Ronaldo gwałciciel?
Cristiano Ronaldo musi mierzyć się z bardzo poważnymi oskarżeniami o gwałt na modelce Kathryn Mayordze. Impreza z 2009 roku z Las Vegas ma już teraz dla Portugalczyka wiele przykrych konsekwencji. Oprócz ogromnych strat finansowych (kolejni sponsorzy zawieszają współpracę z CR7) sportowca czekają przesłuchania przez amerykańską policję. Ronaldo, któremu zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy, wyraził chęć współpracy ze śledczymi, dzięki czemu prawdopodobnie uniknie ekstradycji.
Trzy miesiące temu Cristiano Ronaldo rozpoczął nowe piłkarskie życie. Był bohaterem najgłośniejszego futbolowego transferu od wielu lat. 33-latek niespodziewanie przeszedł z Realu Madryt do Juventusu Turyn. Dziś CR7 ponownie jest na ustach wszystkich, jednak nie za sprawą sportowych dokonań. Jak bumerang powróciła afera sprzed ponad dziewięciu lat, kiedy Ronaldo wybrał się z grupą przyjaciół na weekend do Las Vegas. Zawodnik już wtedy był piłkarzem ze światowego topu. Ronaldo świętował wówczas swój wielki transfer z Manchesteru United do Realu Madryt (oficjalnie ogłoszono go dwa tygodnie później). Zabawa w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli...
Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” rozpętał burzę wokół kapitana reprezentacji Portugalii. Na światło dzienne wyszły dokumenty, które szczegółowo opisują, co wydarzyło się w czerwcu 2009 roku w Las Vegas. Kathryn Mayorga, która miała wtedy 26 lat, opowiedziała, jak poznała słynnego sportowca. Dziewczyna bawiła się w nocnym klubie „Rain”. Atrakcyjna modelka zwróciła uwagę piłkarza, który zaczął namawiać ją, żeby wybrała się z nim do wynajętego apartamentu. Po kilku drinkach Mayorga zgodziła się kontynuować imprezę u boku sportowca w hotelu. W apartamencie sprawy potoczyły się, zdaniem modelki, bardzo szybko. Kiedy weszła do łazienki, została zaatakowana przez piłka- rza, który zaczął składać jej ordynarne propozycje. – Zgodziłam się na pocałunek, lecz chodziło mi tylko o całowanie. Cristiano rzucił się na mnie i zaczął obmacywać. Po chwili zaciągnął mnie do sypialni. Za wszelką cenę nie chciałam zdjąć bielizny. Wtedy doszło do gwałtu (...). Po wszystkim dotarło do niego, co zrobił. Uklęknął i zaczął przepraszać, mówiąc, że w 99 procentach jest dobrym człowiekiem i nie wie, co się czasem dzieje z tym jednym procentem. Troskliwie pytał także, czy nic mnie nie boli... Następnego ranka modelka udała się na policję. Ronaldo, obawiając się skandalu, natychmiast skonsultował się ze swoimi prawnikami. – Ona nie skarżyła się, że byłem brutalny. Mówiła, że zrobiłem to wbrew jej woli. Nie miałem pojęcia, że pójdzie z tym na policję... – tak przedstawia rozmowę sportowca z prawnikami „Der Spiegel”. Po kilku tygodniach doszło do ugody: Ronaldo zapłacił Mayordze 375 tysięcy dolarów, a ta obiecała zachować swoją wersję wydarzeń w tajemnicy. Mimo kilku publikacji medialnych sprawę udało się zamieść pod dywan.
Po ponad dziewięciu latach modelka postanowiła przerwać milczenie i złożyła trzydziestostronicowy pozew przeciwko gwiazdorowi Juventusu. Dlaczego nie zrobiła tego wcześniej? Podobno wydarzenia z feralnej nocy doprowadziły ją do wieloletniej ciężkiej depresji. Kiedy odzyskała siły, postanowiła zawalczyć o sprawiedliwość. Ogromne zamieszanie wokół piłkarza spowodowało natychmiastową reakcję sponsorów. Najwięksi z nich, Nike i EA Sports, rozważają zerwanie współpracy z Portugalczykiem, co oznaczałoby dla niego potężne straty finansowe sięgające kilkuset milionów dolarów. Zawodnik podkreśla, że jest jednak niewinny i zadeklarował chęć współpracy z amerykańską policją. Wkrótce, poprzez wideokonferencję, dojdzie do pierwszego przesłuchania. To nie koniec kłopotów piłkarza. Jak donosi „Daily Mail”, do prawników CR7 zgłosiła się kolejna kobieta, która twierdzi, że przeżyła identyczną traumę z Portugalczykiem. Czekają nas zatem kolejne tygodnie z wyciąganiem grzechów przeszłości zawodnika. (MW)