Blokował karetkę z sercem dla dziecka
W Radomiu mieszkańców i turystów rozwesela pierwszy w Polsce pomnik... serka homogenizowanego. Miasto słynie z jego produkcji od 45 lat. Rzeźbę z brązu można podziwiać przy ulicy Żeromskiego. Pomnik powstał w ramach projektu „Piękniejsze śródmieście – symbole naszego miasta w ramach małej architektury” – pisze „Fakt”. Autorem rzeźby jest kielecki artysta Sławomir Micek. Wygląda na to, że dożyliśmy czasów stawiania pomników produktom...
Poseł Grzegorz Matusiak z PiS postawił w Jastrzębiu-Zdroju billboard, na którym pochwalił się, że załatwił pieniądze na budowę boiska w mieście. Na autoreklamę posła zareagował Kamil Glik – znany piłkarz i reprezentant kraju, który dołożył się do tej inwestycji kwotą 150 tys zł. Na billboardzie widniała kwota 155 tys., jaką udało się pozyskać z Ministerstwa Sportu. Niejasne było, czy poseł załatwił pieniądze od Glika czy z ministerstwa. Piłkarz poprosił na Facebooku, by polityk nie przypisywał sobie jego zasług. Jak podały rybnickie „Nowiny”, poseł ze sportowym pozdrowieniem przeprosił za nieporozumienie i obiecał przygotować nową tablicę. Rzetelną.
Aby starosta Kolbuszowej Józef Kardyś mógł nabyć świadczenia emerytalne, w tym odprawę w wysokości 62 tys. złotych, radni powiatowi najpierw odwołali go ze stanowiska, a dwa dni później powołali na nowo – dowiedziały się „Super Nowości”. Okazało się też, że rada obniżyła staroście wynagrodzenie do 5 tys. zł brutto, z tym tylko, że nie staroście, a Ryszardowi Sukiennikowi, który zastąpił starostę przez dwa dni w roli „słupa”. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Tu każda sekunda była na wagę złota. Karetka transplantacyjna wiozła serce, które było potrzebne do przeszczepu dla dziecka. I pędziła autostradą A4 do Krakowa, gdzie czekał samolot. Chociaż kierowca karetki jechał lewym pasem autostrady, nie każdy, choć mógł, chciał jej zjechać z drogi. – Z roku na rok jest coraz gorzej, kierowcy uważają się za bogów na drodze – mówi pan Bogusław, który nagrał incydent na autostradzie.
Karetka transplantacyjna jechała autostradą A4 na odcinku Rzeszów – Kraków. Sytuacja miała miejsce 8 września około godziny 11, ale nagranie otrzymaliśmy teraz. Na filmie widać, jak kierowca karetki jedzie lewym pasem. Przed nim jedzie kierowca busa, który – choć ma możliwość – nie zjeżdża na środkowy pas.
– W tej sytuacji liczy się każda minuta. Wieźliśmy serce dla dziecka, które czekało na przeszczep w Warszawie. Na lotnisku wojskowym w Krakowie czekał gotowy do startu samolot. Od 15 lat pracuję w transplantologii i zauważyłem, że z roku na rok jest coraz gorzej – mówi pan Bogusław, ratownik medyczny i kierowca karetki transplantologii.
Wspomniał również, że „kiedyś kierowcy traktowali pojazdy uprzywilejowane z respektem, teraz uważają się za bogów na drodze”. – W tej sytuacji liczy się czas. Kiedy wieziemy organy, często jedziemy ponad 200 km/godz. Takich sytuacji spotykają nas tysiące. Kierowcy nie reagują na sygnały świetlne i dźwiękowe. Mamy specjalne tuby, informujemy kierowców poprzez CB-radio. Nie przynosi to żadnych skutków. Zdarza się też, że kierowcy odpowiadają w sposób, którego nie można przytoczyć głośno – mówi pan Bogusław. – Zdarza się, że kierowcy zupełnie blokują nam drogę. Nie wiedzą, jak się zachować, panikują i hamują, zamiast zjechać na prawy pas autostrady. Wiem, że jest to niecodzienna sytuacja. Rozumiem, że kierowcy nie wiedzą, jak się wtedy zachować. Dlatego udostępniłem ten film w ramach przestrogi, by kierowcy umożliwili nam szybkie dotarcie do celu – dodaje pan Bogusław. Jego zdaniem podczas kursu na prawo jazdy przyszli kierowcy powinni zdecydowanie więcej uczyć się, jak reagować w przypadku mijania karetki.
– Kierowcy powinni się zastanowić, co by było, gdyby na stole operacyjnym na organ czekał ktoś z ich bliskich. Zobaczcie, ile czasu nam zabraliście, mogliśmy pokonać już kilka kilometrów – podkreśla ratownik medyczny. Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego mówi wprost: Kierowca busa zachował się źle i należy mu się mandat, bowiem w artykule 9. Kodeksu ruchu drogowego jest wyraźnie napisane, że uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi.
Jak powiedziała podinsp. Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, kierowca busa może spodziewać się kary. – Kierowcę tego busa dosięgnie ręka sprawiedliwości. Ten film trafił już do Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, gdzie będzie prowadzone postępowanie w tej sprawie.
– Ewidentnie zostało złamane tutaj prawo. Myślę, że każdy, kto oglądał ten film, przeżywał bardzo emocjonalnie tę minutę. Te sekundy były bardzo długie dla dziecka czekającego na serce i dla kierowcy, który miał to serce dostarczyć – powiedziała policjantka. Podkreśliła także, że karetka jest pojazdem uprzywilejowanym. – Karetka miała sygnały dźwiękowe i świetlne, brała udział w akcji ratującej życie. Kierowca karetki mógł, przy zachowaniu szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów ruchu drogowego. Jechał lewym pasem, ponieważ chciał jak najszybciej dotrzeć z sercem na miejsce, a kierowca busa – można powiedzieć – przywłaszczył sobie lewy pas. W Polsce obowiązuje prawostronny ruch, więc to również jest wykroczenie, kiedy jedziemy lewym pasem. Nie wykorzystujemy go do zmian, wyprzedzania, tylko nim cały czas jedziemy – przypomniała Katarzyna Cisło.
Zapytana o wysokość kary, policjantka powiedziała, że jest to wykroczenie z Kodeksu ruchu drogowego, a kary mogą być niemałe. – Podczas tego postępowania będziemy musieli ustalić wszelkie okoliczności. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu, a kierowcy busa może grozić do pięciu tysięcy złotych – poinformowała policjantka.