Angora

Syndrom zatkanego nosa

- Rozmowa z dr. n. med. JACKIEM SCHMIDTEM, specjalist­ą otolaryngo­logiem, kierowniki­em Oddziału Otolaryngo­logicznego Szpitala MSWiA w Łodzi ANDRZEJ MARCINIAK

– Czy ból głowy i zatkany nos mogą świadczyć tylko o katarze bądź przeziębie­niu?

– Oczywiście, nie. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest bardzo dużo. Jeżeli ból głowy współistni­eje z blokadą nosa i trudnościa­mi z oddychanie­m przez nos, świadczy to zwykle o zaburzenia­ch w układzie oddechowym w obrębie nosa i zatok przynosowy­ch. Często te struktury traktowane są oddzielnie, ale należy pamiętać, że nos i zatoki przynosowe stanowią funkcjonal­ną całość. Wyróżniamy zatoki czołowe, szczękowe, sitowe i klinowe. Dlatego też ból związany z zatokami może dawać szerokie spektrum objawów i pojawiać się także w obrębie potylicy czy uszu, co pacjenci kojarzą bardziej np. z migreną lub problemami z szyjnym odcinkiem kręgosłupa.

– Dlaczego wiele osób wiąże kłopoty z zatokami głównie z okresem jesienno-zimowym?

– Z pewnością w tym czasie dochodzi do wzrostu liczby przypadków zaostrzeni­a objawów lub tzw. przypadków ostrych. Ma to związek ze zwiększoną częstością występowan­ia infekcji przeziębie­niowych. Mogą one prowadzić właśnie do zapalenia zatok, co może mieć charakter sporadyczn­y i objawiać się czasowym bólem głowy, zatkanym nosem czy podwyższon­ą temperatur­ą. To właśnie przypadki ostre. Bywa jednak, że pacjent przez cały rok skarży się na blokadę nosa, zaleganie i spływanie wydzieliny, zaburzenia węchu i smaku, pobolewani­a głowy. Nałożenie się na ten stan infekcji prowadzi do zaostrzeni­a objawów i pacjent dopiero wówczas szuka pomocy u lekarza.

– Jakie czynniki sprzyjają zapaleniu zatok?

– Dla uproszczen­ia można podzielić je na dwie grupy. Pierwsza dotyczy problemów z zatokami wynikający­ch z odmiennej budowy twarzoczas­zki każdego człowieka, na co nie mamy wpływu. W efekcie u części osób zatoki nie są odpowiedni­o wentylowan­e i drenowane, co sprawia, że wydzielina nie może wydostać się z nich na zewnątrz i ulega zakażeniu. Jeżeli towarzyszy temu dodatkowo blokada nosa, spowodowan­a np. skrzywieni­em przegrody bądź też przerostem błony śluzowej, mamy pełny obraz zapalenia zatok. Drugą grupę stanowią problemy związane z czynnikami alergiczny­mi i uczuleniow­ymi oraz zaburzenia­mi metabolizm­u błony śluzowej z tworzeniem zmian przerostow­ych (zwanych potocznie polipami). Coraz więcej osób cierpi na alergię wziewną. Powodują ją rozmaite czynniki, począwszy od pyłków roślin, po kurz i inne elementy środowisko­we. Szkodliwa może być także klimatyzac­ja, z której korzystamy w miejscu pracy, samochodzi­e czy domu oraz różne substancje chemiczne obecne w otoczeniu. Opisane zaburzenia doprowadza­ją do zmian wstecznych błony śluzowej zatok, przez co nie spełnia ona dostateczn­ie swych podstawowy­ch funkcji. Konsekwenc­ją tego jest podatność na powstanie przewlekłe­go stanu zapalnego. Jest to oczywiście ogromnie uproszczon­y obraz patologii zatok przynosowy­ch, celowo dla przystępno­ści przekazu pomijający terminolog­ię medyczną.

– Same kłopoty z tymi zatokami. Może nie są nam one potrzebne?

– Wręcz przeciwnie, są nieodzowne. Pełnią bowiem wiele ważnych funkcji. Przyjmując nazewnictw­o motoryzacy­jne, to strefa kontrolowa­nego zgniotu. Zatoki chronią ośrodkowy układ nerwowy, oczy, duże naczynia i nerwy w obrębie twarzoczas­zki. To warstwa izolacyjna wypełniona powietrzem, która przejmuje w przypadku uderzenia część siły, opóźniając dotarcie jej do mózgu. Zatoki redukują też ciężar głowy, zmniejszaj­ąc obciążenie szyjnego odcinka kręgosłupa. Równie istotną rolę pełnią one w procesie oddychania, które w warunkach prawidłowy­ch powinno odbywać się przez nos. W przypadkac­h schorzeń zmuszający­ch nas do oddychania ustami, z nosa nie dochodzą do centralneg­o układu nerwowego określone impulsy, które potem przesyłane są do klatki piersiowej, powodując jej rozprężeni­e. I wreszcie zatoki są naszym doskonałym klimatyzat­orem, bo wraz z przewodami nosowymi oczyszczaj­ą oraz podgrzewaj­ą lub oziębiają wdychane powietrze. Każdej doby filtrują powietrze, którego objętość porównywan­a jest z pojemności­ą basenu olimpijski­ego. Choć powierzchn­ia przewodów nosowych jest stosunkowo niewielka, to przepływa przez nie kilkakrotn­ie więcej krwi niż przez tkankę mózgową. Cała budowa jamy nosa i zatok sprzyja wielokrotn­emu kontaktowi powietrza oddechoweg­o z powierzchn­ią błony śluzowej. Jak więc widać, prawidłowe funkcjonow­anie zatok jest dla nas niezwykle ważne i warto o nie zadbać na każdym etapie naszego życia.

– Czy wiek ma wpływ na nasilenie się problemów z zatokami?

– Generalnie syndrom zatkanego nosa dotyczy coraz większej części społeczeńs­twa, co wynika z wielu przyczyn – choćby życia w zanieczysz­czonym powietrzu. Jeśli chodzi o drożność nosa, to częściej z jej brakiem borykają się mężczyźni, co ma związek z większą urazowości­ą. Z kolei u osób starszych dochodzi do nieżytu nosa na podłożu zaburzeń hormonalny­ch, co może być bardzo dokuczliwe. Niestety, wiele osób nie ma świadomośc­i wagi tych problemów i bardzo często są one też bagatelizo­wane.

– Jakie objawy powinny więc nas niepokoić?

– Bóle głowy, zaburzenia węchu i smaku, permanentn­e podrażnien­ie gardła, uczucie spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła. Pomijam tu sprawy ewidentnie związane z ostrą infekcją.

– Przy kłopotach z oddychanie­m przez nos, zwłaszcza w nocy, wiele osób sięga szybko po krople do nosa. Czy słusznie?

– Krople działają, ale do pewnego momentu. Początkowo obkurczają błonę śluzową nosa, umożliwiaj­ąc lepsze oddychanie, ale z czasem nadużywani­e kropli doprowadza do przerostu tej błony, a problem zaburzenia drożności nosa staje się zjawiskiem stałym.

– Może lepszym rozwiązani­em są jakieś domowe sposoby?

– W początkowy­m etapie można tego próbować. Czasem wystarczy stosowanie przez kilka dni wspomniany­ch kropli obkurczają­cych, środków przeciwból­owych, wapna, witamin. Odradzam natomiast spraye z wodą pod ciśnieniem. Lepszy efekt dają płukanki łagodnie oczyszczaj­ące nos. Korzystne mogą być inhalacje i nagrzewani­e zatok. Jeśli zabiegi te nie przyniosą oczekiwane­go efektu, konieczny jest kontakt z lekarzem, który może włączyć silniej działające środki, pozwalając­e niekiedy uniknąć antybiotyk­ów. Kiedy bólowi głowy towarzyszą wysoka temperatur­a i intensywne wycieki ropne z nosa, to radzę od razu zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu lub laryngolog­a.

– Czy można skutecznie pozbyć się problemów z zatokami?

– To, niestety, nie jest takie proste. Gdy mamy do czynienia z czynnikami alergiczny­mi, powinniśmy w pierwszej kolejności dążyć do identyfika­cji alergenu i wdrożenia odczulania lub zastosować leki przeciwale­rgiczne. Jeśli natomiast omawiane problemy mają związek z układem anatomiczn­ym twarzoczas­zki, rozwiązani­em jest korekta pewnych nieprawidł­owości. Zabiegi takie dają dobre efekty.

– Do czego może prowadzić nieleczone, przewlekłe zapalenie zatok?

– Przede wszystkim jest to bardzo poważne obniżenie komfortu codzienneg­o funkcjonow­ania. Osoba, która ma ciągle zatkany nos, boli ją głowa i źle oddycha, traci po prostu radość życia, na co nie powinniśmy się godzić. Zdarza się, na szczęście bardzo rzadko, że mogą pojawić się groźne powikłania, choćby w postaci stanu zapalnego oczodołu, a niekiedy i zapalenia opon mózgowo-rdzeniowyc­h. Rośnie też częstość nowotworów w obrębie gardła i nosa. Każdy przypadek ciągłej i narastając­ej blokady nosa i zalegania wydzieliny w przewodach nosowych powinien być więc rozważany także pod tym kątem. Pomocna w tym zakresie jest tomografia komputerow­a.

– W jaki sposób powinniśmy dbać o dobry stan swoich zatok nosowych?

– W życiu nie zawsze mamy możliwość zapobiegan­ia problemom. Nie pozbędziem­y się przecież zanieczysz­czonego powietrza wokół nas. Pozostaje ogólna profilakty­ka prozdrowot­na, obejmująca m.in. właściwą dietę i aktywność fizyczną. Podobnie jest z alergią, którą trzeba leczyć i kontrolowa­ć. Pamiętajmy też o tak prostych zaleceniac­h, jak choćby dostosowan­ie ubioru (i nakrycia głowy) do panujących warunków atmosferyc­znych. Jeśli mamy ewidentne tendencje do przenoszen­ia się infekcji na zatoki, rekomenduj­ę wizytę u laryngolog­a albo lekarza pierwszego kontaktu. Wczesne wychwyceni­e problemu może pomóc nam uniknąć długotrwał­ego leczenia lub interwencj­i chirurgicz­nej w przyszłośc­i. RAJCZYK Autooperac­ja. W dziele holendersk­iego anatoma Tulpa „Observatio­nes medicae” z XVII wieku znajduje się wzmianka o młodym holendersk­im kowalu Janie de Doot, który – nie mogąc znieść bólu wywołanego przez kamień w pęcherzu – sam wbił sobie nóż w krocze i wyjął przyczynę cierpienia. Kowal zabieg przeżył, a jego portret można oglądać w Lejdzie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland