Angora

Omal nie umarłam przez urzędników

Lek na przerzuty raka nie jest refundowan­y i zdrożał z 7 zł do 360 zł!

- Nr 118 (22 V). Cena 1,99 zł

Wielki dramat pacjentek chorych na raka piersi! Jeszcze w 2018 r. mogły za kilkanaści­e złotych miesięczni­e kupować lek, który przedłużał im życie o kolejne miesiące i lata. Jednak bezduszna decyzja urzędników sprawiła, że od 1 stycznia 2019 r. lek Bonefos nie jest refundowan­y i trzeba za niego płacić niemal 400 zł!

Niestety, większości Polek walczących ze śmiertelną chorobą nie stać na taki gigantyczn­y wydatek i dostają tańsze zamienniki. Problem w tym, że tak jak u pani Haliny Gajownik (65 l.) z Lublina, ich stosowanie mogło się skończyć śmiercią!

Gdy pod koniec grudnia 2018 r. resort zdrowia prezentowa­ł nową listę refundacyj­ną, urzędnicy chwalili się nowymi terapiami, które się na niej znalazły. Zapomnieli jednak uprzedzić pacjentów, że jednocześn­ie z listy zniknie lek chroniący przed przerzutam­i raka. Gdy Bonefos był na liście refundacyj­nej, kosztował 7 zł, od stycznia nie jest refundowan­y i podrożał do 360 zł. A pacjentki pozostawio­ne z problemem muszą cierpieć! Od stycznia większości chorych na raka nie stać na wykupienie tego leku.

Pani Halinie Gajownik lekarz przepisał tańszy zamiennik, jednak jego użycie mogło skończyć się dla niej śmiercią! – Onkolog przepisał mi lek Bonviva, po którym doznałam wstrząsu anafilakty­cznego. Wszystko mogło się skończyć śmiercią... – mówi zrozpaczon­a pani Halina, która apeluje do urzędników o ponowne wpisanie na listę refundacyj­ną leku Bonefos.

O sprawę zapytaliśm­y Ministerst­wo Zdrowia. „Lek może zostać (...) ponownie objęty refundacją, o ile producent leku złoży wniosek”. Obecnie nadal są refundowan­e inne leki należące do grupy bisfosfoni­anów, które są stosowane w terapii przerzutów osteolityc­znych w chorobach nowotworow­ych” – przekazało nam ministerst­wo.

KS, JSZ, LB

*** Halina Gajownik (65 l.) z Lublina: – Zamiast Bonefosu, który tak strasznie zdrożał, onkolog przepisał mi zamiennik, po którym doznałam wstrząsu anafilakty­cznego. To ściśnięcie wszystkich mięśni, nie da się oddychać. Mało nie umarłam. Nikogo w domu nie było, nawet nie miałam siły zadzwonić po pogotowie. Do dzisiaj dochodzę do siebie. Właśnie do tego doprowadzi­ła zmiana leku!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland