Ofiara księdza pozwie publicystę Radia Maryja
Katarzyna, która jako 13-latka przez kilkanaście miesięcy była przetrzymywana i gwałcona przez księdza pedofila, pozwie Stanisława Michalkiewicza. Po tym, jak sąd przyznał dorosłej dziś kobiecie milion złotych zadośćuczynienia, publicysta Radia Maryja i Telewizji Trwam stwierdził, że „żadne k... nie są tak wysoko wynagradzane”.
– Jestem pewien, że teraz panienki jedna przez drugą na wyścigi będą sobie przypominać, jak to były molestowane (...). Miliona złotych to taka panienka jedna z drugą przez całe życie może nie zarobić, a tutaj za jednego sztosa. No to żadne k... nie są tak wynagradzane na całym świecie. Nie wiem, jak nasz biedny kraj to wytrzyma – stwierdził Stanisław Michalkiewicz w felietonie wideo opublikowanym w serwisie YouTube. Tymi haniebnymi słowami publicysta odniósł się do wyroku poznańskiego Sądu Okręgowego, który przyznał ofierze molestowania seksualnego milion złotych odszkodowania i dożywotnią, comiesięczną rentę w wysokości 800 złotych.
Katarzyna pozostaje pod stałą opieką Fundacji „NIE LĘKAJCIE SIĘ”. – Ta dziewczyna dwie minuty po tym, jak media napisały o tym nagraniu, skontaktowała się ze mną. Płakała, jak to czytała. Na pewno wystąpi na drogę sądową przeciwko tej osobie, ale musi trochę odreagować proces, który dopiero co się zakończył – zapewniał Wirtualną Polskę szef fundacji Marek Lisiński.
Obrzydliwe słowa Michalkiewicza zbulwersowały też pełnomocnika kobiety, który w rozmowie z WP.pl stwierdził, że „tego nie da się w kulturalny sposób skomentować”. – Wyrządził jej wielką dodatkową krzywdę – powiedział mec. Jarosław Głuchowski.
A czy ojciec Tadeusz Rydzyk jest dumny ze swojego współpracownika? Czy nie uważa, że po tych słowach Michalkiewicz powinien zniknąć z debaty publicznej?