Magiczna moc gór
Koronę ziemi zdobyły już setki, a może i tysiące wspinaczy, turystów i wagabundów. Zdobycie najwyższych gór sześciu kontynentów (poza trzema – z dziewięciu) jest już dziś epizodem niemal banalnym. Owszem, wymagającym dyscypliny, samozaparcia, kondycji i zasobnego portfela. W Polsce mamy już 25 ukoronowanych, w tym autorkę książki, która jest najmłodszą spośród nich.
Góry mają magiczną moc urzekania i kto im raz uległ, już się nie uwolni. Odwaga młodej kobiety ma swe źródło w urzeczeniu, które zdeterminowało ją na tyle, że po ośmiu latach kolejnych wypraw sięgnęła po zasłużone trofeum – koronę ziemi. To fantastyczne osiągnięcie. Nie sportowe czy alpinistyczne, ale zwyczajnie ludzkie. Podobne do pływania kajakiem przez Atlantyk, wpław przez groźne akweny, czy samotne wędrówki do biegunów. Jawi się tylko pytanie, czy nieuchronnym skutkiem każdego prywatnego sukcesu musi być pisemne sprawozdanie?
Autorka w bogato ilustrowanej książce nie poświęca wiele miejsca swoim wyczynom – wszak mają one już dziś wymiar turystyki kwalifikowanej. Opowiada natomiast obszernie o swym życiu, samotnym wychowaniu dziecka, zabiegach o pracę i fundusze, których tym dotkliwiej brakuje, im bardziej przybliża się cel (Denali, Vinson, Everest).
Skąpe opisy walki z górą (Elbrus), budząca niepokój amatorska wspinaczka na Mont Blanc, zaskoczenie, jakie wzbudziła w autorce kompletnie nieznana jej Afryka; dobrze znane globtroterom problemy w indonezyjskiej dżungli podczas zdobywania Piramidy Carstensza w Papui Zachodniej czy nieporadna próba skomercjalizowania swej wysokogórskiej pasji uczucia nieco mieszają. Autorka budzi natomiast podziw swą konsekwencją i uporem, dając niewątpliwy acz trywialny przykład wszystkim, którzy sięgną po książkę, że dla chcącego nie ma nic trudnego.
Ł. Azik MIŁKA RAULIN. SIŁA MARZEŃ, CZYLI JAK ZDOBYŁAM KORONĘ ZIEMI. BEZDROŻA, Gliwice 2019, s. 312. Cena 39,90 zł.