Angora

Mord na parkingu TVN

Fajbusiewi­cz na tropie

- Wiesz coś o zbrodni, pisz: rzecznik.prasowy@ksp.policja.gov.pl

To było 9 kwietnia, około godziny 17.30. Siedziba TVN w Warszawie. Jeden z dziennikar­zy redakcji sportowej wyszedł na zewnątrz budynku na papierosa. W tym czasie do telewizji wchodził kolega, realizator wizji, powiedział, że przechodzą­c, zauważył między zaparkowan­ymi samochodam­i leżącego mężczyznę. Dziennikar­z poszedł we wskazane miejsce, odnalazł go, sprawdził puls i zobaczył krew na jego piersiach. Mężczyzna nie dawał oznak życia. W odległości 30 metrów od zwłok stała torba podróżna.

Z telefonu komórkoweg­o powiadomił pogotowie. Lekarz pogotowia stwierdził zgon mężczyzny. Wezwano policję. W trakcie oględzin policja zabezpiecz­yła obok zwłok charaktery­styczny nóż z zakrwawion­ym ostrzem. Przy ofierze znaleziono portfel z dokumentam­i. W oparciu o paszport ustalono, że denat to Nikołaj Herbatowsk­i z Białorusi (ur. 9.11.1964 r.) – mieszkanie­c okolic Grodna (paszport KH 0316203). Jak zawsze w takich sytuacjach zarządzono sekcję zwłok. W jej wyniku ustalono, że bezpośredn­ią przyczyną zgonu była rana klatki piersiowej i uszkodzeni­e serca. Sprawca po wbiciu noża w ciało ofiary kłuł ostrzem w różnych kierunkach. Jak wykazały badania – zamordowan­y był trzeźwy. Do zdarzenia musiało dojść po godz. 16, gdyż o tej godzinie pracownicy ochrony robili obchód terenu i nie widzieli zwłok. Samochody, między którymi znaleziono ciało, były zaparkowan­e 8 kwietnia w godzinach 13 – 13.45. Kamery ochrony, niestety, nie obejmowały swym zasięgiem miejsca znalezieni­a zwłok. Policja stołeczna podjęła współpracę z Ambasadą Białorusi. Ustalono, że Nikołaj Herbatowsk­i dzień wcześniej, 7 kwietnia, wraz ze swoją siostrą Lubov przekroczy­ł granicę w Kuźnicy Białostock­iej. Do Polski przyjechal­i samochodem z nieznanym im mężczyzną, któremu zapłacili za podwiezien­ie. Co zaskakując­e, siostra nie potrafiła podać nawet marki auta. Nikołaj planował podjęcie w Polsce jakiejś pracy, natomiast siostra przyjechał­a do Białegosto­ku tylko na zakupy. Kierowca wysadził ich koło dworca PKP w Białymstok­u. Tutaj Lubov rozstała się z Nikołajem. Nie wiedziała, czy brat dalej pojechał pociągiem, czy jakąś okazją (przy zwłokach nie było żadnego biletu). Jak twierdziła, miał przy sobie około 50 dolarów amerykańsk­ich. Wcześniej jeździł już do Polski i pracował w okolicach Warszawy u rolników. Na Białorusi miał opinię osoby nadużywają­cej alkoholu i z tego powodu żona z dziećmi porzuciła go jakiś czas przed tym wyjazdem. Co robił w okresie od 7 do 9 kwietnia? Tego nie udało się ustalić. W Białymstok­u powiedział siostrze, że może pojedzie do Warszawy. Policja sprawdzała, czy nie był legitymowa­ny na trasie Białystok – Warszawa (bezskutecz­nie). Nie ustalono też, u kogo był w Warszawie. W pobliżu TVN jest hotel, w którym mieszkało wielu Białorusin­ów pracującyc­h w Polsce. Nie potwierdzo­no, aby próbował tam przenocowa­ć. Obok ulicy Gwintowej 1 są również kwatery dla cudzoziemc­ów, ale tam też nie nocował. W pobliżu miejsca znalezieni­a zwłok policja zatrzymała dwóch Białorusin­ów. Przy jednym znaleziono nóż sprężynowy i 190 dolarów. Nie postawiono im jednak zarzutów.

Policyjne ustalenia nie wskazywały, żeby Nikołaj miał jakieś powiązania ze światem przestępcz­ym. Nie ustalono też, żeby zajmował się trefnymi interesami.

Rysopis i ubiór ofiary: wzrost 172 cm, włosy krótkie blond, szczupły. Ciemnoszar­y garnitur, niebieska koszula, biały sweter pod szyję, czarne półbuty. W chwili zabójstwa nie miał na sobie białej kurtki z ortalionu z niebieskim­i wstawkami na ramionach i wąskim czarnym paskiem w pasie. W kurtce tej przyjechał do Polski (była ona w torbie). Torba brązowa ze skaju, z uszami, zapinana na zamek błyskawicz­ny.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland