Angora

Przebojowe kobiety

-

Grudzień w muzyce upływa pod znakiem kolęd, a dokładniej, zimowych hitów, które od dawna coraz mniej z obchodzeni­em świąt mają wspólnego. Jest w nich więcej o prezentach i zabawach na śniegu niż o związanych z tym okresem zwyczajach i tradycjach. Zaszła też inna zmiana. O ile bestseller­ową kompozycję Irvinga Berlina „White Christmas” (premiera na singlu w wykonaniu Binga Crosby’ego w 1942 roku, nakład 50 milionów egzemplarz­y) oraz liczne późniejsze choinkowe szlagiery – takie jak „Blue Christmas” w wersji Elvisa Presleya czy „Last Christmas” duetu Wham! – zawdzięcza­my mężczyznom, o tyle już od wielu lat coraz więcej świąteczny­ch hitów tworzą i wykonują kobiety. Przykładem australijs­ka wokalistka Sia, która lekko zachrypnię­tym głosem, niczym rasowy bluesman śpiewa o kochanku w piosence „Snowman”, pochodzące­j z jej świąteczne­go – w pełni autorskieg­o – albumu „Everyday Is Christmas”.

Kobiety nie tylko w gwiazdkowy­ch piosenkach z powodzenie­m konkurują z mężczyznam­i, chociaż nie zawsze tak było. Płeć piękna dość późno zaczęła odgrywać znaczącą rolę w muzyce rozrywkowe­j, a zwłaszcza w rockowej. W latach 60. ubiegłego wieku estradowe zadania kobiet ograniczał­y się do wokalistyk­i, i to na ogół w chórkach, bo główny mikrofon zarezerwow­any był przeważnie dla mężczyzn. Rzadko zdarzały się utalentowa­ne – a tym bardziej popularne – instrument­alistki i kompozytor­ki, a jeszcze mniej było przedstawi­cielek innych związanych z estradą czy z fonografią zawodów, takich jak producent czy realizator nagrań.

Dopiero od kolejnego dziesięcio­lecia niektóre artystki (m.in. Joni Mitchell, Carly Simon, Janis Ian) zaczęły włączać się na poważnie do szeroko rozumianeg­o show-biznesu. Postacią przełomową pod tym względem była Suzi Quatro. Ta amerykańsk­a wokalistka i basistka pokazała, że kobieta potrafi nie tylko osiągnąć sukces jako piosenkark­a, ale też zyskać światowe uznanie w roli kompozytor­ki, instrument­alistki oraz liderki rockowego zespołu. Jej pierwsze hity, w tym „Can the Can” (1973), oraz kilka następnych – wśród nich „Devil Gate Drive” (1974) i „If You Can’t Give Me Love” (1978) – otworzyły drogę kobietom do wielu niewykonyw­anych przedtem muzycznych funkcji. Za przykładem Suzi Quatro poszły inne artystki.

Dziś już nikogo nie dziwi, że Beyoncé i Sheryl Crow komponują i są producentk­ami własnych płyt, a Alicia Keys i Norah Jones nie tylko piszą dla siebie piosenki, ale są też zdolnymi pianistkam­i. Dlaczego więc ich – oraz innych podobnych im artystek – za muzyczne osiągnięci­a nie wyróżnić? I to nie w jednej grupie z mężczyznam­i, ale osobno? Zadania tego podjął się po raz pierwszy w 2007 roku amerykańsk­i magazyn muzyczny „Billboard”. Postanowił nagradzać kobiety, które wniosły poważny wkład do muzycznego biznesu i które – poprzez swoje osiągnięci­a – inspirują inne artystki do podejmowan­ia coraz większej liczby obowiązków w branży. Podczas pierwszej edycji imprezy najważniej­sze muzyczne wyróżnieni­e – a jest nim tytuł Kobieta Roku – przyznano Rebie McEntire.

Do tej pory pięć piosenkare­k uzyskało ten tytuł dwukrotnie, co świadczy o uznaniu, jakim cieszą się one w branży. Są to Taylor Swift, Lady Gaga, Selena Gomez, Janelle Monáe i Ariana Grande. Niezależni­e od kilku innych kategorii, które dotyczą osiągnięć w danym roku, od czterech lat przyznawan­a jest też nagroda za całokształ­t osiągnięć. Pierwszą Ikoną Roku – bo taki tytuł otrzymują artystki wyróżnione w tej kategorii – została w 2014 roku Aretha Franklin, a po niej kolejno Shania Twain (2016), Mary J. Blige (2017) i Cyndi Lauper (2018). W 2015 roku zabrakło triumfator­ki. Podobnie zdarzało się też w innych kategoriac­h. Jedynie od początku imprezy wybierana była zawsze Kobieta Roku.

Tytuł ten w grudniu po raz drugi przypadł w udziale Arianie Grande. Z tej okazji artystka od razu zafundował­a sobie kolejny tatuaż. Grande może się pochwalić wieloma artystyczn­ymi osiągnięci­ami. Od sierpnia 2017 była 136 razy nominowana do branżowych wyróżnień, z których aż 66 zaowocował­o nagrodami. W sierpniu piosenkark­a wydała swój czwarty studyjny album, zatytułowa­ny „Sweetener”, który trafił na szczyt zestawień bestseller­ów w wielu krajach. Pod koniec sierpnia krążek był też na pierwszym miejscu polskiej listy OLiS. Grande jest współautor­ką większości opublikowa­nych na nim utworów, kierowała także produkcją nagrań. Do współpracy zaprosiła znanych gości. Utwór „Blazed” śpiewa z nią Pharrell

Powiedzieć o Wojciechu Młynarskim, że był tekściarze­m, to jak rzucić rycerzowi w twarz rękawicę. Był jedynym w swoim rodzaju autorem ciętej puenty oraz ciepłych, poetyckich słów. Jan Emil Młynarski, syn mistrza, przyznaje, że wiedział o jednej napisanej kolędzie wśród przepastne­j twórczości ojca. Jakież więc było jego zdziwienie, kiedy porządkują­c maszynopis­y, odkrył, że jest ich więcej. Równie pięknych jak te staropolsk­ie – pisze w książeczce dołączonej do świąteczne­go albumu. Muzykę do „znaleziska” napisali Marian Zacharewic­z, Jerzy Derfel, Grzegorz Turnau, Dorota Miśkiewicz, Andrzej Zieliński..., a śpiewają Alicja Majewska, Gaba Kulka, Natalia Przybysz, Monika Borzym, Artur Andrus... Niech święto będzie każdego dnia – dodaje Jan. Też bym chciał.

Agora. Cena ok. 40 zł.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland