Osamotniony Kajtek
Opowieści ze schroniska
Kajtek (nr 1237/18) trafił do łódzkiego schroniska przy ul. Marmurowej 4 po śmierci swojej ukochanej pani. Wspólne spacery, zabawy z piłeczką, wylegiwanie się na wygodnym posłaniu to już przeszłość. Stracił wszystko w jednej chwili – gdy zabrakło jedynej osoby, która go kochała. Teraz zamiast w ciepłym, bezpiecznym domu mieszka w zimnym schroni- skowym boksie za kratami. Wokół panuje nieznośny jazgot kilkuset czworonogów, które z różnych względów też straciły dom. Te niechciane i nigdy niekochane radzą sobie tu dużo lepiej niż ośmioletni senior, który całe życie był szczęśliwy i nie rozumie, dlaczego to się zmieniło. Był załamany, stracił chęć do życia. Wolontariuszom opiekującym się tamtejszymi bezdomnymi zwierzętami pękało z bólu serce na widok kundelka. Ale nie poddali się w walce o wyrwanie go z traumy. Było warto. Dziś Kajtek wita ich radosnym szczekaniem, bo wie, że czeka go spacer, zabawa i przytulanie. Takie spotkania, choć cudowne, nie zastąpią prawdziwego domu. A bez niego psiak nie ma szans na długie życie.
Kundelek jest w dość dobrej kondycji. Dogaduje się z innymi psami.
Więcej informacji o Kajtku udzieli wolontariuszka Kasia, tel. 503 652 679. Warto też zajrzeć na stronę www. schronisko-lodz.pl