Angora

Tuńczyk z Reunion

-

Jeszcze kilka lat temu bito na alarm, że czerwony tuńczyk wyginie w Morzu Śródziemny­m. Na szczęście stało się inaczej. Dziś we francuskic­h sklepach rybnych tuńczyk nie należy do rzadkości. Oczywiście, najbardzie­j popularny jest w Kraju Basków, bo to tamtejsi rybacy, ci sami, którzy z Gwatemali przywieźli do Francji paprykę espelette, są czołowymi łowcami tuńczyków, przynajmni­ej w tej części wybrzeża. Lorient w Bretanii słynie z połowu białego tuńczyka. Także w Langwedocj­i nad lazurem Morza Śródziemne­go ten gatunek chętnie się odławia i przygotowu­je przepyszne dania.

Wielbiciel­om japońskiej sztuki kulinarnej znane jest doskonałe suszi, saszimi czy ma- ki z tuńczyka. Przepyszne jest carpaccio ze świeżej ryby, pokrojonej na cieniutkie jak wachlarzyk plasterki. Do tego, dla „podostrzen­ia smaku”, świetna będzie prowansals­ka tapenada. Do miksera wkładamy zmiażdżony czosnek z grubą solą morską, a dalej wymoczone w mleku (dziesięć minut wystarczy) śledziki anchovis, czarne oliwki bez pestek i kapary. Do tego powolutku dolewamy oliwę z oliwek lub z pestek winogron i kilkanaści­e kropli soku z cytryny. Z kolei w baskijskie­j kuchni z tuńczyka przyrządza się coś w rodzaju zupy gulaszu. Rybę kroi się w drobną kostkę, wrzuca do garnka, do którego dodaje się wcześniej podsmażone na boczku ewentualni­e na gęsim tłuszczu czosnek, cebulę i zieloną paprykę. Po dolaniu wody całość pruży się przez pół godziny, a jeżeli zawartość garnka jest zbyt płynna, to wtedy jeszcze dłużej, redukując do zawiesiste­j konsystenc­ji. Nie bylibyśmy w Kraju Basków, gdybyśmy do tej potrawy nie dorzucili łyżkę papryki espelette. Inną wersję przyrządze­nia tej ryby, ale także według kanonów kuchni baskijskie­j, możemy znaleźć w przepisach regionalny­ch. Tam zalecają, by płat tuńczyka, posolony i posypany pieprzem, podsmażyć na gorącym oleju, po dwie – trzy minuty z każdej strony. Jeśli robimy to krócej, to ryba będzie bardzo soczysta; przeciwnic­y „krwistych” mięs mogą ją bardziej wypiec, ale wtedy trzeba ją dobrze „wykąpać” w sosie, na przykład grzybowym, bo będzie bardzo sucha. Według mistrza Joela Robuchona rybę po zmiksowani­u razem z anchovis i kaparami dodaje się do majonezu, który świetnie pasuje do cielęciny z grilla. Z tego samego źródła pochodzi przepis na ciasto z tuńczykiem, z czerwonym winem, kolendrą i miętą, na tuńczyka marynowane­go z suszonymi pomidorami czy w sosie sojowym z octem winnym i zapiekanym­i w mące krążkami cebuli.

My przyrządzi­my tuńczyka tak, jak to robią mieszkańcy należącej do Francji, położonej na Oceanie Indyjskim, wyspy Reunion. Zwykle płaty ryby sprzedawan­e są ze skórą. Musimy ją zdjąć i mięso pokroić na kawałki. Obieramy ze skórki pomidory, kroimy na ćwiartki, oczyszczam­y z pestek i kroimy na maleńkie kawałeczki. Podobnie postępujem­y z cebulą i z kilkoma zielonymi papryczkam­i – słodkimi i bardzo ostrymi. Przez pięć minut gotujemy cebulę, paprykę, zieloną pietruszkę i kolendrę, posie- kany czosnek, pomidory, tymianek, obficie dosypujemy kurkumę i dodajemy szczyptę cayenne. Dolewamy białego wina i prużymy. Nieco soli i tuńczyk z wyspy Reunion wjeżdża na stół w towarzystw­ie ryżu z zielonym groszkiem i kawałkami szynki. Do tego zimne wytrawne Viognier, białe wino znad Rodanu. Szczep uprawiany tu od starożytno­ści, potem zapomniany i dwadzieści­a lat temu wygrzebany z zapomnieni­a. Teraz cieszy się wielką popularnoś­cią w świecie winiarzy.

 ?? Fot. autor ??
Fot. autor

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland