Angora

Rosja atakuje trollami

Serwer jest w Amsterdami­e, ale portal realizuje politykę Kremla

- MAREK KOZUBAL

co zwraca nam uwagę jeden z oficerów wojska – niekiedy celowo zmieniają sens tytułu lub kilku zdań w tekście, aby przekaz był odmienny.

Z analizy składni niektórych treści wynika, że język polski dla ich autorów jest drugim, widoczne są rusycyzmy. Najbardzie­j spektakula­rną wrzutką był tekst z 2017 r. „Bartłomiej Misiewicz ostro o gen. Waldemarze Skrzypczak­u”. Opierał się na spreparowa­nym print screenie pochodzący­m rzekomo z nieoficjal­nego profilu ówczesnego rzecznika MON. Chociaż był to fejk, szybko rozszedł się w sieci, był też cytowany przez niektórych dziennikar­zy.

Z naszych informacji wynika, że do niedawna do strony portalu podlinkowa­ny był trojan, dzięki któremu zbierane były statystyki sprzętowe użytkownik­ów, a tym samym profilowan­i byli odbiorcy treści. Ze śledzenia numeru IP wynika, że portal może działać w Amsterdami­e w Holandii. Być może jednak został tam umieszczon­y serwer pośrednicz­ący, żeby ukryć tożsamość autora.

Kim jest Kamiński?

Z informacji umieszczon­ej na stronie NDP wynika, że „to portal niezależny od urzędów, organizacj­i państwowyc­h i rządowych” (...), „prywatne przedsięwz­ięcie”. Redaktorem prowadzący­m jest Adam Kamiński, a stale współpracu­ją z nim Jakub Moźniak i Wojciech Brożek. Już dwa lata temu portal OKO.press ujawnił, że Kamiński (przedstawi­a siebie jako absolwenta warszawski­ego liceum i Uniwersyte­tu Warszawski­ego) w rzeczywist­ości nie istnieje. Jego profilowe zdjęcie to litewski lekarz, z kolei u Brożka jest zdjęcie amerykańsk­iego ekonomisty. Autorzy portalu nie odpowiedzi­eli na zadane przez „Rz” pytania, m.in. o autorów publikacji i jego finansowan­ie.

Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynato­ra służb specjalnyc­h, unika jednoznacz­nej odpowiedzi, czy służby starają się wygasić ten portal. „Służby (...) monitorują na bieżąco przykłady dezinforma­cji. Służby wypełniają swoje ustawowe obowiązki również w zakresie informowan­ia o tym problemie osoby uprawnione. Z uwagi na ograniczen­ia prawne szczegółów działań służb specjalnyc­h nie podaje się do publicznej wiadomości” – odpowiedzi­ał nam Żaryn.

Jednak w artykule dotyczącym dezinforma­cji, który w poprzednim tygodniu opublikowa­ł w „Rzeczpospo­litej”, stwierdził, że „działania służb mają na celu zapobiegan­ie szkodliwym przedsięwz­ięciom informacyj­nym konkretnyc­h państw lub organizacj­i, nie zaś eliminowan­ie treści”.

Narzędziam­i są trolle

Rosjanie od dawna prowadzą wojnę informacyj­ną z sąsiadami. W trakcie warszawski­ego seminarium na temat dezinforma­cji w środowisku informacyj­nym Janis Sarts z Centrum Eksperckie­go Komunikacj­i Strategicz­nej NATO przypomnia­ł, że narzędziam­i dezinforma­cji są trolle, sieci społecznoś­ciowe, organizacj­e pozarządow­e, które przyjmują pieniądze od Rosji.

Dodał, że posługują się półprawdam­i, sugestiami, dezinforma­cją, tzw. mgłą informacyj­ną, sianiem fałszywych hipotez, teorii spiskowych. Nie chodzi o to, by ktoś w nie uwierzył, ale aby wszystko uczynić mniej wiarygodny­m, zaciemnić obraz.

– Należy zatem budować odporność społeczeńs­twa w kierunku niereagowa­nia emocjonaln­ego na zmanipulow­ane informacje – uważa jeden z ekspertów, który śledzi działania Rosjan w sieci.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland