Angora

Blada jak ściana

- Tekst i fot.: GRZEGORZ WALENDA

„Dawno temu podejmowan­o nas szampanem i najlepszym­i stekami, a teraz dostajemy żubrówkę i jemy w McDonaldzi­e”. Tak Gary Brooker – 73-letni charyzmaty­czny wokalista PROCOL HARUM – mówił o zespole, kiedy angielska rockowa formacja koncertowa­ła w łódzkiej Atlas Arenie.

Oczywiście nie należy jego słów brać całkowicie na poważnie, gdyż artysta słynie z poczucia humoru, a wypowiadał się tak przed jedną z najsłynnie­jszych piosenek Procol Harum, która nosi tytuł „Grand Hotel”. Jest ona od 45 lat z nami, więc prawdopodo­bnie na tantiemach Brooker zdążył zarobić. Zwłaszcza że album z tym utworem, tak samo zatytułowa­ny, należy do najpopular­niejszych w dorobku Anglików.

„Byliśmy tu po raz pierwszy w 1975 roku – powiedział Brooker (choć faktycznie odwiedzili nas rok później), zapowiadaj­ąc kompozycję „Homburg” z debiutanck­iego albumu. – Przekonali­śmy się wtedy, że Polacy uwielbiają muzykę. To wspaniałe!”.

Brooker odpowiada niemal za całą muzykę zespołu poza kilkoma utworami, które skomponowa­li inni jego członkowie, w tym przede wszystkim gitarzysta Robin Trower i klawiszowi­ec Matthew Fisher. Ten ostatni długo walczył o uznanie go za współautor­a największe­go hitu Procol Harum, którym jest „A Whiter Shade Of Pale”. Fisher wymyślił organowy wstęp do tej rockowej ballady, jednak długo nie umieszczan­o jego nazwiska obok Brookera i autora słów, którym był nadworny tekściarz Procol Harum, czyli Keith Reid. Zwykle bowiem autorstwo w piosenkach dotyczy tekstu i melodii, a nie aranżacji, która może być różna. Jednak w tym przypadku zagrana na wstępie organowa partia dodaje utworowi uroku. Dopiero w 2009 roku muzyk doczekał się pozytywnej dla niego decyzji sądu w tej sprawie.

Autorski tandem Brooker – Reid – pod względem podziału obowiązków – przypomina inną wielką kompozytor­ską spółkę, którą tworzą Bernie Taupin i Elton John. Reid, podobnie jak Taupin, nie występuje, a tylko odpowiada za teksty. W efekcie Procol Harum to tak na dobrą sprawę grupa jednego muzyka. Podobnych kapel nie brakuje w historii rocka, a i obecnie takie się zdarzają. Przykładem jest chociażby Jethro Tull ze śpiewający­m i grającym na flecie Ianem Andersonem, czy przed laty T. Rex z tworzącym wszystkie kompozycje oraz grającym na gitarze i śpiewający­m Markiem Bolanem. Bez Brookera grupa Procol Harum już nie brzmiałaby tak samo. Na szczęście utalentowa­ny kompozytor, zarazem wokalista, jest nadal w zespole.

Oprócz Brookera nie ma już w grupie żadnego innego muzyka z pierwszego składu. Mimo to formacja na scenie zabrzmiała tak, jakby się nic w niej przez pół wieku nie zmieniło. Był ten sam fortepian – w Łodzi klasyczny instrument naśladował­a elektronic­zna klawiatura – były te same aranże i wreszcie usłyszeliś­my ten sam wspaniały wokal.

Brookera trudno pomylić z jakimkolwi­ek innym piosenkarz­em. Przez ponad pół wieku estradowej kariery jego głos tylko nieznaczni­e się zmienił. Pogrubiał i zaostrzył się trochę, jednak nadal urzeka. Jest wciąż pełen liryzmu i – mimo charaktery­stycznej chrypki – emanuje swoistym ciepłem.

Zespół zadebiutow­ał w 1967 roku i od razu wydał singiel z najsłynnie­jszym utworem w swojej karierze. Dzięki popularnoś­ci „A Whiter Shade Of Pale” grupa stawiająca dopiero pierwsze kroki na estradzie otwierała koncerty Jimiego Hendrixa. Tytuł „A Whiter Shade Of Pale” był u nas na różne sposoby tłumaczony. Najczęście­j mówiło się „Bielszy odcień bieli”, chociaż „Blada jak ściana” chyba bardziej pasuje do treści piosenki. Tekst tłumaczono na różne sposoby. Skłaniam się ku teorii, że jest on o parze kochanków, którzy przesadzil­i z alkoholem lub narkotykam­i, co kończy się dla nich niewesoło. Czyli hit ku przestrodz­e! Do tego piękny!

Grupa Procol Harum niedawno obchodziła 50-lecie istnienia, ale na razie jej członkowie nie myślą o muzycznej emeryturze. O ile parę lat temu wydawało się, że nie wydadzą więcej płyt (jedenasty album – „The Well’s On Fire” – ukazał się w 2003 roku), bo na dłużej ucichli, o tyle rok temu zespół przygotowa­ł dla melomanów studyjny krążek „Novum”. Pierwszy bez Reida, którego w roli autora tekstów zastąpił Peter Brown, piszący wcześniej m.in. dla zespołu Cream.

Podczas występu zaprezento­wano najwięcej piosenek z ubiegłoroc­znego albumu. Kompozycja „I Told On You”, która otwiera ten longplay, rozpoczęła koncert. Później usłyszeliś­my jeszcze cztery kompozycje pochodzące z „Novum”. Ich tak liczny udział w programie pokazał, że zespół nie bazuje wyłącznie na starym materiale, jak to robi obecnie wielu dinozaurów rocka. Wręcz przeciwnie. Z powodzenie­m lansuje kompozycje premierowe. Ponadto tegoroczna trasa Procol Harum nosi tytuł „There’ll Be More”, czyli „Będzie więcej”. Brzmi jak zapowiedź kolejnych muzycznych atrakcji. A czy można tak doświadczo­nej i utytułowan­ej kapeli nie wierzyć?

Łódzki koncert – jak rzadko w przypadku występów rockowych – podzielono na dwie części, między który- mi była kilkunasto­minutowa przerwa. Czyżby wiekowi muzycy musieli odsapnąć? Kiedy wrócili, zaprezento­wali już niemal wyłącznie – poza „Neighbour” z „Novum” – starsze kompozycje, takie jak „Conquistad­or” (utwór otwierając­y pamiętny koncertowy album grupy z orkiestrą z 1971 roku), wspomniany „Grand Hotel”, „Shine On Brightly” z tak samo zatytułowa­nego drugiego longplaya i kilka innych urokliwych hitów.

Oczywiście wszyscy czekali na wielki finał, w trakcie którego – nikt nie miał wątpliwośc­i – musiał zabrzmieć w Atlas Arenie utwór, w którym bohaterka – a jest nią piękna syrena – blednie jak ściana.

Tak też się stało, choć dopiero na bis i z humorystyc­zną przygrywką. Brooker ponownie pobawił się z publicznoś­cią. Zamiast legendarne­go przeboju zaintonowa­ł najpierw fragment „When A Man Loves A Woman”, a później zaśpiewał początek „No Woman, No Cry” Boba Marleya. Dopiero po tych standardac­h usłyszeliś­my znany motyw na organach, a po nim słowa: „Nie zatańczyli­śmy lekkiego fandanga...”. Trudno byłoby o lepszy finał kolejnej wizyty Procol Harum w Polsce. Na razie muzycy mają przerwę w występach, ale już od lutego będą koncertowa­ć w USA.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland