Angora

PO CÓŻ ZARAZ...

Andrzej Poniedziel­ski

-

Co mnie martwi?... Co? Cię martwi? Człowiek Człowiek, co się zowie – on mnie martwi Bo ten człowiek zachowuje się Podobnie, ot – do marchwi – górą, owszem idzie w nać, naci kiść Ale głównie on gdzie indziej raczy iść Myśli I tych myśli kłąb – ciągnie go, Człowieka – w głąb Oto, co Człowieka gnębi – wieczne przeczuwan­ie głębi A prócz tego, Jego gnębi – wieczne dociekanie głębi A-ja jaj! A-ja jaj! A nie lepiej pobyć by w niewiedzy biedzie A-ja jaj! A-ja jaj! Po cóż to tak zaraz-zaraz Wszystko wiedzieć? Z tej niewiedzy i z tej na niewiedzę zgody ludzie łączą się – w narody A w narodzie się jednoczą w opcji kopce No, bo – różnie coś nie wiedzą Kopiec w kopiec są podobni Ale kopiec – kopcu? – obce Ale Naród, od Naroda różni tylko na niewiedzę INNĄ zgoda Toż tak samo śpią czy siedzą Różni ich jedynie to że innego czegoś oni nie-do-wiedzą Oto, co Człowieka gnębi – wieczne przeczuwan­ie głębi A prócz tego, Jego gnębi – wieczne dociekanie głębi A-ja jaj! A-ja jaj! A nie lepiej pobyć by w niewiedzy biedzie A-ja jaj! A-ja jaj! Po cóż to tak zaraz-zaraz Wszystko wiedzieć? Ta niewiedza – to wygoda Bardzo sprawdza się W narodach Tak W narodach – sprawdza się No bo między narodami – raczej nie.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland