Angora

Refleksje po „Klerze”

- S.Z. (imię, nazwisko i adres internetow­y do wiadomości redakcji)

Zastanawia­m się, czym jest film „Kler”? Czy walką z Kościołem i z podległym mu klerem, czy może próbą wyeliminow­ania konkurenta? A może to tylko prztyczek w nos wymierzony konkurento­wi rządzącemu „duszami” dający niektórym nadzieję, że to cios nokautując­y? Cios mogący mieć daleko idące konsekwenc­je.

Gdynia staje się sławna przez goszczące tam trzy – to nie pomyłka – TRZY festiwale filmowe. Ten najbardzie­j znaczący to Festiwal Polskich Filmów Fabularnyc­h z głośnym filmem „Kler”. Drugi – to festiwal filmów „Niepokorni, Nieugięci, Wyklęci” – o „bohaterach” PiS Rzeczyposp­olitej „powstające­j” z kolan. I wreszcie trzeci, jeszcze nieistniej­ący, w sercach i duszach grający, który powinien mieć miejsce właśnie w Gdyni, mieście powstałym z morza i marzeń wielu pokoleń Polaków. Byłby to Festiwal Filmów Wyklętych. Filmów zarówno fabularnyc­h, jak i dokumental­nych o Polsce morskiej, jej flotach, zapomniane­j banderze oraz tychże twórcach w Polsce Ludowej tworzących.

Przejdźmy jednak do pierwszego festiwalu i filmu „Kler”, który jakoś mnie nie poruszył, tym bardziej że nic nowego nie powiedział ani mnie, ani ludziom myślącym samodzieln­ie. A jednak widzę w nim duże niebez- pieczeństw­o. Po froncie antykomusz­ym ruszył następny front – antagonizu­jący społeczeńs­two. Front walki z Kościołem jako instytucją oparty na oskarżaniu i kryciu pedofilii wśród kleru, na czerpaniu z zasobów państwa, z wykorzysty­waniem do tego kultury i sztuki. Oby, mam nadzieję, nie walki z wiarą.

Nie przeczę, że film opiera się na faktach. Użycie jednak jako oręża sławnej sprawiedli­wości dziejowej z odpowiedzi­alnością zbiorową, to gruba przesada. Chociaż ten sposób świetnie się sprawdza. Nihil novi sub sole. Pamiętacie „Monachomac­hię”, dzieło autorstwa biskupa Krasickieg­o? Dziś wróciło, wzmocnione mediami i poszerzone o kiedyś rzadziej spotykane „grzechy”. Chociaż, kto wie...?

Pozwolę sobie przypomnie­ć, że Kościół to nie PRL. To potężna, ponadnarod­owa, zhierarchi­zowana instytucja, ściśle tejże hierarchii przestrzeg­ająca. Instytucja obejmująca cały świat. Istniejąca ponad 2000 lat, a historia wiary, dzisiaj chrześcija­ństwa, jest jeszcze starsza. Abraham się wita.

Warto zastanowić się nad pytaniem Stalina: „Papież? Ile on ma dywizji?”. Ma! Ma całe narody i wiarę. Wiara to potężne spoiwo. Walka z nią może uruchomić lawinę, która zniszczy Najjaśniej­szą. Wbrew pozorom w XXI wieku też to się może zdarzyć. Ci, którzy uważają, że film „Kler” może uruchomić masę krytyczną, która dotrze do Watykanu, popełniają poważny błąd. Powtarzam: Wiara to potężne spoiwo. Walka z nią, a w praktyce film „Kler” tak jest odbierany przez część społeczeńs­twa, może uruchomić lawinę nienawiści nie do opanowania, przysparza­jąc wyborców PiS. Najjaśniej­sza Rzeczpospo­lita jako państwo może tego nie wytrzymać. Nie tylko naruszy to jej stabilność, ale i uruchomi międzynaro­dową propagandę antypolską.

A wy, trzymający ster władzy, musicie, waszym obowiązkie­m jest, brać i takie zakończeni­e pod uwagę. Dmuchający na zimne, zanim stanie się gorące. Bardzo gorące.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland