Protesty po wejściu kobiet do świątyni
Zamieszki wybuchły w indyjskim stanie Kerala.
Gwałtowne protesty wstrząsnęły indyjskim stanem Kerala. Oburzeni hinduiści zablokowali drogi i toczyli bitwy z policją. Piętnastu funkcjonariuszy odniosło rany. Co najmniej 700 demonstrantów aresztowano. Gniew konserwatywnych obywateli wywołało pierwsze w historii wejście kobiet do świątyni Sabarimala. Do tej pory wstęp „niewiast w wieku menstruacyjnym” do tego sławnego sanktuarium hinduizmu był zakazany.
Sabarimala wznosi się w stolicy stanu, mieście Thiruvananthapuram. Co roku do świątyni tej przybywają w grudniu i styczniu miliony pielgrzymów. W cywilizacji hinduistycznej miesiączkujące kobiety uchodzą za „nieczyste”. Większość świątyń wpuszcza w swe progi kobiety w czasie, gdy nie mają one menstruacji. Kapłani Sabarimali nie pozwalają jednak na wejście do sanktuarium kobietom w wieku od 10 do 50 lat. Wywodzą, że w świątyni czczony jest bóg Ajjappa, zaprzysięgły kawaler i zwolennik celibatu, który obecności osób płci żeńskiej sobie nie życzy. We wrześniu 2018 roku Sąd Najwyższy Indii uznał ten zakaz za sprzeczny z zasadą równo- ści wobec prawa i wolności religijnej, a więc za nielegalny. Orzeczenie sądu wywołało ostry sprzeciw konserwatywnych ugrupowań hinduistycznych, a także głównych obozów politycznych ogromnego kraju: rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) premiera Narendry Modiego oraz opozycyjnej Partii Kongresowej. W maju w Indiach odbędą się wybory parlamentarne; obie partie starają się poprzez udział w religijnych sporach zdobyć poparcie konserwatywnych wyznawców hinduizmu.
Od września 2018 kobiety próbowały kilkakrotnie wejść do sanktuarium. Nie pozwolili na to fanatyczni wyznawcy boga Ajjappy. Stanem Kerala rządzi jednak koalicja ugrupowań lewicowych. Stojący na czele stanowych władz minister Pinarayi Vijayan zapowiedział, że decyzja Sądu Najwyższego zostanie uznana i kobiety, które zechcą wejść do Sabarimali, otrzymają eskortę policji. 1 stycznia rząd stanowy poparł manifestacje tysięcy obywatelek, które utworzyły ludzki łańcuch długości 620 km. Uczestniczki tej akcji domagały się równouprawnienia i dostępu do sanktuarium. Następnego dnia dwie kobiety po raz pierwszy w historii wkroczyły do świątyni. Dokona- ły tego 42-letnia Bindu Ammini i o dwa lata starsza Kanaka Durga. Osłaniane przez stróżów prawa weszły do sanktuarium o godzinie 3.30 nad ranem i pomodliły się do bóstwa.
Rozwścieczeni tym „świętokradztwem” kapłani zamknęli Sabarimalę i odprawili „ceremonię oczyszczenia”. Ugrupowania hinduistów wezwały do protestów i akcji nieposłuszeństwa obywatelskiego. Szef partii BJP w stanie Kerala P.S. Sreedharan Pillai określił wizytę kobiet w sanktuarium jako „spisek ateistycznych przywódców, którzy chcą zniszczyć hinduistyczne świątynie”. Zagrzmiał, że popiera walkę przeciwko „komunistom, dążącym do unicestwienia religii”.
Zamieszki ogarnęły wiele regionów Kerali, zamknięto sklepy i szkoły. Szalejący tłum atakował samochody policyjne i biura koalicji rządzącej stanem, próbował blokować autostrady i dworce kolejowe. Stróże prawa użyli pałek, gazów łzawiących i armatek wodnych. Trafiony kamieniem w głowę 55-letni hinduista Chandran Unnithan stracił życie. Doszło do walk na noże, wielu protestujących odniosło rany. Indyjskie linie lotnicze wydały ostrzeżenie dla pasażerów podróżujących do Kerali. Władze stanowe oskarżają polityków o podżeganie do rozruchów i głoszą, że decyzja Sądu Najwyższego musi być respektowana. (KK)