Z whisky do Boga
Proboszcz Thomas Eschenbacher umieścił na stronie internetowej swej parafii ogłoszenie: „Zapraszam na whisky-rekolekcje. Tradycyjne ramy nauk katolickich zostaną poszerzone o używkę, która – spożywana z umiarem – rozwija ducha, aby człowiek mógł jeszcze bardziej otworzyć się na wiarę w afirmującego życie Boga”.
I zrobiło się o tym głośno. O rekolekcjach napisały największe niemieckie dzienniki, a biskupstwo Würzburg opublikowało wywiad z Eschenbacherem, w którym ksiądz tłumaczy, o co chodzi. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” już w tytule artykułu orzekł: „Proboszcz chce zachwycić mężczyzn Bogiem za pomocą whisky”. I zacytował Bawarczyka: „Na wieczór biblijny raczej by nie przyszli, ale przez tę wodę życia dotrę do mężczyzn, bo to jest temat, którym się interesują”. „Bild” jakby z niedowierzaniem stwierdził: „Ten ksiądz uważa, że droga do Boga może prowadzić także przez whisky”. A portal inFranken.de zrzeszający regionalną prasę we Frankonii popełnił artykuł: „Przez whisky zbliżysz się do Boga – test nowego duszpasterskiego sposobu”. I już w pierwszym zdaniu przyznał, że Kościół katolicki, aby zdobyć wiernych, musi próbować nadzwyczajnych sposobów.
Istotnie, w Niemczech odbywały się już rekolekcje filmowe, internetowe, sportowe, ale na łączone z degustacją alkoholu jeszcze nikt się nie odważył. Takie zbliżenie się do Boga zazwyczaj następowało w kościele, klasztorze. Poprzez wędrówkę po górach albo na boisku sportowym. Eschenbacher przyznał: – Sam nie wiem jeszcze, co z tego wyjdzie? Czy ten pomysł się sprawdzi, czy zadziała na mężczyzn?
W wywiadzie na stronie internetowej biskupstwa Würzburg wyjaśnia: „Whisky osiąga dobrą jakość jedynie po wieloletnim dojrzewaniu. Prawdziwa degustacja tak dobrego trunku to cała kultura, a nie zwyczajne picie. W trakcie można porozmyślać lub porozmawiać. I tak jak podczas degustacji whisky potrzebny jest czas, aby najpierw ocenić jej wygląd, potem zapach, a dopiero później smak, tak i w czasie rekolekcji należy znaleźć sporo czasu i cierpliwości, aby skierować swą wiarę na wła- ściwe tory. Osobiste spotkanie z Bogiem jest też istnym doznaniem smakowym. Fascynuje mnie fakt, że da się to połączyć z degustacją whisky. Pomyślałem o takich rekolekcjach, gdyż whisky zazwyczaj piją mężczyźni”.
I stało się... Eschenbacher nie spodziewał się dużego zainteresowania i wybrał salę, która zmieściła 30 mężczyzn. Od każdego zebrał po 25 euro. Starczyło na pięć gatunków whisky oraz przekąski. 11 stycznia między godziną 19 a 22 spróbowali jednej lokalnej i czterech szkockich. Między degustacjami proboszcz czytał fragmenty z Biblii. Przygotował te, które miały być impulsami do rozważania i dyskusji. Przy jednej z kolejek nakazał całkowitą ciszę, aby każdy mógł w skupieniu zastanowić się nad swoim życiem i uczynkami. (PKU) Na podst.: bistum-wuerzburg.de, inFranken.de, FAZ, BILD, kath-kirche-hammelburg.de PRINTED AND DISTRIBUTED BY PRESSREADER PressReader.com +1 604 278 4604 COPYRIGHT ORIGINAL COPY . ORIGINAL AND COPY . ORIGINAL PROTECTED COPY . ORIGINAL BY COPY APPLICABLE . ORIGINAL COPY . ORIGINAL LAW COPY