Sąd w Koninie wzywa... 128-latka
W czwartek odbyła się uroczysta sesja Rady Warszawy. Z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości do sali im. Marii Skłodowskiej-Curie w Pałacu Kultury i Nauki przybyła m.in. prezydent stolicy, jej zastępcy, przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska, a także powstańcy warszawscy, radni, parlamentarzyści. Uroczystość miała bardzo podniosły charakter. Udało się ją zakłócić radnym PiS, którzy wyszli z sali, gdy tylko zaczęła przemawiać prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz – podała „Gazeta Wyborcza”. Media oskarżają ich o butę lub chamstwo, a być może radni najzwyczajniej nie czuli się w tym miejscu potrzebni? Może źle się poczuli?
To wcale nie żart! Choć obecnie najstarszy człowiek na świecie ma ok. 115 lat, to sąd rejonowy wzywa do stawienia się mężczyznę o... 13 lat starszego, bo urodzonego w maju 1890 roku. Prezes sądu ma świadomość, że „jest to bardzo mało prawdopodobne”, ale takie są przepisy.
Ogłoszenie ukazało się niedawno w „Dzienniku Gazecie Prawnej” i nadal jest aktualne. Dotyczy ono Adolfa Hermana Laudego, syna Adolfa i Henrietty, który urodził się 17/29 maja 1890, ostatnio zamieszkałego w Koninie. Jeśli mężczyzna się nie stawi, co jest raczej oczywiste, absolutnie pewne itd., zostanie on... uznany za zmarłego. To właśnie tego dotyczy sprawa, która toczy się w wydziale cywilnym tamtejszego sądu.
Zgodnie z informacją, jaką dostaliśmy z sądu w Koninie, każde takie ogłoszenie kosztuje podatnika 450 – 650 zł. Kluczowe pytanie brzmi, czy nie jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto? Chyba każdy przyzna, że takie anonse wydają się całkowicie bez sensu...
Prawo dziwne, ale prawo
– Ogłoszenie takowe jest obligatoryjne i wynika z ustawy, a tym samym sąd nie może go pominąć – mówi nam Michał Jankowski, prezes Sądu Rejonowego w Koninie. Ile idzie w takim razie na takie ogłoszenia w ciągu roku? Ani sąd, ani ministerstwo nie odpowiadają na to pytanie i konkretne sumy nie padają.
Prezes sądu uważa, że w pewnej mierze dawanie takich ogłoszeń ma sens, gdyż jest ono kierowane nie tylko bezpośrednio do zaginionego mężczyzny, ale również do wszystkich osób, które mogą coś wiedzieć o jego losach. Ale w przypadku osoby prawie 130-letniej to również wydaje się dość mało prawdopodobne.
Ministerstwo: zachowajmy zdrowy rozsądek
Można powiedzieć, że nieco inaczej, dużo bardziej rozsądnie, do publikacji tego typu ogłoszeń podchodzi Ministerstwo Sprawiedliwości, które w odpowiedzi na nasze pytania pisze: „Oceniając bowiem, czy śmierć zaginionego jest niewątpliwa, sąd powinien kierować się zasadami doświadczenia życiowego i faktami powszechnie znanymi”. Na przykład takimi, że 128 lat jak dotąd nikt na świecie nie dożył.