Zasilacz awaryjny
Mała, cenna rada
Nadchodzący okres zimowy spowoduje z pewnością wiele awarii sieci energetycznych. Brak prądu to kłopoty związane z pracą pieców grzewczych działających w systemie układu zamkniętego, z otwarciem bramy garażowej czy z pracą pomp i filtrów w akwarium. Rezerwowe źródło prądu możemy zapewnić sobie na kilka sposobów. Kupno dobrego agregatu spalinowego to wydatek kilku tysięcy złotych. Najprostszym rozwiązaniem jest instalacja zasilacza awaryjnego w oparciu o akumulator. Rozwiązanie to stosowane jest z powodzeniem w firmach w instalacjach komputerowych (UPS), rzadziej natomiast w naszych domach. Zapewnienie stałego zasilania prądem 230V w zależności od ich mocy, możemy osiągnąć poprzez zakup odpowiedniej przetwornicy (z 12 V na 230 V) najlepiej w specjalistycznym sklepie, gdzie otrzymamy poradę w zakresie dostosowania do naszych urządzeń. Bardziej skomplikowane układy wymagające zasilania awaryjnego (np. silniki indukcyjne, pompy w systemach grzewczych) musimy wyposażyć w zasilacze dające na wyjściu napięcie o czystym sinusoidalnym przebiegu. Zasilacz taki sam wykryje zanik napięcia w sieci i przełączy na zasilenie z akumulatora, a po pojawieniu się napięcia w sieci automatycznie zacznie ładować akumulator. Zdjęcie przedstawia instalację awaryjnego otwierania bramy garażowej. Zakres przeróbek – dodatkowy obwód od zasilacza do napędów. Koszt urządzeń: zasilacz 530 – 800 zł, akumulator żelowy – 400 zł. Nasz stały czytelnik Pan Marcin Bartczak wykonał podobny układ do zasilania pompy c.o., wykorzystując UPS z czystym sinusem oraz akumulator samochodowy o pojemności 35 Ah. Układ taki zapewnia pracę pompy na niskich obrotach do 60 minut. janik@angora.com.pl