Węgiel za cenę krwi
Katastrofa w czeskiej kopalni.
W czwartek 20 grudnia tuż po godzinie 18 w kopalni CSM-Sever w powiecie Karwina na Zaolziu osiemset osiemdziesiąt metrów pod ziemią wybuchł metan. Na dole pracowały 23 osoby. Ocaleli tylko ci, którzy byli daleko od miejsca eksplozji. Jeszcze tego samego dnia przekazano informację, że zmarło pięć osób, a osiem innych uważa się za zaginione. Ale już w piątek Ivo Celechovsky, rzecznik prasowy koncernu wydobywczego OKD, którego częścią jest kopalnia w Stonawie, odebrał nadzieję rodzinom górników.
– Z przykrością muszę stwierdzić, że 13 osób, w tym 12 Polaków i jeden Czech, zginęło w wypadku, 10 innych zostało rannych. Większość miała rany powierzchowne – tych opatrzo- no na miejscu. Trzech Polaków przewieziono do Szpitala Uniwersyteckiego w Ostrawie. Jeden z nich ma poparzone ponad 50 proc. ciała, spaloną skórę na rękach, nogach, głowie, szyi i piersiach oraz obrażenia wewnętrzne. Drugi górnik jest w stabilnym stanie. Trzeci hospitalizowany był tylko lekko ranny i został zwolniony do domu.
Byliśmy kumplami
W piątkowy ranek w zaimprowizowanym naprędce miejscu pamięci koledzy zmarłych palili znicze i składali kwiaty. Trzynaście pierwszych zniczy symbolizujących trzynaście ofiar przywiozło dwóch czeskich górników z innej kopalni. – To ogromna tragedia. Nie ma znaczenia, czy zginęli Czesi, czy Polacy. Wszyscy w mojej pracy tak myślą. Jesteśmy jedną rodziną. Uderzyło mnie to. Całą noc nie spałem, chociaż nie znałem tych chłopaków. Później przed wejściem do kopalni pojawili się Polacy. – Przyszliśmy się pożegnać. Byli naszymi kumpla- mi, jesteśmy z jednej zmiany. My wczoraj wyszliśmy, mieliśmy szczęście, oni nie. Martin, Kamil, Kryštof i Marek to ich imiona – opowiada górnik Sebastian Makarowski. Nie zna rodzin ofiar. Pochodzili z różnych części Polski. Spotykali się tylko w pracy lub w hostelu. Inny Polak, Dominik Maniura, pracuje w Czechach od sześciu lat. O tragedii usłyszał w telewizji. Znał jednego z zabitych. – Był moim przyjacielem. Miał wielkiego pecha. Zamienił się z kimś na popołudniową zmianę, co okazało się dla niego fatalne. Musiałem tu przyjść. Nie mam słów. Kondolencje do Polski płyną ze wszystkich stron. Od czeskiego prezydenta Milosza Zemana, przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera, przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska oraz od przedstawicieli Kościołów, w tym arcybiskupa praskiego kardynała Dominika Dukego. Czescy parlamentarzyści uczcili pamięć ofiar minutą ciszy, a poseł Josef Hajek, który
Emerytowany generał piechoty morskiej Jim Mattis ogłosił, że rezygnuje ze stanowiska szefa Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Powodem jest różnica poglądów z prezydentem Donaldem Trumpem, a bezpośrednią przyczyną decyzja o wycofaniu amerykańskich wojsk z Syrii.
Amerykańscy kongresmeni nie osiągnęli porozumienia w sprawie finansowania kilku resortów, co poskutkowało częściowym zawieszeniem rządu federalnego. Blisko 800 tysięcy pracowników państwowych tuż przed Bożym Narodzeniem zostało zmuszonych do pójścia na przymusowe urlopy.
W Kijowie obradował Sobór Generalny nowego autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Ukrainy, którego zwierzchnikiem jest metropolita Epifaniusz.
Od lipca posłowie opozycyjnej Partii Demokratycznej bojkotowali obrady albańskiego parlamentu. Kiedy wreszcie w grudniu powrócili na salę obrad, jeden z nich musiał się z nią znów rozstać na 10 dni. Został wykluczony, bo w czasie wystąpienia premiera Ediego Ramy rzucił w niego jajkiem.
Papież Franciszek zapowiedział, że Kościół „nie będzie ukrywać ani bagatelizować żadnego przypadku pedofilii”, a każdy duchowny, który „dopuści się takiego czynu, zostanie przekazany organom ścigania”.
Niemiecki „Spiegel”, jeden z renomowanych tygodników świata, szczycił się swoim działem, którego pracownicy tropili wszelkie fake newsy, by nie dopuścić ich na łamy. Chyba byli niezbyt czujni, bo redakcja musiała zwolnić z pracy wielokrotnie nagradzanego reportera Claasa Relotiusa, gdy na jaw wyszedł fakt, że jest konfabulantem, który zmyślał wywiady i manipulował cytatami.
Prezydent Władimir Putin podpisał ustawę, w myśl której punkty wymiany walut w Rosji nie będą mogły prezentować aktualnych kursów walut. Wszystkie tablice świetlne mają zostać usunięte. Nowe prawo ma pomóc zwalczać plagę nielegalnych kantorów.
Uzbrojony desperat napadł na bank w miejscowości Longyearbyen na Spitsbergenie. Nie był to najlepszy pomysł. Szybko go schwytano, bo na tej norweskiej wyspie mieszka niespełna 3000 mieszkańców i raczej trudno się tam ukryć. Wszyscy się znają.
Mimo zaangażowania dużych sił policyjnych i wojska podlondyńskie lotnisko Gatwick nie mogło sobie poradzić ze sterowanymi przez nieznanych sprawców dronami, które zagrażały ruchowi lotniczemu. W wyniku wstrzymania lotów nie doszło do ponad 700 rejsów, a w porcie utknęło ok. 100 tysięcy zdenerwowanych pasażerów.