Zapracowani zestresowani
(Angora) Kilka pytań do kandydatów przed wyborami samorządowymi.
Wybory zbliżają się szybkimi krokami. Kandydaci prześcigają się w składaniu obietnic, liczbie plakatów, spotkań, eventów. W tym informacyjnym chaosie przeciętny wyborca nie zawsze wie, kto jest kim, jakie ma poglądy, wiedzę, pasje.
Postanowiliśmy zadać kilka pytań głównym kandydatom w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Gdańsku i Toruniu.
Sztaby wyborcze Patryka Jakiego, Rafała Trzaskowskiego i Zbigniewa Rasielewskiego (kandydata PiS w Toruniu) obiecały wysłać odpowiedzi mailem. Mimo że pracuje tam cała armia ludzi, a profesjonalne metody pracy polityków z mediami są znane na świecie co najmniej od 70 lat (gdy nie było jeszcze internetu, komórek, a telewizja znajdowała się w powijakach), nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Rzecznicy prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego i Torunia Michała Zaleskiego także nie dotrzymali obietnicy. Małgorzata Wassermann nie odbierała telefonu, podobnie jak pracownicy jej biura poselskiego, centrali PiS przy Nowogrodzkiej, okręgu gdańskiego partii, a także (co już bardziej zrozumiałe) Tomasz Poręba, koordynator sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Równie trudno było skontaktować się z Jarosławem Wałęsą. W siedzibie Platformy Obywatelskiej przy Wiejskiej nikt nie odbierał telefonu. W klubie parlamentarnym PO nie mieli jego numeru, biuro poselskie kandydata milczało, a sekretarka Lecha Wałęsy (tatusia) stwierdziła, że to nie jej sprawa.
Na wysokości zadania stanęli jedynie Hanna Zdanowska i Waldemar Buda (główni konkurenci w Łodzi) oraz Kacper Płażyński, który walczy o prezydenturę w Gdańsku.