Najpopularniejsza waluta lokalna
Jak Baskowie omijają euro
Baskowie żyjący na pograniczu Francji i Hiszpanii od lat walczyli o niezależność. Jednym z jej przejawów jest własna, uznawana tylko na niewielkim terenie, lokalna waluta. Euskadi Ta Askatasuna (bardziej znane na świecie jako ETA), od blisko 60 lat reprezentowała interesy walczących o wolność Basków.
W tym roku organizacja sama rozwiązała się, uznając dalszą walkę za bezcelową. Choć nie ma już „euskadi” i wolnościowych sloganów, pozostało eusko. Chodzi o nową „walutę”, która powstała we francuskiej części Kraju Basków. Podobnie jak 14 (!) lokalnych środków płatniczych we Francji, eusko ma na celu rozwój lokalnej gospodarki.
W obrocie rynkowym znalazło się już ponad milion eusko. Nową „walutę” wprowadzono do obiegu w roku 2013. Dziś eusko jest najchętniej wykorzystywaną walutą lokalną na europejskim rynku. Jest go już znacznie więcej niż funta bristolskiego w Anglii (780 tys. euro w obrocie rynkowym) czy chiemgauer w Bawarii w Niemczech (648 tys. euro).
Wymiana z euro na lokalne eusko (1 do 1) jest prosta. Po uiszczeniu nie- wysokiej składki członkowskiej można otworzyć rachunek w eusko i płacić w banknotach eusko czy euskokartą we wszystkich sklepach, które są częścią lokalnej społeczności francuskich banków. W sklepach, które oferują możliwość płacenia eusko, wywieszone są dwujęzyczne tabliczki.
Baskijska „waluta” powstała dzięki staraniom stowarzyszenia Euskal Moneta-Monnaie. Jego dyrektor generalny Dante Edme-Sanjurjo uważa, że sukces lokalnej waluty wiąże się z tym, że „eusko ma wyjątkową moc jednoczenia”. – A tego Baskom zawsze potrzeba było najbardziej – twierdzi. Euskal Moneta-Monnaie inwestuje wszystkie euro zamienione na eusko m.in. w finansowanie projektów ekologicznych na obszarach wiej- skich, handel, a także... ochronę języka baskijskiego!
– Gdy ktoś płaci mi za bagietki w eusko, mówię do niego po baskijsku, a to bez wątpienia tworzy swoistą więź – wyznaje właścicielka piekarni we francuskiej Bajonnie. – To nie baskijski nacjonalizm jest motorem rozwoju waluty eusko – mówi Dante Edme-Sanjurjo. – Udaje nam się zmobilizować rozmaite dziedziny życia, których łącznikiem jest właśnie eusko. Dziś z jednego miliona eusko znajdującego się w obrocie, 600 tysięcy to waluta wirtualna, a 400 tysięcy to banknoty. 3 tysiące osób, 770 firm, 16 jednostek administracyjnych oraz aglomeracja Kraj Basków (158 jednostek administracyjnych) po francuskiej stronie Pirenejów są dziś związane z wielkim projek- tem o nazwie eusko – nie kryje dumy z własnych sukcesów Edme-Sanjurjo. Celem stowarzyszenia Euskal Moneta-Monnaie jest osiągnięcie do roku 2021 autonomii finansowej, aby uniknąć różnego rodzaju państwowych subsydiów.
Dzięki sądowemu triumfowi z lata tego roku, kiedy to Bajonna wygrała proces przeciwko podprefekturze, przed baskijskim eusko wciąż sporo nowych możliwości. W imieniu państwa podprefektura domagała się odwołania przyjętej jednogłośnie rezolucji rady miasta. Zakładała ona możliwość płatności w eusko oraz przelewy wynagrodzeń radnych i subsydiów dla stowarzyszeń w walucie lokalnej po porozumieniu z Euskal Moneta-Monnaie. Władza sądownicza zapaliła tym samym zielone światło dla Bajonny, która zaczęła rozliczać się w eusko. W tym celu miasto nadało stowarzyszeniu Euskal Moneta-Monnaie pakiet specjalnych uprawnień. Polegają one m.in. na tym, że stowarzyszenie otrzymuje euro, a w zamian załadowuje „walutą” eusko wskazane rachunki bankowe.
Śladami Bajonny postanowiło pójść miasteczko Hendaye. Dwóch tamtejszych radnych domagało się wypłacania pensji w eusko. Ich prośbę spełniono, a w ślad za nimi poszli inni radni. Tych, którzy chcieliby swoje eusko wymienić z powrotem na euro, czeka jednak niemiła niespodzianka w postaci 5-procentowej prowizji. Cóż, bajońskie sumy może to nie będą, ale z pewnością zmuszą do zastanowienia... (ChS)