Herosi biznesu
Kraków, Gliwice i Wysokie Mazowieckie to miasta, które podejmują najwięcej inwestycji. Dwutygodnik Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” opublikował ranking na temat wydatków inwestycyjnych w różnych ośrodkach w Polsce na podstawie uśrednionych danych za lata 2015 – 2017. Wśród dużych miast przoduje Kraków, gdzie inwestycje to wydatek rzędu 1,7 tys. zł w roku w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Liderem pośród miast na prawach powiatu są Gliwice. Tu wydatki inwestycyjne per capita wynoszą 2,7 tys. zł. Natomiast w grupie miast powiatowych na pierwszym miejscu znalazło się Wysokie Mazowieckie z rocznymi inwestycjami 1,5 tys. zł na głowę mieszkańca. Zwycięzcą w kategorii mniejszych miast okazał się Dziwnów. Jego władze na inwestycje przeznaczają kwotę 4,5 tys. zł. Zaś triumfator w kategorii gmin wiejskich jest od lat ten sam. W najbogatszej polskiej wsi, Kleszczowie, inwestycje wynoszą 12,5 tys. zł per capita. Dla porównania druga w kolejności Rząśnia może się pochwalić inwestycjami na poziomie 3,4 tys. zł.
Puls Biznesu Kantor internetowy Cinkciarz.pl podbija Europę. Umożliwia wymianę walut w kilkudziesięciu krajach. W ubiegłym roku przychody portalu sięgnęły 17 mld zł. Jego twórca Marcin Pióro, absolwent informatyki, w 2000 roku prowadził sieć kantorów stacjonarnych i spłacał kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Postanowił przenieść swój biznes do sieci, aby zmniejszyć spready i opłaty, co przyciągnęło innych frankowiczów, a także firmy i instytucje oraz Polaków zarabiających za granicą bądź podróżujących po świecie. Ekspansja na europejskie rynki wymusiła jednak zmianę nazwy, dla obcokrajowców trudnej do wymówienia i równie trudnej do przetłumaczenia. Dlatego poza granicami kraju Cinkciarz to Conotoxia, bo tak nazywa się grupa Conotoxia Holding, w skład której wchodzi portal. Conotoxia działa dzisiaj w 30 krajach Europy Zachodniej, między innymi w Wielkiej Brytanii, Austrii, Belgii, Danii, Francji, Hiszpanii, Niemczech, Holandii, Szwecji i Norwegii, a także w Europie Środkowo-Wschodniej – w Bułgarii, Czechach, Litwie, Łotwie, Rumunii, Słowacji. Teraz nadszedł czas na podbój USA. – Zamierzamy stać się globalnym graczem. Mamy już licencje umożliwiające nam realizację przekazów pieniężnych w 40 amerykańskich stanach – mówi Piotr Kiciński, wiceprezes spółki. Poza wymianą walut firma zajmuje się przekazami pieniężnymi, płatnościami za zakupy w sieci i usługami na rynku forex. Mambiznes.pl Wybrała i oprac. E.W.
Ostatnim razem były okna. Całkiem jeszcze dobre, w drewnianych ramach, większość szyb w całości. Michał Woźny miał nawet pomysł, żeby pojeździć po okolicznych miasteczkach, zobaczyć, kto sobie nowe sprawił i w ten sposób znaleźć sprawcę. Ale szwagier robił akurat zakupy w jednym z dyskontowych sklepów i zadzwonił: – Cztery stówki trzeszczy, czyli robimy zrzutkę po dwie i na przyszłość problem znika – zaproponował. Michał się zgodził i dwa dni później czarna kamera w wodoodpornym futerale, tzw. fotopułapka, zawisła na jednym z drzew przy wjeździe do lasu.
Mamy cię!
– To od wielu lat prywatny las mojej rodziny, przyjeżdżam tu pospacerować, wyciszyć się i odpocząć. W okolicy cisza, spokój, nikt nie mieszka – Michał mieszka z żoną i małym synkiem kilkanaście kilometrów dalej, w okolicy miejscowości Biała k. Łodzi. Na co dzień handluje częściami samochodowymi, a teraz parkuje swojego olbrzymiego błękitnego pick-upa z bulgoczącym silnikiem przy wjeździe do lasu. – Mnóstwo tego było, aż trudno policzyć. Na pewno kilkanaście razy w roku wywoziłem stąd podrzucone worki ze śmieciami. Czasem odpady domowe, ale częściej przemysłowe, pewnie z jakichś remontów. – Zgłaszał pan to wcześniej na policję? – Po co? Trochę już lat na świecie żyję, szkoda tracić czas.