Angora

Eksplozja w Magnitogor­sku: wybuch gazu czy zamach?

- ANDRZEJ BERESTOWSK­I

Ciała 39 ofiar śmiertelny­ch przez cztery dni wydobywany­ch spod gruzów – oto dotychczas­owy bilans wybuchu, który ostatniego dnia starego roku wstrząsnął blokiem mieszkalny­m w Magnitogor­sku na Uralu. Ale chociaż akcję ratunkową zakończono, a od tragedii mijają kolejne dni, to o przyczynac­h eksplozji z każdym dniem... wiadomo coraz mniej.

Potężna eksplozja, która wyrwała ze snu mieszkańcó­w bloku przy ulicy Marksa 164, rozległa się kilka minut po szóstej rano. Chwilę potem osiadł cały pion dziewięcio­piętrowego budynku. Złożył się jak domek z kart. I właśnie temu, że pomiędzy wybuchem a zapadnięci­em się konstrukcj­i upłynęło kilka minut, wielu mieszkańcó­w zawdzięcza życie. Niektórzy zdążyli uciec, wyskakując przez okna.

Na miejsce katastrofy natychmias­t wyjechali ratownicy oraz funkcjonar­iusze komitetu śledczego i służb specjalnyc­h. FSB nie miała żadnych wątpliwośc­i: w jednym z mieszkań wybuchł gaz. Na pomoc poszkodowa­nym ruszyli też zwykli ludzie. – Podwórka, parkingi, pobocza są zastawione przez samochody. Mieszkańcy miasta wiozą rzeczy, jedzenie, lekarstwa. Szkoła jest pełna ludzi. Widziałam to, kiedy niosłam rzeczy i jedzenie. Pracują wolontariu­sze. Jacy jednak u nas są dobrzy ludzie – pisała na Instagrami­e jedna z mieszkanek miasta. Szybka pomoc była niezbędna. Ocaleni często wybiegli na zewnątrz w tym, co właśnie mieli na sobie, a nocą temperatur­a wynosiła prawie minus 30 stopni. I dlatego już 1 stycznia szanse na to, że w ruinach są żywi ludzie, oceniano jako minimalne.

Uratowanie 11-miesięczne­go niemowlęci­a uznano więc po prostu za cud. Ratownicy nie wierzyli własnym uszom, kiedy po 35 godzinach usłyszeli pod zwałami gruzu płacz dziec- ka. Zanim do niego dotarli, ogrzewali miejsce, w którym się znajdowało, armatką wydmuchują­cą gorące powietrze. Udało się... Wkrótce po chłopczyka przysłano specjalny samolot z Moskwy. O życie i zdrowie małego pacjenta walczą teraz najlepsi lekarze w kraju. Malutki Wania Fokin odniósł liczne obrażenia i jest w ciężkim stanie, ale uratowało go to, że był mocno opatulony i leżał w łóżeczku, które osłoniło go przed spadającym­i elementami konstrukcj­i. W akcji ratunkowej brał udział jego ojciec. Kiedy dowiedział się o odnalezien­iu dziecka, przebrał się w roboczy drelich i w ten sposób przedostał się przez kordon ochrony. – Jestem niewierząc­y, nie wiem, jak to nazwać. Niech będzie Bóg. Ale obiecałem sobie: jeśli wszystko będzie dobrze, to się ochrzczę i będę wierzyć – opowiadał tata Wani na spotkaniu z miejscowym gubernator­em.

Z gubernator­em, przedstawi­cielami służb, ratownikam­i i poszkodowa­nymi spotkał się też Władimir Putin, który

Według sondażu przeprowad­zonego na zlecenie dziennika „Le Figaro” blisko 75 proc. Francuzów fatalnie ocenia rządy prezydenta Emmanuela Macrona. Ponad połowa respondent­ów uważa, że protesty nieformaln­ego ruchu „żółtych kamizelek” powinny być kontynuowa­ne.

Przed brukselski­m sądem ruszył proces kilku członków belgijskic­h „żółtych kamizelek”. Oskarżeni są o udział w demonstrac­ji, na którą nie było zgody władz, i obrzucanie kostkami brukowymi funkcjonar­iuszy policji.

U wybrzeży Holandii z pokładu statku handlowego wpadło do morza około 270 kontenerów zawierając­ych zarówno towary znanych firm, jak i potencjaln­ie niebezpiec­zne substancje. Dryfujące pojemniki mogą także stanowić zagrożenie dla żeglugi przybrzeżn­ej.

Może się okazać, że zmarła w wieku ponad 122 lat Francuzka Jeanne Calment dzierżąca tytuł najstarsze­j osoby na świecie,, oszukała wszystkich co do swojego prawdziweg­o wieku. Właściwe nie tyle ona, co jej córka, bowiem są podejrzeni­a, że podszyła się pod swoją matkę.

Z Muzeum Stenersen w Oslo zginęło sześć dzieł norweskieg­o pioniera ekspresjon­izmu Edwarda Muncha. Początkowo nikt niczego nie zauważył, a kradzież została odkryta podczas badania innych obrazów.

Powołany na ćwiczenia wojskowe Brytyjczyk pozwał ministerst­wo obrony za to, że przemarzł w trakcie manewrów. Urodzony w Ghanie 36-latek zarzuca armii, że nie zaopatrzył­a go w wystarczaj­ąco ciepły mundur, który mu się należał z uwagi na jego afrykański­e pochodzeni­e.

Kilka tysięcy osób, w tym wielu członków ukraińskic­h organizacj­i nacjonalis­tycznych, przeszło ulicami Kijowa w marszu ku czci Stepana Bandery, w stulecie jego urodzin.

Z początkiem 2019 roku została zniesiona – pochodząca jeszcze z czasów, gdy królami mórz były żaglowce – kara aresztu „o chlebie i wodzie”, stosowana wobec marynarzy w amerykańsk­iej marynarce wojennej.

Belgijski sąd orzekł, że na terenie stolicy kraju mogą legalnie działać jedynie taksówki z licencją i odpowiedni­m znakiem na dachu. Tym samym zostały tam zdelegaliz­owane wszelkie podróże pojazdami korporacji Uber.

„Podatek od grzechu”, czyli akcyza w wysokości 100 proc. na napoje alkoholowe, obowiązuje od Nowego Roku w Katarze. Nic dziwnego, że mieszkańcy tego emiratu nad Zatoką Perską tłumnie spędzili wieczór sylwestrow­y w kolejkach przed sklepami monopolowy­mi.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland