Szkółka niedzielna
zostali obciążeni nauczyciele, którzy powinni prowadzić lekcje z przedmiotów dydaktycznych”? – pyta Fundacja w liście do dyrekcji Szkoły Podstawowej w Osielsku.
Jeśli uczeń nie może przyjść do kościoła, kościół przyjdzie do niego.
Zdarzyło się tak, że rekolekcje zorganizowano w szkole. A spowiedź w salach lekcyjnych. Dokładnie tak, msza była w sali gimnastycznej, a spowiedź w klasie – fragment listu ucznia do Fundacji Wolność od Religii.
W imię ojca, syna i patrona
Z raportu: 18 procent szkół współorganizuje pielgrzymki, w 15 procentach odbywają się Dni Papieskie. Do 32 procent placówek na uroczyste okazje zaprasza się osoby duchowne, by wygłosiły przemówienia. 71 procent badanych styka się w szkołach z symboliką katolicką. Połowa badanych przyznaje, że przed Bożym Narodzeniem w trakcie lekcji odbywają się próby do jasełek – niekoniecznie prowadzone przez katechetę. – Około dwóch tysięcy publicznych placówek oświatowych nosi imię Jana Pawła II lub innego świętego katolickiego. W statutach tych szkół wpisuje się, że dzieci wychowywane są zgodnie z nauką głowy Kościoła katolickiego, że uroczystość Dnia Patrona jest związana z wyjściem na mszę lub przynajmniej apelem, na którym przyjmowani są z atencją dostojnicy kościelni – wymienia Dorota Wójcik. Opisuje korytarze szkolne obwieszone religijnymi komunikatami czy dewocjonaliami oraz gabloty tematyczne nauczycieli religii (ci od etyki gablot ponoć nie mają).
Nikt nie protestował
– Ja jestem z południa Polski. Na południu Polski są takie pobożne tereny jak Orawa albo Podhale, gdzie klasa jest tak naprawdę jednowyznaniowa, gdzie szkoła jest zgromadzeniem religijnym, to znaczy ci ludzie mają wszyscy takie same przekonania, ale w Krakowie tak już nie jest. Szkoła nie musi być środowiskiem wiary. Myślę, że najpoważniejsza zmiana, jaka nas czeka (...) to jest, żeby katechezę, która prowadzi do wtajemniczenia chrześcijańskiego, wyrwać ze szkoły i przenieść ją z powrotem do środowiska wiary, jakim jest parafia – wspólnota w Kościele – tak arcybiskup łódzki Grzegorz Ryś mówił podczas Przystanku Jezus, odbywającego się w trakcie Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. Jego pogląd jest jednak odosobniony – episkopat od lat sprzeciwia się jakimkolwiek próbom usunięcia religii ze szkół.
– Religia w szkole spełnia swoje zadanie. Chodzą ci, którzy chcą. Wielu nie miałoby styczności z duchownym i religią, gdyby była organizowana w salkach parafialnych – mówi ksiądz prof. Robert Nęcek, były katecheta i wykładowca na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. I dodaje: – Jeśli religia jest dobrze prowadzonym przedmiotem, czyli wykłada ją katecheta z powołania, młodych chętnych do nauki nie brakuje. Jeśli się przykładamy i młodzież to widzi, to też się angażuje. Tak jest z każdymi innymi zajęciami.
Na religię wróciła Kasia z Kędzierzyna-Koźla (woj. opolskie). – Nie byłam zadowolona z zajęć z etyki w liceum, musiałam czekać na nie kilka godzin po lekcjach i niewiele z nich wynosiłam. Postanowiłam wrócić na religię; cała klasa przekonywała mnie, że warto. Ksiądz Marcin, który ją prowadził, wiedział, że jestem niewierząca, ale nigdy tego nie skomentował. Rozmawialiśmy na różne tematy, nawet takie jak in vitro, i choć się nie zgadzaliśmy ze sobą, to na lekcjach było miejsce na dyskusję. Zaproponował nawet wspólne wydawanie gazetki parafialnej – z tym że tematy religijne pojawiały się tylko na pierwszej stronie, a na kolejnych ja i inni uczniowie mogliśmy pisać o muzyce, filmie, książkach czy wydarzeniach w mieście. Kiedy ksiądz odchodził z parafii, przyszło go pożegnać mnóstwo osób – nawet ci niezaangażowani w życie kościoła.
Na pytanie o jasełka czy Dni Papieskie ksiądz Nęcek odpowiada, że nigdy nie spotkał się z protestami uczniów dotyczącymi takich wydarzeń.
– W wielu przypadkach większy kłopot jest z rodzicami. Dzieci nie mają wobec takich uroczystości uprzedzeń. Rodzice widzą zagrożenia tam, gdzie ich nie ma. Natomiast dzieci i młodzież potrafią pokonywać przeszkody, nie widzą nic zdrożnego w tym, że ktoś chodzi na religię czy na nią nie chodzi, bo liczy się to, jakim jest się człowiekiem. Druga sprawa – jeśli RAJCZYK Doważone tankowanie. Korea Północna to prawdopodobnie jedyny kraj, w którym paliwa samochodowe sprzedaje się na kilogramy. W marcu 2018 roku z powodu embarga kilogram benzyny kosztował 2,22 dolara, ale po spotkaniu Kim Dzong Una z prezydentem Trumpem cena spadła do 1,24 dolara. Kilogram oleju napędowego wyceniano na 85 centów. Samochody osobowe mają nieliczni uprzywilejowani przez władzę lub obywatele wyjątkowo obrotni (w kraju wprowadzono zalążki prywatnej inicjatywy). Przeciętna pensja nie przekracza równowartości kilkudziesięciu dolarów. większość osób chce wydarzeń związanych z religijnością w szkołach, to trudno, by się kryła z tym w katakumbach. Żyjemy w kraju demokratycznym – podkreśla. – Młodzież szkolna często ma w zwyczaju wybierać rozwiązania mniej wymagające. Znam przypadek, że część uczniów przeniosła się z religii na etykę, bo uważała, że ksiądz zbyt wiele wymaga. Po pewnym czasie wrócili na religię – okazało się, że etyka to dwa razy więcej nauki – dodaje ks. Nęcek.
Rodzice chcą religii, dzieci nie
Przekonaniu duchownych, że młodzieży religia w szkole nie przeszkadza, a wręcz się podoba, przeczą wyniki badania na panelu Ariadna dla Wirtualnej Polski z 2018 r., według którego ponad połowa badanych (51 proc.) jest zdania, że lekcje religii powinny odbywać się poza szkołą, np. w przykościelnych salach katechetycznych, a katecheci nie powinni być wychowawcami klas.
Z kolei z sondażu Kantar Public wynika na pierwszy rzut oka, że większość Polaków (49 proc. wobec 39 proc. przeciw) chce pozostawienia religii w szkołach. Sprawa się komplikuje, gdy sprawdzimy, o których Polaków chodzi. Otóż w większości pozostawienia religii w szkołach chcą rodzice (52 proc. osób w wieku od 35 do 54 lat). Za to aż 61 proc. badanych w wieku 15 – 19 lat jest za tym, by nauczanie rzymskiego katolicyzmu ze szkół zniknęło.
A jak to wygląda w innych krajach? W Niemczech w szkołach swoje lekcje mają przedstawiciele każdej z największych religii – chrześcijanie wszystkich wyznań, judaiści i muzułmanie. W Irlandii z wiarą katolicką identyfikuje się 78,3 procent społeczeństwa, choć w obliczu serii skandali pedofilskich, które zachwiały miejscowym Kościołem, irlandzkie media podkreślają, że to wierność samej wierze, a nie instytucji. Tę zmianę podejścia widać też w szkole. Do niedawna ateista w liceum był tam zmuszony w czasie religii siedzieć w bibliotece albo z tyłu klasy – nie mógł jednocześnie słuchać muzyki ani odrabiać zadania domowego. Teraz szkoły mają obowiązek zaproponowania takim licealistom alternatywnych zajęć – niekoniecznie związanych z etyką czy moralnością. Na podobną zmianę nie mogą na razie liczyć uczniowie podstawówek, szczególnie że większość z nich (90 proc.) prowadzi Kościół katolicki.
Hiszpania również zmienia zasady nauczania religii w szkołach. W listopadzie rząd oświadczył, że poprzednią reformę edukacji trzeba zrewidować, aw niektórych aspektach znacząco poprawić. Według planu religia, dotychczas obowiązkowa w szkołach średnich, będzie przedmiotem dodatkowym, nieliczonym do średniej. Pojawi się także nowy przedmiot – zarówno w podstawówkach, jak i szkołach ponadpodstawowych – „wychowanie do wartości obywatelskich i etycznych”.
Komunia i co dalej?
Listopad 2018. Akcja „Różaniec w szkole” w Ruścu (woj. mazowieckie). Październik 2018, szkoła w Kampinosie (woj. mazowieckie) organizuje w sali gimnastycznej spotkanie z biskupem Piotrem Jareckim. Maj 2018, Bochnia (woj. małopolskie): ksiądz odmawia modlitwę przed rozpoczęciem egzaminu maturalnego. Do Fundacji pisze o tym jeden z uczniów: Może to drobiazg, ale czułem się okropnie, bo przyszedłem do świeckiej szkoły napisać ważny egzamin dojrzałości i po rozpoczęciu procedury informacyjnej ksiądz, który jest tylko członkiem komisji, urządza sobie modły.
Październik 2018 r. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak występuje w obronie neutralności ideologicznej szkół. „Kształcenie i wychowanie służy rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności, miłości Ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego, przy jednoczesnym otwarciu się na wartości kultur Europy i świata” – cytuje ustawę o systemie oświaty z... 1991 roku. Jej apel nie dotyczy jednak modlitw w trakcie lekcji czy wizyt biskupów w szkołach. Kurator Nowak chodzi o Tęczowy Piątek i organizację imprez halloweenowych.
Aby przekonać dyrektorów o szkodliwości imprez na rzecz środowisk LGBT czy tych, które nie wpisują się w kalendarz chrześcijańskich świąt, kurator Barbara Nowak pisze: „Szkoła (...) nie może być przekształcana w miejsce indoktrynacji dzieci i młodzieży poglądami jednej ze stron sporu światopoglądowego”. – Największy problem będzie w przyszłym roku – Magda, mama drugoklasistki, przewraca oczami. – Wtedy wypada komunia. Rodzice już teraz szaleją. Ustawiają sale na przyjęcia, sprowadzają buty z Włoch, licytują, kto będzie miał lepiej i bardziej wystawnie. Ja powiedziałam mojej, że w dzień komunii dostaje ode mnie kasę i zabieram ją do parku rozrywki. Żeby nie czuła się inna – podkreśla.
W podkrakowskiej wsi, w której mieszka, tylko ona nie przyjmuje księdza po kolędzie. We wsi jest jeszcze jedna niewierząca mama, ale machnęła ręką i posyła dziecko na religię. Córka Magdy, Asia, w pierwszej klasie powiedziała katechecie, że nie kocha Boga. W końcu go na oczy nie widziała. Kochać można mamę, tatę, babcię. A nie kogoś obcego. Po wakacjach na religię już nie wróciła. * Imiona niektórych bohaterów zostały zmienione.