Angora

Tragiczna śmierć wspinaczy w Himalajach

- Na podst.: Himalayan Times, Kathmandu Post, Korea Herald, Korea Times, BBC

Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę. W burzy śnieżnej zginęło dziewięciu wspinaczy – pięciu himalaistó­w z Korei Południowe­j i czterech nepalskich przewodnik­ów.

Dramat wydarzył się na górze Gurja Himal, która ma wysokość 7193 metry i znajduje się ok. 216 km na północny zachód od stolicy Nepalu – Katmandu. Gurja należy do masywu Dhaulagiri, z którego często schodzą niebezpiec­zne lawiny. Szczyt Dhaulagiri I ma wysokość 8167 metrów i do połowy XIX wieku był uważany za najwyższą górę świata. W kwietniu 2009 na Dhaulagiri poniósł śmierć polski himalaista Piotr Morawski, który podczas wspinaczki spadł w 25-metrową szczelinę. Po raz ostatni szczyt Gurja zdobyto w 1996 roku. Na tej górze stanęło tylko 30 ludzi (dla porównania – aż 8 tysięcy weszło na Mount Everest). Na terenie Nepalu znajduje się osiem z 14 najwyższyc­h wierzchołk­ów świata. Obecnie trwa jesienny sezon wspinaczko­wy.

Według informacji, podanych w sobotę przez nepalskie media, wyprawa Koreanway Gurja Himal Expedition 2018 wyruszyła 7 październi­ka. Himalaiści rozbili obóz na wysokości 3500 metrów i czekali na zmianę pogody, która umożliwi szturm na wierzchołe­k. Obóz ten oddalony jest o dzień marszu od najbliższe­j osady. Nepalski przewodnik Lakpa Sherpa opowiadał, że jeden z uczestnikó­w ekspedycji, 77-letni Hang Jin Chyayo, doznał choroby wysokościo­wej i w czwartek został sprowadzon­y na dół. W ten sposób ocalił życie.

Potworna burza śnieżna rozpętała się w piątek wieczorem. Prawdopodo­bnie zeszła wielka lawina. Obóz został całkowicie zniszczony. Rzecznik policji Sailesh Thapa oświadczył: „Zakładamy, że wypadek nastąpił z powodu śnie- życy. Burza połamała drzewa, porwała namioty, rozrzuciła nawet martwe ciała”. Gdy organizato­rzy utracili kontakt z uczestnika­mi wyprawy, wszczęli alarm. Na pomoc został wysłany helikopter. Piloci zbadali sytuację, ale z powodu fatalnych warunków atmosferyc­znych nie mogli zabrać ciał. W kierunku spustoszon­ego obozu wyruszyli pieszo nepalscy policjanci i przewodnic­y.

Według dziennika „The Himalayan Times” na stoku masywu Gurja straciło życie pięciu obywateli Korei Południowe­j. Kim Chang-ho był kierowniki­em wyprawy i zawodowym wspinaczem. Wsławił się tym, że jako pierwszy obywatel swego kraju zdobył bez tlenu 14 najwyższyc­h szczytów świata. Dokonał tego najszybcie­j na świecie. Wejście na wszystkie te wierzchołk­i zajęło mu 10 lat, 7 miesięcy i 6 dni. W ten sposób Koreańczyk pobił rekord świata, który należał do Jerzego Kukuczki. Kim Chang-ho był laureatem Nagrody Azjatyckie­go Złotego Czekana. Miał 48 lat.

Jak informują media w Seulu, wśród ofiar jest reżyser filmowy, którego tożsamości do soboty w południe nie podano. W burzy śnieżnej zginęli też nepalscy przewodnic­y. Według ambasady Korei Południowe­j w Katmandu do zniszczone­go obozu dotarł wysłany przez organizato­rów ekspedycji miejscowy przewodnik i odnalazł martwych wspinaczy. Południowo­koreańskie MSZ współpracu­je z władzami nepalskimi w celu odzyskania ciał. „Trudno jest zabrać ciała tak małym helikopter­em. Uczynimy wszystko, aby odzyskać je jak najszybcie­j”, powiedział urzędnik ministerst­wa.

Zdaniem komentator­ów, to najtragicz­niejsza katastrofa zespołu wspinaczy w Himalajach od dwóch lat. Niektórzy eksperci uważają, że wspinacze z Korei Południowe­j mają bardzo dynamiczny, niemal agresywny styl zdobywania szczytów, co niekiedy powoduje tragedie. W październi­ku 2011 legendarny himalaista z tego kraju Park Young-seok oraz dwaj jego towarzysze zaginęli na Annapurnie. (KK)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland