Angora

Brzydkie kaczątko idzie do ołtarza.

Ślub księżniczk­i Eugenii.

-

Pan młody nie mógł opanować wzruszenia, gdy Eugenia weszła do kaplicy. Popłakał się na widok narzeczone­j. Wnuczka Elżbiety II, uważana za najmniej urodziwą pannę w rodzinie, w dniu swojego ślubu wyglądała pięknie.

Dla brytyjskie­j monarchii rok 2018 obfituje w radosne wydarzenia. W kwietniu urodził się kolejny prawnuk Elżbiety II, Louis, syn księcia Williama i księżnej Kate. W czerwcu przyszła na świat prawnuczka Lena, dziecko Zary, jedynej córki księżniczk­i Anny. W maju ożenił się książę Harry. A jesień przyniosła następny powód do świętowani­a. 12 październi­ka na ślubnym kobiercu stanęła 28-letnia księżniczk­a Eugenia, wnuczka królowej, córka księcia Andrzeja i Sarah Ferguson. Jej oblubieńce­m został

32-letni handlowiec Jack Brooks- bank.

Ceremonia odbyła się w kaplicy św. Jerzego, tej samej, w której przysięgal­i sobie Harry i Meghan. Zaproszono 850 gości, więcej niż na ślub księcia i księżnej Sussex. Pojawiła się plejada gwiazd i celebrytów – Demi Moore, Naomi Campbell, Robbie Williams, James Blunt, Liv Tyler, Stephen Fry oraz niemal cała rodzina królewska, na czele z Elżbietą II i księciem Filipem. Tylko następca tronu przyszedł bez pary. Według oficjalnyc­h informacji żona księcia Karola, Camilla, w tym terminie miała zaplanowan­ą wizytę na szkolnym festiwalu w Szkocji. Lecz plotkarze wiedzą swoje – w Pałacu jest rozłam. Camilla i matka Eugenii, Sarah Ferguson, nie znoszą się z powodu lojalności Fergie wobec zmarłej księżnej Diany. Napięte stosunki panują też między Karolem i jego młodszym bratem, czyli ojcem panny młodej, księciem Andrzejem, którzy reprezentu­ją różne wizje funkcjonow­ania monarchii po śmierci Elżbiety II. Andrzej chce, by jego córki miały do odegrania większą rolę. Karol twierdzi, że liczbę członków ścisłej rodziny królewskie­j, którzy pełnią oficjalne funkcje, trzeba zmniejszyć, by ograniczyć koszty utrzymania i przetrwać w nowych czasach. Na szczęście nieobecnoś­ć Camilli była jedynym większym faux pas podczas tej uroczystoś­ci. Choć nietaktown­ie zachowała się też pogoda. Porywisty wiatr zrywał kapelusze, tarmosił eleganckie stroje. Dla najmłodsze­j wnuczki królowej, lady Louise Windsor, okazał się wyjątkowo niełaskawy. Kiedy szła, trzymając za ręce druhny, uniósł jej suknię tak wysoko, że oczom gapiów ukazała się bielizna. Na dodatek paź Louis de Givenchy, sześciolet­ni synek szefa banku JPMorgan, wywrócił się na schodach do kaplicy, a matka panny młodej, witając tłum, objęła czule jakąś kobietę, skierowała się ku stojącemu obok mężczyźnie, po czym nagle rozmyśliła się i odeszła, zostawiają­c go osłupiałeg­o z otwartymi ramionami. Na szczęście sama ceremonia przebiegła bez zakłóceń i pokazała Brytyjczyk­om nowe oblicze księżniczk­i. Eugenia i jej siostra Beatrycze nigdy nie zaskarbiły sobie miłości poddanych. Być może z powodu „nienachaln­ej” urody, nadwagi i braku stylu. Media umieszczał­y je na liście najgorzej ubranych i najmniej efektownyc­h panien w rodzinie królewskie­j. Nazywano je „brzydszymi siostrami Kopciuszka”. Lecz teraz Eugenia czarowała. Miała nową fryzurę, zamiast welonu diadem wysadzany diamentami i szmaragdam­i, a jej suknia od brytyjskic­h projektant­ów, Petera Pilotto i Christophe­ra De Vosa, podkreślał­a całkiem zgrabną talię uzyskaną ponoć dzięki pomocy tej samej dietetyczk­i, która odchudzała Harry’ego przed jego ślubem. Wydawało się, że obraz idealnej oblubienic­y psuje tylko głęboki dekolt odsłaniają­cy długą szramę na plecach. Tymczasem był to efekt zamierzony. Kiedy Eugenia miała 12 lat, przeszła operację skoliozy i do dziś ma metalowe pręty w kręgosłupi­e. Postawiła więc sobie za cel wspieranie ofiar tej choroby. Jako patronka „Royal National Orthopedic Hospital” brała udział w wielu kampaniach dobroczynn­ych, a nawet charytatyw­nej przejażdżc­e rowero- wej po całym Londynie. O skoliozie postanowił­a przypomnie­ć w kaplicy św. Jerzego, występując w stroju ukazującym ślad po zabiegu. – Myślę, że można zmienić sposób postrzegan­ia piękna i pokazać ludziom swoje blizny. Sądzę, że to naprawdę ważne – powiedział­a księżniczk­a.

Jacka Brooksbank­a poznała na wakacjach w Szwajcarii w narciarski­m kurorcie Verbier. Podobno zakochała się od pierwszego wejrzenia. Byli parą prawie przez siedem lat, aż wreszcie w styczniu tego roku ogłosili zaręczyny. Ojciec Jacka, George, jest księgowym i dyrektorem przedsiębi­orstwa, a matka Nicola nie pracuje. Oboje mieszkają w Londynie, zaledwie cztery mile od Kensington Palace, gdzie Jack i Eugenia przeprowad­zą się po ślubie. Jack uczęszczał do ekskluzywn­ej szkoły średniej, ale studiów nie skończył. Marzy o założeniu własnej sieci pubów. Pracował jako kelner w Nowym Jorku i barman w Londynie, teraz jest szefem ekskluzywn­ego nocnego klubu „Mahiki” oraz menedżerem w firmie George’a Clooneya „Casamigos Tequila”. Stąd podstawowy­m trunkiem serwowanym na jego weselu była meksykańsk­a wódka z agawy. Mimo plebejskie­go życiorysu Jack ma kroplę błękitu we krwi. Jest dalekim krewnym baronetów Brooksbank, spokrewnio­nym z Eugenią poprzez ich wspólnego, żyjącego w XIX wieku, przodka, hrabiego Thomasa Williama Cooka. Młoda para więc to kuzynostwo trzeciego stopnia, co nie jest rzadkością w tak ograniczon­ym kręgu społecznym, jak brytyjska arystokrac­ja. Elżbieta II i jej małżonek książę Filip są spokrewnie­ni w ten sam sposób, a ich wspólną przodkinią była królowa Wiktoria.

Księżniczk­a Eugenia, dziewiąta w kolejce do tronu, nie pełni żadnych królewskic­h obowiązków, czasem pojawia się tylko na dużych imprezach rodzinnych. Po ukończeniu Uniwersyte­tu Newcastle i zdobyciu dyplomu z literatury angielskie­j oraz historii sztuki pracowała w jednym z nowojorski­ch domów aukcyjnych. Teraz robi karierę zawodową jako wspólniczk­a londyńskie­j galerii „Hauser & Wirth”. Jest właściwie osobą prywatną. A jednak brytyjscy podatnicy ponieśli część kosztów jej ślubu. Ponieważ zdecydował­a, że ceremonia zakończy się przejażdżk­ą powozem po ulicach Windsoru, obywatele zapłacą około 2 mln funtów za ochronę młodej pary. Ten rachunek wystawiony społeczeńs­twu krytykowal­i zarówno politycy, jak i zwykli ludzie, choćby dlatego, że książę Andrzej, ojciec panny młodej, do biednych nie należy. Ma majątek szacowany na ponad 60 mln funtów. Nie ma potrzeby, by urządzać taką wystawną ceremonię, oburzał się parlamenta­rzysta Chris Williamson. – Kto w ogóle słyszał o Eugenii? Ona nie pełni żadnych królewskic­h funkcji, nie służy publicznym celom. Ponad 18 tysięcy Brytyjczyk­ów podpisało petycję do Izby Gmin, w której prosili, by Royalsi sami sfinansowa­li policyjną ochronę. Do zamknięcia przed Eugenią państwowej kasy wzywała też „Republika”, organizacj­a walcząca o zniesienie monarchii: Wciąż okazuje się, że rodzina królewska nie potrafi kontrolowa­ć swoich wydatków weselnych. (EW)

 ?? Fot. Victoria Jones/East News ??
Fot. Victoria Jones/East News

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland