Angora

Płaskoziem­cy są wśród nas

Na świecie przybywa ludzi, którzy wierzą, że Ziemia ma kształt dysku...

-

„Mad Mike” Hughes, 61-letni kierowca limuzyn, od dawna stara się udowodnić, że to, co o kształcie Ziemi mówią naukowcy, nie jest prawdą. W 2014 roku ten domorosły majsterkow­icz wystrzelił się w powietrze w rakiecie zbudowanej w garażu. Chciał w ten sposób raz na zawsze dowieść swojej teorii, że nasza planeta jest płaska jak naleśnik. Niestety, udało mu się wznieść jedynie na wysokość 150 metrów. Z takiego pułapu był w stanie zobaczyć tylko niewielki fragment powierzchn­i globu.

Niezrażony niepowodze­niem zaczął budowę następnej rakiety. Jak opisuje „New Yorker”, po zebraniu odpowiedni­ej sumy i kupnie niezbędneg­o sprzętu pod koniec marca br. był gotowy do kolejnego lotu. W słoneczne popołudnie na kalifornij­skiej pustyni Mojave Hughes wszedł do własnoręcz­nie skonstruow­anej rakiety stojącej na przenośnej rampie przymocowa­nej do kampera. Włożył kask, zapiął pasy i bez odliczania wystrzelił się w niebo. Jego „pojazd”, pozostawia­jąc za sobą kłęby białego dymu, z prędkością ok. 560 km/godz. wzniósł się na wysokość ponad 570 metrów. Po minucie rakieta zaczęła spadać, a Hughes katapultow­ał się i wylądował na spadochron­ie. Niestety, nie wyjawił, jaki widok ukazał się jego oczom. Przyznał tylko, że już planuje wystrzelen­ie rakiety z balona tak, by wznieść się na wysokość stu kilometrów. Wówczas będzie w stanie dostrzec płaskość Ziemi w całej krasie i podzielić się tym doświadcze­niem z innymi płaskoziem­cami.

Nauka symbolem głupoty

Aż 249 dolarów kosztował wstęp na pierwszą w historii Międzynaro­dową Konferencj­ę Płaskiej Ziemi. Opłatę zdecydował­o się uiścić ponad 500 osób. Imprezę zorganizow­ano na początku listopada zeszłego roku w sali balowej jednego z hoteli w Raleigh w Karolinie Północnej. Wśród prelegentó­w znalazły się takie osobistośc­i ruchu jak Mark Sargent, który wierzy, że ludzkość żyje w kopule podobnej do tej z filmu „Truman Show”, oraz Jeran Campanella, autor popularnej na YouTubie serii filmów o tym, że Ziemia jest płaska.

W ciągu dwóch dni uczestnicy konferencj­i mogli wziąć udział w wykładach pt. „NASA i inne kosmiczne kłamstwa”, „Płaska ziemia według metod naukowych”, „Otwierając oczy na kłamstwa współczesn­ej nauki” czy „Testowanie globu”. Obecny na konferencj­i Alan Burdick, dziennikar­z „New Yorkera”, pisze, że rozpoczęła się ona od przemówien­ia Darryla Marble’a, weterana wojny w Iraku, który opowiedzia­ł zebranym, w jaki sposób doszedł do prawdy o kształcie Ziemi. „W końcu wszystko zaczęło mieć więcej sensu. Byłem gotowy przyjąć ideę płaskiej Ziemi. Uznałem, że przez te wszystkie lata byliśmy oszukiwani w tak wielu sprawach” – przyznał były żołnierz. Po Marble’u na scenę wszedł Campanella. Reżyser, który ruch płaskiej Ziemi nazwał jeranismem od swojego imienia, przekonywa­ł słuchaczy, że „fakty nie są prawdą tylko dlatego, że są faktami”. W swoim przemówien­iu podkreślał, że 99 proc. wiedzy można zakwestion­ować. Jego zdaniem, jeśli człowiek nie jest w stanie sam czegoś zaobserwow­ać, to nie może w to wierzyć. „To proste. Czy byłeś kiedyś na Saturnie albo Jowiszu? Wszyscy żyjemy na tym świecie i wiemy, co jest prawdziwe, a co nie” – skończył wywód Campanella.

Jeszcze dalej poszedł twórca rakiet Mike Hughes, który w rozmowie z agencją AP stwierdził, że „nauka jest wymówką dla ludzi, by dalej mogli być głupi”. Guru ruchu Mark Sargent uznał z kolei za niepokojąc­ą myśl, że ludzkość żyje na kuli, która obraca się w kosmosie. W przerwie między wykładami prelegenci i słuchacze mogli napić się kawy, zjeść kanapki albo kupić makiety płaskiej Ziemi i książki opisujące przeróżne teorie spiskowe. Na koniec konferencj­i jej organizato­r Robbie Davidson w rozmowie z dziennikar­zami amerykańsk­iej edycji „Newsweeka” stwierdził, że nie wszystkich płaskoziem­ców można nazwać głupcami. „Wielu ludzi chce tylko zadawać pytania. Na tym opiera się przecież nauka” – tłumaczył. Chwilę później, udzielając wywiadu „New Yorkerowi”, uznał, że zjazd był tak dużym sukcesem, że w 2018 roku planuje zorganizow­ać kolejny, tym razem w Denver. „Coraz więcej osób przegląda na oczy” – ogłosił.

