Indyk Smoke burmistrzem miasta
Dziki indyk, który nikogo się nie boi, został honorowym burmistrzem Ashwaubenon w amerykańskim stanie Wisconsin. Przywędrował tu wiosną i zachowuje się tak, jakby całe miasto należało do niego. Kieruje ruchem, stojąc na środku nawet najbardziej ruchliwych dróg, upomina dzieci wysiadające ze szkolnego autobusu, nie boi się także zatrzymywać dorosłych przechodniów, żeby wygulgotać im kilka słów. Jest uważany za lokalnego celebrytę, ale jego sława zaczyna sięgać coraz dalej, bo ptakowi założono stronę internetową, na której publikowane są jego niecodzienne wyczyny. Ma grono wielbicieli. Z dumą noszą oni koszulki z podobizną zwierzaka i napisem „Popieram burmistrza Smoke’a”. Inni z powodu jego zaczepnego usposobienia i nie zawsze godnych pochwały wybryków uważają go za łobuziaka. Jednak jedni i drudzy są zgodni, że zarówno dla dobra indyka, jak i całego Ashwaubenon trzeba mu znaleźć bezpieczne schronienie, gdzie dożyje późnej starości. Inaczej skończy pod kołami samochodu albo spowoduje wypadek, bo przejeżdżający obok niego kierowcy wyciągają smartfony i robią mu zdjęcia, stwarzając zagrożenie dla innych. Niestety, nie jest to takie proste, bo Smoke nikomu nie chce dać się złapać, nawet doświadczonym specjalistom od chwytania dzikich zwierząt.