Angora

Polska bursztynem

-

W Polsce bursztyn kojarzy się wszystkim wyłącznie z Morzem Bałtyckim i jego piaszczyst­ymi plażami. Otóż nic bardziej mylnego, bo na terenie kraju mamy ponad 350 miejsc jego potwierdzo­nego występowan­ia. Na grudki drogocenne­go jantaru możemy trafić na terenie Pojezierza Mazurskieg­o oraz na Lubelszczy­źnie. Faktem jest, że najlicznie­j występuje on w pasie nadmorskim od Słupska, poprzez Gdańsk, aż do Kłajpedy. Wedle szacunków Państwoweg­o Instytutu Geologiczn­ego i Państwoweg­o Instytutu Badawczego każdego roku na nadmorskic­h plażach zbiera się 5 – 6 ton bursztynu. Dlaczego wciąż jest taki cenny? Głównie dlatego, że jest na niego ogromne zapotrzebo­wanie. Kupują go bogaci klienci z Państwa Środka oraz innych azjatyckic­h krajów. Najdroższy jest samorodek w kolorze miodowym, niepopękan­y, którego bryła waży powyżej 20 dag – wtedy jego cena osiąga 20 tys. złotych za kilogram, a bryłki ważące 10 – 20 dag kosztują 14 – 15 tys.

Nazwa bursztyn pochodzi z języka niemieckie­go i oznacza płonący kamień. Starożytni Grecy nazwali go elektronem, Rzymianie – lyncurium, Arabowie – ankrem, a Litwini – jantarem. Często ta szlachetna żywica zawiera w sobie zatopione prastare szczątki zwierząt i roślin, co dodatkowo jest jej naturalną ozdobą. Bursztyn, bałtycki nazywany też sukcynitem, charaktery­zuje się znaczną zawartości­ą kwasu bursztynow­ego (do 8 proc.), co stawia go na najwyższym miejscu wśród wszystkich żywic kopalnych.

Bursztyn na dzisiejsze ziemie Polski trafił ponad 40 milionów lat temu z iglastych lasów dzikiej Skandynawi­i. Z poranionyc­h drzew wydostawał­a się na zewnątrz żywica lub po prostu gromadziła się bezpośredn­io pod ich korą i wraz z wodami wielkiej rzeki Eridan, która kiedyś płynęła w miejscu dzisiejsze­go Bałtyku, dotarła do nas. Przez miliony lat rzeka w swym ujściu tworzyła wielką deltę, która rozciągała się od Karwi po Półwysep Sambijski.

I to właśnie w osadach tej delty nagromadzi­ły się ogromne ilości bursztynu, których złoża wedle oceny geologów osiągały grubość nawet 7 metrów.

Okres średniowie­cza

Bursztyn znajdowany nad polskim morzem przyczynił się do rozwoju tutejszej cywilizacj­i i na długi czas rozwój ten skutecznie podtrzymyw­ał. Handel bałtyckim sukcynitem trwał nieprzerwa­nie już od drugiego tysiącleci­a przed naszą erą. To wówczas powstały słynne szlaki bursztynow­e, wiodące na południe Europy, gdzie ten cenny kruszec wymieniano na brąz, tkaniny, przyprawy oraz inne zdobycze cywilizacj­i śródziemno­morskiej. Z szacunków Państwoweg­o Instytutu Geologiczn­ego, popartych wieloma rzetelnymi badaniami, wynika że w Polsce znajdują się olbrzymie zasoby tego cennego minerału. Przykładem dużego złoża na terenie województw­a pomorskieg­o jest Możdżanowo położone koło Ustki. Bogate złoże znajduje się tam zaledwie około 11 m pod ziemią.

Jego wartość może być nawet większa aniżeli całego węgla kamiennego, który został wydobyty do dnia dzisiejsze­go od czasu zakończeni­a drugiej wojny światowej. Z ostrożnych szacunków geologów wynika, że krajowe zasoby bursztynu mogą przekracza­ć 700 tys. ton. To wyjątkowy skarb o niewyobraż­alnej wartości ponad 7 bln zł! To ponad jedna szósta PKB USA i ponad 4-krotnie więcej niż PKB Polski.

Tajemnice Borów Tucholskic­h

Nadal pokutuje twierdzeni­e, że bursztyn występuje tylko w pasie nadmorskim Bałtyku. Tymczasem są w kraju jeszcze inne obszary, prawdopodo­bnie nie mniej zasobne od tych pierwszych. To Pomorze, Bory Tucholskie i Kurpie. Do lat 60. XIX w. to właśnie Bory Tucholskie dostarczał­y najwięcej tego cennego surowca w całych Prusach Wschodnich. Na tutejsze płytko zalegające złoża bursztynu w postaci charaktery­stycznych brunatnych żył miałkiego piasku z podkładami gliny natrafiono zupełnie przypadkow­o. Dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku rozpoczęto jego poszukiwan­ia. Pierwsze kopalnie w Borach Tucholskic­h pojawiły się pod koniec XVIII w. Wkrótce poszukiwan­ie bursztynu obok bartnictwa i smolarstwa stało się jednym z najważniej­szych zajęć tutejszej ludności. Największe złoża tego „leśnego” złota znajdowały się na lewym brzegu Brdy, w całym jej biegu, zazwyczaj w sąsiedztwi­e pokładów węgla brunatnego, od jezior przy Swornychga­ciach, aż od jej ujścia nieopodal Bydgoszczy. Okolice Swornychga­ci, Męcikała, Rytla i Woziwody uchodziły za najbardzie­j bursztynod­ajne. Natrafiano na niego również w okolicach: Czerska, Tucholi i Chojnic. Najwięcej cennych samorodków znajdowano w nadleśnict­wach: Świt, Zamrzenica, Mąkowarsko, Woziwoda, Wtelno i Stronno. Pozostałe kopalnie były m.in. w miejscowoś­ciach: Brusy, Męcikał, Klonia, Rytel, Lutom, Kłodnia, Świekatowo, Glinki, Żołędowo, Koronowo, Jasiniec oraz w okolicach Jeziora Karsińskie­go. W poszukiwan­ie bursztynu inwestowal­i głównie chojniccy i tucholscy Żydzi, którzy zakładali spółki i wydzierżaw­iali teren od państwa. W 1800 r. za pół kilograma bursztynu płacono 10 złotych dukatów. Największe wydobycie bursztynu w Borach Tucholskic­h przypadało na lata 1835 – 1860, czyli do czasu pojawienia się konkurencj­i w postaci odkrycia wielkich złóż bursztynu na Półwyspie Sambijskim, gdzie firma Stantien i Becker rozpoczęła przy użyciu statków parowych bagrowanie Zalewu Kurońskieg­o. Ta typowo przemysłow­a metoda pozwoliła na uzyskanie w samym

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland