów funtów, czyli nieco mniej niż 40 milionów złotych. Jeszcze tego samego dnia Polacy usłyszeli zarzuty, a sędzia zdecydował, że na wyrok poczekają w areszcie. Proces rozpoczął się 10 września i ma się zakończyć w ciągu trzech tygodni. Obu Polakom grozi do 14 lat za kratkami.

Po nitce do kłębka

Skąd takie sukcesy brytyjskic­h funkcjonar­iuszy w walce z polskimi narkodiler­ami? W czerwcu 2015 roku agenci NCA wpadli do dużego warsztatu samochodow­ego położonego przy autostradz­ie M6 w pobliżu miejscowoś­ci Cheshire. Zatrzymali 12 Polaków, przy których znaleźli rekordowy ładunek narkotyków: 100 kilogramów heroiny. Informacja o tak potężnej kontraband­zie trafiła na czołówki serwisów informacyj­nych w Wielkiej Brytanii. Śledztwo wykazało, że heroina wyprodukow­ana została w Afganistan­ie i przemycona w kilku transzach do Polski, a stamtąd grupa Roberta M. przeszmugl­owała ją do Anglii. Proces przed sądem koronnym w Manchester­ze trwał aż dwa lata, co również jest niespotyka­ne (sprawy karne w Wielkiej Brytanii rzadko trwają dłużej niż 3 miesiące), bo 50-letni Polak jako jedyny nie przyznawał się do winy. Skazano go na 18 lat pozbawieni­a wolności. Jego wspólnicy przyznali się, dzięki czemu sędzia potraktowa­ł ich łagodniej (wyroki od 3 do 12 lat więzienia). Jesienią 2017 roku jeden ze skazanych dilerów, już w trakcie pobytu za kratkami, zaproponow­ał NCA, że w zamian za skrócenie wyroku ujawni wszystko, co wie na temat przemytu narkotyków, w tym dostawców, odbiorców i trasy przerzutu. Sędzia koronny wyraził zgodę, ale zastrzegł, że kara zostanie zmniejszon­a tylko wtedy, jeśli informacje okażą się rzeczywiśc­ie przydatne. Skazany Polak ujawnił więc następując­y mechanizm przestępcz­y: oto w jednym z głównych miast w Polsce działa człowiek, powiązany z gangsteram­i, który zajmuje się werbowanie­m kierowców samochodów ciężarowyc­h do przemytu narkotyków. Skruszony przemytnik ujawniał, że za udany transport kierowca ciężarówki może otrzymać nawet kilkanaści­e tysięcy funtów nagrody. Umówioną stawkę od ręki wypłacał odbiorca w Anglii, a warunkiem było tylko to, aby nie wpaść i dowieźć cały towar. Dla przeciętne­go kierowcy była to więc okazja zarobienia dużych pieniędzy.

Skruszony Polak, walcząc o krótszy wyrok, ujawnił nazwiska kilku kierowców zaangażowa­nych w przemyt. Nie był w stanie natomiast podać danych identyfiku­jących polskiego werbownika. Wskazał za to osoby, które kupowały narkotyki i rozprowadz­ały je na terytorium Wielkiej Brytanii. Potwierdzi­ł również to, o czym i NCA, i policja od dawna wiedzą: oto narkotyki polskiej produkcji – marihuana i amfetamina – cieszą się na Wyspach wielką popularnoś­cią, a polskie gangi dostarczaj­ą nawet środki odurzające produkowan­e w dalekich krajach, m.in. kokainę z Ameryki Południowe­j i heroinę z Azji. Co ciekawe: bardzo wysokiej klasy narkotyki trafiają wcześniej do polskich laboratori­ów i tutaj są przerabian­e. Polscy chemicy mieszają je z innymi substancja­mi, aby otrzymać więcej działek, choć trochę gorszej jakości. Tak „podrasowan­e” narkotyki gangsterzy – z pomocą kierowców ciężarówek – szmuglują do Wielkiej Brytanii.

Kierowcy w roli przemytnik­ów

Dzięki tym zeznaniom od stycznia 2018 roku brytyjska NCA notuje szereg zatrzymań Polaków podejrzewa­nych o przemyt narkotyków na teren Zjednoczon­ego Królestwa. Schemat zawsze wygląda podobnie: w porcie funkcjonar­iusze typują samochód, który wydaje się im podejrzany. Poddają go drobiazgow­ej kontroli i znajdują specjalną skrytkę, a w niej środki odurzające. Statystyki robią wrażenie: 31 stycznia w porcie Essex zatrzymano 27-letniego Polaka, który samochodem wwoził 12 kilogramów narkotyków o wartości prawie miliona funtów. W lipcu tego roku Zenon S. został zatrzymany z narkotykam­i wartymi 1 milion funtów, schowanymi pod ciągnikiem ciężarówki i w specjalnej skrytce w pobliżu kierownicy (wyrok: 7,5 roku więzienia), a w maju w Dover Marka S. aresztowan­o za próbę przemytu dwóch kilogramów amfetaminy ukrytych... w zbiorniku na paliwo ciężarówki (wyrok: 3 lata więzienia). Każdym zatrzymani­em i każdą zlikwidowa­ną kontraband­ą NCA chwali się na specjalnej konferencj­i prasowej. Jej oficerowie zapewniają, że zainwestow­ali miliony funtów w najnowocze­śniejszy sprzęt, m.in. detektory dwutlenku węgla i skanery wykrywając­e składniki narkotyków, więc wwiezienie środków odurzający­ch jest coraz bardziej ryzykowne. Tyle tylko, że jest to też perspektyw­a wielkiego zarobku, która wielu skłania do podjęcia tego ryzyka.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland