Fatalne wieści dla piwoszy
Amatorzy piwa mają powody do obaw. Globalne ocieplenie spowoduje dramatyczny wzrost cen chmielowego trunku. Spadnie też światowa konsumpcja tego popularnego w wielu krajach napoju. To epokowe nieszczęście najbardziej dotknie Polskę.
Do niezwykle niepokojących wniosków doszedł zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Meksyku i Chin. Wyniki dociekań badacze opublikowali na łamach „Nature Plants”. Autorzy studium przeanalizowali różne scenariusze rozwoju sytuacji, sporządzone przez klimatycznych ekspertów ONZ. Uwzględnili przy tym wpływ global- nego wzrostu temperatury na uprawy jęczmienia, z którego najczęściej warzone jest piwo. Wnioski są zatrważające. Globalne ocieplenie spowoduje posuchy, niszczycielskie ulewy, nawałnice, huragany i inne pogodowe anomalie. Mocno na tym ucierpią uprawy jęczmienia, którego zbiory mogą zmniejszyć się nawet o 17 procent. Do browarów trafia około jednej szóstej globalnych plonów tego zboża. Większość jęczmienia wykorzystywana jest jako pasza. Hodowla zwierząt jest z pewnością ważniejsza od produkcji „luksusowego” artykułu, jakim jest piwo. Niedobór jęczmienia najbardziej odczują więc piwowarzy. Piwo można warzyć także z kukury- dzy, pszenicy lub z ryżu, ale na skutek klimatycznego chaosu zbiory tych zbóż także się zmniejszą.
W optymistycznym scenariuszu światowe ceny piwa wzrosną o 15 proc., zaś spożycie spadnie o 4 proc. Ale jeśli spełni się czarny scenariusz, globalne ceny się podwoją, a konsumpcja chmielowego trunku zmniejszy się o 16 procent. Najbardziej poszkodowani zostaną piwosze w Europie Zachodniej i Środkowej. Autorzy artykułu alarmują: Jeśli emisja dwutlenku węgla nie zostanie ograniczona, konsumpcja piwa w Irlandii, w Belgii i w Czechach spadnie o jedną trzecią, zaś Brytyjczycy będą musieli zrezygnować z jednego kufla na cztery. Najbardziej drastyczny wzrost cen nastąpi w kraju nad Wisłą. W pesymistycznym scenariuszu piwo w Polsce stanie się prawie pięć razy droższe. 15 złotych za butelkę chmielowego napitku? Niełatwo to sobie wyobrazić.
Profesor Steven Davis z University of California w Irvine, jeden z autorów studium, wywodzi: „Przyszłe warunki klimatyczne i cenowe sprawią, że piwo stanie się niedostępne dla setek milionów ludzi na całym świecie”. Davis podkreśla, że zmiany klimatyczne będą miały wiele następstw zagrażających życiu, więc wzrost cen piwa wydaje się mało ważny.
Inny uczestnik badań, profesor Dabo Guan z University of East Anglia, głosił, że każdy, kto podczas telewizyjnej transmisji meczu piłkarskiego chce jeszcze wypić kilka szklanek piwa, ten powinien działać na rzecz ratowania klimatu. To jest jedyne rozwiązanie. (KK)