TV bez tajemnic
Są coraz większe, bardziej innowacyjne i bardziej inteligentne. Na zakończonych właśnie w Las Vegas dorocznych targach Consumer Electronics Show (CES) pokazano m.in. najnowsze modele telewizorów.
Część zaprezentowanych urządzeń to na razie prototypy, ale może wkrótce i one trafią na sklepowe półki. Co więc ciekawego pokazali najwięksi producenci? Jak informuje CNN, LG kusi... zwijanym telewizorem. Choć trudno to sobie wyobrazić, ale można go zwinąć jak matę do jogi i schować do pudełka. Taki 65-calowy telewizor ma znaleźć się w sprzedaży już za kilka miesięcy. Producent nie podał jeszcze ceny tego cuda, ale z pewnością niewielu będzie na to stać. Przyznam jednak, że nie bardzo wiem, czemu takie rozwiązanie ma służyć. LG pokazało także 88-calowy odbiornik 8K OLED z innowacyjnym systemem dźwiękowym. Zamiast tradycyjnie umieszczonych głośników zostały one wmontowane w ekran. Pozwala to uzyskać niesamowity efekt – dźwięk niemal wypływa bezpośrednio z obiektów na ekranie.
Przysłowiowych gruszek w popiele nie zasypia także Samsung. Hitem ma okazać się jego nowa technologia MicroLED, dzięki której ekran tworzy jaśniejszy obraz i jest bardziej energooszczędny. Firma rozwija koncepcję modułowych ekranów, o których już kiedyś wspominałem. Polega to na tym, że kilka takich ekranów można ze sobą łączyć, tworząc, w zależności od potrzeb, większą lub mniejszą ścianę wizyjną. W czasie CES, Samsung zbudował taki modułowy ekran o przekątnej aż 270 cali, czyli ok. 6,8 metra. W tym roku do sprzedaży mają trafić nowe 75-calowe ekrany modułowe.
Nowością były m.in. innowacyjne modele telewizorów 8K z wyświetlaczami Z9G o przekątnych 85 i 98 cali. TCL, jedna z trzech największych marek na świecie, pokazała swój pierwszy odbiornik QLED 8K Android TV, który ma trafić do europejskich sklepów w drugiej połowie roku. Jest on wyposażony m. in. w funkcję Google Assistant. Wspomniana funkcja staje się już standardem u wszystkich producentów. Coraz więcej innowacyjnych modeli wyposażanych jest w rozwiązania sztucznej inteligencji. Dzięki temu uczą się naszych zachowań, by jak najlepiej odpowiadać na nasze potrzeby i oczekiwania. Chodzi tu m.in. o możliwość sterowania głosem czy zapewnienie łączności z innymi urządzeniami, z których korzystamy w domu, biurze czy samochodzie. To zapowiedź tego, co nazywa się internetem rzeczy (IoT) i jednocześnie wstępem do zbliżającej się rewolucji technologicznej, jaką z pewnością będzie 5G.