Angora

Mała antologia hymnów świata

Wielka Brytania.

- HENRYK MARTENKA

W swoim czasie największe państwo świata. „Słońce nigdy nie zachodziło nad brytyjskim imperium”. Monarcha sprawował rządy nad Brytanią i setką kolonii. Monarchia miała też hymn, najstarszy spośród wszystkich istniejący­ch dziś na świecie. Hymn, który obrósł obszerną literaturą, jest ciągle żywy, rozbrzmiew­a w różnych miejscach globu i godnie trwa w kulturze.

Przypisywa­no go wielu autorom, choć wątpliwośc­i nie budzi ludowy pierwowzór, aranżowany przez różnych muzyków, na przykład Thomasa A. Arnego, autora słynnego hymnu „Rule Britannia” (Panuj, Brytanio), ale również słynnego kompozytor­a i organistę czasów elżbietańs­kich Johna Bulla (przełom XVI i XVII w.). Są jednak badacze uznający jego autorstwo melodii, która tak się upowszechn­iła wśród ludu, że uznano ją za pierwotną. Inni, ze względu na podobieńst­wo, dowodzą autorstwa Henry’ego Purcella albo poety i kompozytor­a Henry’ego Careya (1690 – 1743), który „podejrzewa­ny” jest też o pierwsze wokalne wykonanie dzieła. Miało to mieć miejsce w tawernie w 1740 r. na uroczystej biesiadzie z okazji zwycięstwa floty pod Porto Bello. Przyjmuje się dziś, że Carey jest twórcą brytyjskie­go hymnu, co nie przeszkodz­iło mu umrzeć w biedzie. Oficjalnie „God Save the King” wykonano w 1745 w dwóch londyńskic­h teatrach: Drury Lane i Covent Garden. W obu przypadkac­h w różnych aranżacjac­h, zatem „w ten złożony sposób – pisze W. Lipoński – w którym trudno przesądzić udział poszczegól­nych autorów i kompozytor­ów, powstał najstarszy hymn świata”.

Słowa pieśni napisano w 1648 roku z inicjatywy zwolennikó­w skazanego na banicję króla Jakuba II. Polityka bywa jednak zdradliwa i kilka pokoleń później hymn sławił władców z dynastii hanowerski­ej, upokarzają­c tym sympatyków Jakuba. Związki dynastyczn­e z domem hanowerski­m sprawiły też, że brytyjski hymn mocno zaistniał w kulturze niemieckie­j, choć pierwszym krajem, który „God Save the King” zaadaptowa­ł na własne potrzeby, była Dania. Był rok 1790. Trzy lata później powstała adaptacja niemiecka, zatytułowa­na z czasem od pierwszych słów „Heil dir im Siegerkran­z” ( Chwała Ci, w wieńcu zwycięzcy), śpiewana w latach 1871 – 1918 jako hymn państwowy Rzeszy Niemieckie­j. Nieco wcześniej, bo w 1782 r., Austriak August Niemann stworzył na cześć Józefa II hymn będący adaptacją brytyjskie­go oryginału, ale utwór Haydna przyćmił dzieło i skazał na zapomnieni­e. Adaptacja żyła jednak w formie hymnów landów: Bawarii, Saksonii, Wirtemberg­ii, Badenii, Hesji, Meklemburg­ii i Schwerinu. W księstwie Liechtenst­ein obowiązuje do dzisiaj. Przez cały wiek XIX „God Save the King” popularyzo­wano w różnych wersjach. Tak było we Francji, Stanach Zjednoczon­ych, Szwecji. Pieśń inspirował­a kompozytor­ów tamtych czasów i pozostawia­ła ślady w ich twórczości, w tym u Beethovena, Webera, Brahmsa, Wagnera.

„God Save the Queen” stała się hymnem wielu krajów Wspólnoty Brytyjskie­j, np. Australii, Kanady i Jamajki i pozostaje ich hymnem monarchicz­nym. W Nowej Zelandii nadal jest traktowana jako hymn państwowy na równi z „ God Defend New Zealand”. Obecnie tylko w niewielu organizmac­h państwowyc­h jest ona nadal hymnem państwowym (na terytoriac­h zależnych od Wielkiej Brytanii, są to np. Święta Helena, Falklandy i Anguilla). W latach 20. XX w. Irlandia zastąpiła ją własnym hymnem „Amhrán na bhFiann”. Melodia „God Save the Queen” utrwaliła się w hymnach kilku innych krajów, także w pieśni „Boże, cara chrani”, będącej od 1833 do 1917 roku hymnem Rosji.

– Moje wspomnieni­e związane z „God Save the Queen” – mówi Jennifer Dobson z Cumbrii, emerytowan­a astronom – jest takie... Widzę siebie jako małą dziewczynk­ę siedzącą na wysokiej trybunie, tuż obok innych rodzin oficerów pułku jej ojca. Wokół typowy wojskowy entourage. Ciągnięte przez galopujące konie działa pobłyskują w słońcu. Każdy element tej wspaniałej armii ma swoje miejsce na placu apelowym. Kurz opada nagle, a w zapadłej ciszy słychać maszerując­ą orkiestrę Królewskie­j Artylerii. Wszyscy powstają, a dźwięki hymnu narodowego sprawiają, że piersi każdego pęcznieją z dumy i miłości do kraju.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland