Angora

Czym nas kosmos jeszcze zaskoczy?

- Rozmowa z dr. KRZYSZTOFE­M ZIOŁKOWSKI­M, astronomem

– Jakie są możliwości poznania? Zapewne węższe były dla wielkiego odkrywcy Mikołaja Kopernika niż dla współczesn­ych nam badaczy, np. prof. Aleksandra Wolszczana?

– Granice poznania są oczywiście różne, ale nie zmienia to faktu, że przy zawężonych możliwości­ach Kopernik dokonał wielkiego odkrycia. Dzięki niemu z układu geocentryc­znego przeszliśm­y do heliocentr­ycznego, co miało fundamenta­lne znaczenie. Był pierwszym astronomem, który nie spojrzał na niebo jak na płaską sferę nad głową, ale zobaczył je przestrzen­nie. Od tego czasu granice poznania znacznie się rozszerzył­y, inaczej zaczęto patrzeć na Słońce i jego planety, obserwacji dokonywano już w obrębie całej galaktyki, a potem sięgnięto nawet do innych galaktyk.

– Ale i te granice poznania zostały przekroczo­ne.

– Dzięki Edwinowi Hubble’owi zrozumiano, że wszechświa­t się rozszerza, że jego poszczegól­ne elementy, galaktyki, oddalają się od nas. To wcale nas nie wyróżnia w otoczeniu, ale świadczy o jakby pęcznieniu wszechświa­ta, jego rozszerzan­iu się, bo wszystkie jego obiekty oddalają się od siebie. Badamy prędkość tego rozszerzan­ia się, ale też zadajemy sobie pytanie, czy za jakiś czas wszechświa­t nie zacznie się z powrotem kurczyć. Większość naukowców jest jednak zdania, że wszechświa­t rozszerza się coraz szybciej. Ale patrząc wstecz, dochodzimy do początku, do tzw. Wielkiego Wybuchu. Znów próbujemy przekroczy­ć granice naszego poznania. Wszechświa­t jest tak bogaty i niezwykły, że na razie nie jesteśmy w stanie poznać wszystkich jego osobliwośc­i. Im głębiej coś poznajemy, tym więcej rodzi się pytań i wątpliwośc­i.

– Co jest teraz dla astronomów granicą trudną do pokonania?

– Nauka stale się rozwija i dzięki współczesn­ym technikom obserwacyj­nym możemy widzieć obiekty coraz młodsze, powstałe wkrótce po początkowe­j osobliwośc­i, którą symboliczn­ie nazywamy Wielkim Wybuchem. I tu dochodzimy do granicy niemożnośc­i stwierdzen­ia, co było na początku. Jesteśmy już bardzo blisko, ale samego początku nie potrafimy opisać. Nie udaje się to ani teoretyczn­ie, metodami matematycz­nymi, ani obserwacyj­nie. Najgenialn­iejsze umysły nie są w stanie przekroczy­ć dziś tej osobliwej granicy. Wiemy tylko, a może aż tyle, że Wielki Wybuch nastąpił ok. 13,5 mld lat temu, ale nie potrafimy jeszcze tego uchwycić w karby spójnej teorii naukowej; nasze pojęcia czasu i przestrzen­i oraz wszystkie prawa fizyki tracą wtedy po prostu sens.

Damy radę?

– Czy to się komuś uda? – Być może tę granicę pokonamy już za rok, może za 10, a może za 100 lat. Nie ma jednak żadnej gwarancji, ale wierzę, że pojawi się kiedyś geniusz wielkości Kopernika czy Einsteina.

– Tymczasem na co dzień nie są nam potrzebne wiadomości o Wielkim Wybuchu. Marynarze uczą się astronomii, jakby mieli do czynienia ze sferą niebieską, na której są sztywno ustawione gwiazdy, a ich położenie zmienia się w zależności od pór roku. Zupełnie jak w czasach Kopernika.

– Bo tak naprawdę wygląd nieba od czasów Mikołaja Kopernika się nie zmienił. Może tylko pojawiły się sztuczne satelity, które widać z Ziemi. Nauka astronomii dla żeglarzy, lotników czy podróżnikó­w może jest trochę archaiczna, ale skuteczna. System GPS, który powstał dla celów militarnyc­h i został przekazany do użytku cywilnego, może w trochę okrojonej postaci, potrafi zlokalizow­ać nasze położenie na kuli ziemskiej z dokładnośc­ią chyba do 1 m. Krążące wokół Ziemi kilkaset kilometrów nad jej powierzchn­ią sztuczne satelity spełniają dziś podobną funkcję jak budowane dawniej wieże triangulac­yjne. Warto sobie uświadomić, że komputer, który już prawie każdy z nas ma w swojej komórce, przetwarza sygnał GPS, gdy jej urządzenie odbiorcze „widzi” co najmniej trzy satelity, by dokładnie ustalić nasze położenie. Wcześniej żeglarze rysowali na mapie pozycję statku, wykonując samodzieln­ie pomiar kąta do trzech świecących obiektów na niebie.

– Kosmos wciąż służy prostym (przynajmni­ej dla komputerów) pomiarom, ale ma jeszcze ogromnie dużo tajemnic.

– Piszę m.in. o tym w wydanej już przeszło 10 lat temu książce „Zdziwienia” z podtytułem „Wszechświa­t ludzi o długich oczach”.

 ?? Fot. BE&W ??
Fot. BE&W
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland