Niezwykły kociak RyśUla
Kilka miesięcy temu (29 maja) przyszła na świat we wrocławskim ogrodzie zoologicznym RyśUla. To córka Pandory i Orkana, pary rysiów, które już odchowały 20 swoich dzieci. Ponieważ RyśUla była bardzo maleńka i słaba, dopiero teraz możemy ją poznać. – To wielka bojowniczka, z charakterkiem. Niby ryś wielkości kota domowego, a żeby nie być podrapanymi, pracownicy musieli wkładać ubrania ochronne, kiedy chcieli maleństwo zważyć. Tak pokazywało pazury i zęby – mówi pani Joanna Kij, specjalistka od spraw marketingu.
Dziś RyśUla rozwija się prawidłowo i staje się coraz bardziej samodzielna, dlatego trudno ją dostrzec w gąszczu zieleni na wybiegu, który świetnie odwzorowuje środowisko życia rysi.
Kiedy kocica będzie miała około dwóch lat, najprawdopodobniej trafi do leśnej zagrody adaptacyjnej. Dzięki temu jej dzieci będą żyły już na wolności. Zagrody zbudowane są w ten sposób, że małe rysie mogą z nich wychodzić, ale starsze się już nie zmieszczą w „drzwiczkach”. Zatem maluchy uczą się życia na swobodzie. RyśUla, będzie mogła jej zasmakować tylko częściowo. A to dlatego, że urodzona jest w ogrodzie zoologicznym i zna zapach ludzi. Będąc na wolności, podchodziłaby do gospodarstw, wybierała śmieci, jajka kur i tym samym byłaby narażona na agresję ze strony człowieka.
Ryś eurazjatycki był przez wieki obecny na terenie niemal całej Europy, Azji i Bliskiego Wschodu. Na polskich ziemiach kiedyś pospolity, dziś można go spotkać jedynie na południu i wschodzie. Jest ich około 300.