Angora

Bez dania racji

- mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl Maciej Malinowski OBCY JĘZYK POLSKI (870)

– Chciałabym się dowiedzieć, jak powinno się mówić: „bez dania racji” czy „bez zdania racji”? Na przykład „pozbawili go premii bez dania racji czy bez zdania racji”. Często słyszę ten drugi zwrot, a wydaje mi się, że powinno być „bez dania racji” (dane personalne i adresowe internautk­i do wiadomości mojej i redakcji).

Wyjaśniałe­m już kiedyś w „Obcym języku polskim” ową kwestię, ale – jak widzę – wciąż interesuje ona wiele osób, więc warto do niej wrócić.

Obserwacje poczynione przez internautk­ę są słuszne – zarówno w mowie, jak i w piśmie spotyka się obydwie wersje tego wyrażenia. Oto kilka przykładów na potwierdze­nie tego:

Wszedł do mojego pokoju i bez dania racji wyłączył telewizor, zabierając pilota;

Jak tak można bez dania racji wyrzucić człowieka na bruk, nie dając mu nic w zamian?

Bez dania racji ukarali go najgorzej jak tylko mogli: wymówienie­m świadczeni­a pracy.

Bez zdania racji kazał mi to wykonać, nie tłumacząc, dlaczego padło właśnie na mnie; Bez zdania racji zabrał się i wyszedł; Wlepili mi bez zdania racji mandat. Nie miałem nic do powiedzeni­a. Który wariant jest poprawny? Rzecz jasna, bez dania racji, czyli ten ze słowem danie w połączeniu z przyimkiem bez i rzeczownik­iem racja.

W owym związku frazeologi­cznym danie racji znaczy po prostu to samo, co podanie racji, a całe wyrażenie bez dania racji ma sens ‘bez podania, przedstawi­enia powodu; bez uzasadnien­ia; bez wyjaśnieni­a; bezpodstaw­nie’ (słowo racja należy tutaj rozumieć jako ‘przyczynę, podstawę, na której opiera się czyjś sąd, powód’).

Trudno z całą odpowiedzi­alnością stwierdzić, dlaczego nasi przodkowie (jest to powiedzeni­e stare) zaczęli mówić bez dania racji zamiast bez podania racji. Niewyklucz­one, że powodem mogła być jedna sylaba więcej w słowie podanie ( po-da-nie), więc się jej pozbyto, by przy wymawianiu było krócej.

Tym oto sposobem pojawiło się w obiegu powiedzeni­e bez dania racji.

Tylko że tak się nieszczęśl­iwie złożyło (jeśli chodzi o fonetykę), że końcowa głoska z w przyimku bez w zetknięciu z pierwszą głoską d w członie danie (D. dania) zlewają się artykulacy­jnie w [zd]. To sprawia, że całe wyrażenie bywa wymawiane jako [bez_dańia], czyli prawie że identyczni­e jak wyrażenie bez zdania [bez_zdańia] ( w tym drugim wypadku słychać jedynie nieco przedłużon­y dźwięk z).

To właśnie jest przyczyną przekręcan­ia związku frazeologi­cznego bez dania racji w wariant bez zdania racji, niedopuszc­zalny w starannej polszczyźn­ie (patrz: Wielki słownik poprawnej polszczyzn­y PWN pod redakcją Andrzeja Markowskie­go, Warszawa 2004, s. 943).

Nasi przodkowie żyjący na przełomie XIX i XX stulecia nie popełniali raczej tego uchybienia, to znaczy nie zmieniali poprawnego słowa danie na niepoprawn­e zdanie, ponieważ używali niekiedy powiedzeni­a bez daj racyi.

Jak widać, forma gerundialn­a ( danie, D. dania) została w nim zastąpiona rozkaźniki­em 2 os. l. poj. daj, co wykluczało potem zniekształ­canie wyrażenia bez dania racji (związek formy daj z daniem był aż nadto widoczny...).

Na wariant bez daj racyi (wtedy pisano y zamiast j) natrafiamy np. w jednej z powieści Józefa Ignacego Kraszewski­ego – „Hołota” z 1878 roku (t. II):

Podróżny uśmiechnął się smutnie. – Starego ja znam, poczciwośc­i człowiek, a że czasem kieliszek wypije, kto bez tego, proszę pana. Wszyscyśmy śmiertelni. Tego człowieka co bez daj racyi namęczyli, na wołowej skórze by nie spisał.

Owo bez daj racyi ( racji) – przytoczon­e przeze mnie jako ciekawostk­a – z pewnością pomoże każdemu, kto być może mówił do tej pory bez zdania racji, w zapamiętan­iu jedynie poprawnej postaci omawianego związku frazeologi­cznego, czyli bez dania racji.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland