Polska szkoła biedy (Rzeczpospolita)
Nauczyciele zarabiają za mało.
Zarabiamy między 1750 a 2800 złotych na rękę. Tylko część otrzymuje dodatki – twierdzą nauczyciele, którzy wypełnili ankietę „Rzeczpospolitej”.
Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych nie zgadzają się na podwyżki wynagrodzeń w wysokości od 121 do 166 zł zaproponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. – Rozpoczynamy procedury zmierzające do wszczęcia sporu zbiorowego – oświadczył szef ZNP Sławomir Broniarz. Zasugerował, że do strajku może dojść w trakcie egzaminów.
Z wyliczeń resortu edukacji wynika, że stażysta w 2018 r. zarabiał średnio 2087 zł na rękę, nauczyciel kontraktowy – 2309 zł, mianowany – 2976 zł, a dyplomowany – 3784 zł. Nauczyciele twierdzą, że kwoty te są zawyżone.
„Rzeczpospolita” postanowiła więc zapytać o zarobki samych nauczycieli. Dzięki ankiecie zamieszczonej w mediach społecznościowych dowiedzieliśmy się, ile rzeczywiście wynoszą przelewy. W ciągu kilku godzin wypełniło ją ponad 3 tys. osób.
Przykłady z ankiety: stażysta w Opolu zarabia 1670 zł (ma niepełny etat) i do tego 150 zł z tytułu dodatków. Kontraktowy w szkole podstawowej w powiecie grójeckim otrzymuje 1900 zł. Szkoła dodaje mu też 100 zł brutto za wychowawstwo. W Gdańsku nauczyciel bez dodatków zarabia 1880 zł.
Na nieco wyższe pensje mogą liczyć nauczyciele mianowani.
W Radomiu 2034 zł, w Warszawie 2400 zł, a w Żychlinie (woj. łódzkie) – 2504,94 zł. Dyplomowany nauczyciel przedszkola w Siemianowicach Śląskich ma 2700 zł, w Krakowie 2400 zł, w Gnieźnie – 3000 zł.
– Budżet pracowników oświaty ratują nadgodziny. A te są, bo w szkołach brakuje nauczycieli – mówi Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego. Niektórzy pracują nawet na kilku etatach.
„W dwóch szkołach mam w sumie przeszło 40 godzin. Zarabiam 4 tys. zł, ale sporo wydaję na paliwo. Dziennie przejeżdżam 70 km” – napisał anglista z Lublina.
Coraz częściej też samorządy, w odpowiedzi na problemy ze znalezieniem pracowników, zwiększają nakłady na dodatki motywacyjne dla nauczycieli. Zauważalnie wyższe są w Warszawie i w Poznaniu (500 – 600 zł), jednak ich przyznanie leży w gestii dyrektorów szkół. Mogą w ogóle ich nie płacić (często w szkołach niepublicznych) albo symbolicznie, np. raz na rok po 150 zł.
MEN zaproponował związkom wprowadzenie specjalnego dodatku „Stażyści na start”. Wkrótce też nauczyciele, bez względu na stopień awansu, będą mogli otrzymać dodatek za wyróżniającą pracę. – Jesteśmy umówieni na dalsze rozmowy, które są zaplanowane na 22 stycznia. Do środy 16 stycznia czekamy na pisemną odpowiedź związków dotyczącą przedstawionych propozycji – mówi szefowa MEN Anna Zalewska.