Dominika Repetto-Czapska
Właścicielka wegańskiego sklepu „Majne Szwajne”
– Odnoszę mylne wrażenie, że nie korzystam z kolektury zbyt często. W praniu wychodzi jednak inaczej, bo na lodówce często wiszą wygrane zdrapki – to dwa złote, to pięć... Raz trafiłam nawet pięćdziesiąt! W końcu pewnie uzbieram z kilkaset tysięcy… Tylko czy te zdrapki się wtedy nie przeterminują? Od czasu do czasu gram też w Dużego Lotka, na chybił trafił. Wyniosłam to z domu, bo mój tata codziennie coś próbuje i wygrywa. Pamiętam, jak z rodzicami oglądałam losowania albo sprawdzałam wyniki w telegazecie. Gdy tylko widzę napis Lotto, od razu mam w głowie słynne hasło: „Milion w środę, milion w sobotę”.