Kazik i kolczatka
Prywatny ogród zoologiczny Pairi Daiza w Belgii znajduje się na terenie dawnego klasztoru Cystersów. Jest ogromny i w tym roku odwiedziły go aż dwa miliony osób.
Tim Bouts, dyrektor tego magicznego miejsca, twierdzi, że żyje tu około 7 tys. zwierząt. Teren podzielony jest na strefy tematyczne – kontynenty. Dbając o szczegóły, sprowadzono roślinność z wszystkich stron świata. Są także charakterystyczne dla danego regionu budowle oraz minerały.
Zimą ogród jest zamknięty, jednak Kazikowi udało się spotkać z pandą wielką, która ze smakiem zjadała pędy bambusa. Przyglądał się majestatycznej, wyglądającej jak duch panterze śnieżnej i próbował nawiązać znajomość z niedźwiedziem himalajskim. To jednak nie wszystko! Po pogawędkach w azjatyckiej części ogrodu powędrował do australijskiej. Na bliższe rozmówki umówił się z kolczatką. To stekowiec o długim ryjku. Jego ciało pokryte jest kolcami, a silne łapy służą do kopania. Znosi jaja, a młode karmi mlekiem.
W czasie wędrówek po zoo Kazikowi trafił się również inny rozmówca. Diabeł tasmański to torbacz wielkości niewielkiego psa, raczej nie pachniał zbyt pięknie i wydawał złowrogie pomruki.
Co innego koala! Siedział na drzewie i leniwie od czasu do czasu rozglądał się wokół. Coco okazała się dziewczynką, którą nazwano tak na cześć francuskiej projektantki Coco Chanel. Jest powolna, przesypia nawet 20 godzin dziennie.