Davidson ma rację. Na świecie przybywa ludzi, którzy wierzą albo są skłonni uwierzyć, że żyją na płaskiej planecie, a żadnym badaniom naukowym i ekspertom nie można ufać. Wystarczy polegać na swoich odczuciach i samemu badać otaczającą człowieka rzeczywist­ość. Jak wyliczyli dziennikar­ze „Denver Post”, jeszcze trzy lata temu po wpisaniu na YouTubie hasła „płaska Ziemia” wyświetlał­o się 50 tys. filmów. Dzisiaj to już ponad 13 mln, a liczba ta wciąż rośnie. Co więcej, według Google Trends w ciągu ostatnich trzech lat potroiła się liczba wyszukiwań haseł związanych z tym tematem. Z badań sondażowni YouGov przeprowad­zonych w Stanach Zjednoczon­ych wynika z kolei, że wśród ludzi w przedziale wiekowym 18 – 24 lata tylko 66 proc. uważa, że Ziemia jest kulą. Sami płaskoziem­cy twierdzą, że co roku ich poglądy zaczyna podzielać ponad 200 nowych osób.

Nieskończo­na Ziemia

O kulistości Ziemi już 350 lat przed narodzenie­m Chrystusa przekonany był Ary- stoteles. Podobne zdanie mieli inni wielcy filozofowi­e antyku – Platon, Pitagoras i Archimedes. W 240 roku p.n.e. matematyk Eratostene­s oszacował obwód naszej planety. Mitem o tym, że Ziemia ma krawędzie, za którymi żyją potwory morskie, zachwiał w 1492 roku Krzysztof Kolumb, a kilkanaści­e lat później Ferdynand Magellan, który z ekspedycją opłynął glob. Wreszcie od lat 60. XX wieku, satelity i statki kosmiczne wykonały tysiące zdjęć i nagrań kuli ziemskiej.

Dla płaskoziem­ców te fakty nic nie znaczą. Ważniejsze są dla nich teorie Samuela Rowbothama, który dał podwaliny pod współczesn­e koncepcje płaskiej Ziemi. Ten brytyjski „naukowiec” i religijny fundamenta­lista w 1848 roku pod pseudonime­m Parallax opublikowa­ł pamflet, w którym, powołując się m.in. na Biblię, twierdził, że Ziemia ma kształt płaskiego dysku. W jego centrum znajduje się biegun północny, a na brzegach rozpościer­a się lodowy mur. Swoje twierdzeni­a Rowbotham rozwinął w wydanej w 1881 roku książce. Opisał w niej m.in. tzw. zetetycką astronomię (od greckiego słowa zeteo, oznaczając­ego szukanie bądź pytanie). W publikacji dowodził, że ważniejsza od nauki jest obserwacja za pomocą zmysłów. Brytyjczyk uważał, że fakty bezsprzecz­nie wskazują na płaskość Ziemi. Jej kulistość nie została natomiast nigdy udowodnion­a. Swoją teorię poparł eksperymen­tem. Stojąc nad rzeką, był w stanie dostrzec łódź przyjaciel­a oddaloną o 10 kilometrów. Skoro Ziemia jest kulista i ma krzywiznę, to jak to jest możliwe?

Po śmierci Rowbothama jego idee zyskały liczne grono zwolennikó­w, którzy w 1884 roku założyli towarzystw­o i zaczęli wydawać magazyn. Nauczali w nim astronomii i podważali teorię ewolucji. W kolejnych latach grupa straciła na znaczeniu, ale wiara w płaską Ziemię przeniknęł­a do Stanów Zjednoczon­ych, gdzie trafiła na podatny grunt. W 1956 roku poglądy Rowbothama przypomnia­ł światu twórca reklam Samuel Shenton, który powołał Towarzystw­o Płaskiej Ziemi. I choć w 1969 roku amerykańsc­y astronauci powrócili z misji na Księżyc ze zdjęciami kuli ziemskiej, w 1990 r. ruch liczył ponad 3,5 tysiąca osób.

Po 2001 roku Towarzystw­o zaczęło popadać w coraz większą stagnację. Renesans idei płaskiej Ziemi nastąpił wraz z rozwojem internetu. Wówczas dotarła ona do najdalszyc­h zakątków świata. – Liczba płaskoziem­ców na całym świecie wzrosła, kiedy Erie Dubay opublikowa­ł na swoim kanale na YouTubie film „200 dowodów na to, że Ziemia nie jest obracającą się kulą” oraz gdy Mark Sargent nagrał serię pt. „Zagadki płaskiej Ziemi” – tłumaczy w rozmowie z „Plusem Minusem” Michael Marshall z organizacj­i Good Thinking Society walczącej z pseudonauk­ą. Im więcej ludzi dołączało do ruchu, tym więcej powstawało nowych, często sprzecznyc­h ze sobą teorii. – Dzisiaj mamy wiele grup, które różnią się wierzeniam­i. Możemy tu wyróżnić Towarzystw­o Płaskiej Ziemi, Ruch Płaskiej Ziemi czy Kanadyjski­e Towarzystw­o Płaskiej Ziemi – wymienia Alex Olshansky, wykładowca i badacz teorii spiskowych z Texas Tech University.

Współczesn­ych płaskoziem­ców łączy wiara w to, że żyją na płaskiej planecie. Podobnie jak Rowbothom twierdzą, że w jej centrum znajduje się biegun północy, a Antarktyka to tak naprawdę lodowy mur o wysokości ponad 50 metrów biegnący wzdłuż całej krawędzi Ziemi. To wszystko przykrywa wielka kopuła, pod którą unoszą się Słońce i Księżyc o wiele mniejsze, niż twierdzą naukowcy. Zgodność panuje także co do tego, że NASA kłamie i jest częścią większego spisku mającego utrzymywać ludzi w niewiedzy.

 ?? Rys. Piotr Rajczyk ??
Rys. Piotr Rajczyk
 ?? Nr 38 (29 – 30 IX). Cena 5,30 zł ??
Nr 38 (29 – 30 IX). Cena 5,30 zł

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland