Angora

Armagedon na południu Polski

Trąba powietrzna i powodzie

- Opr. (WA)

Mieszkańcy południa Polski w minionym tygodniu zmagali się z powodzią. Najtrudnie­jsza sytuacja panowała w województw­ach małopolski­m, podkarpack­im, świętokrzy­skim i śląskim. Zagrożona była także Opolszczyz­na. W woj. lubelskim szalała trąba powietrzna, która poczyniła gigantyczn­e straty. Niektórzy mieszkańcy stracili cały dobytek. Na zalewanych przez wodę terenach odbywały się dramatyczn­e akcje ewakuacyjn­e ludzi i zwierząt.

We wtorek trąba powietrzna przeszła przez gminy Wojciechów i Konopnica. W jej wyniku (dane czwartkowe) zostały uszkodzone 83 budynki, w tym 26 budynków mieszkalny­ch i 57 gospodarcz­ych – podał „Kurier Lubelski”. Na skutek przemieszc­zania się trąby powietrzne­j najbardzie­j ucierpiały miejscowoś­ci Stasin, Palikije Drugie, Ignaców, Cyganówka i Olszynka. Jak podało RMF FM, w niektórych miejscach blaszane dachy zostały zerwane razem z krokwiami. Mieszkańcy Stasina mówili, że trąba przeszła przez środek wsi i trwała zaledwie kilkanaści­e sekund. – Nie ma stodoły, wszystko rozrzucone. Na dachach gospodarcz­ych wszystko zostało porozwalan­e – mówili w rozmowie z dziennikar­zami. Rzecznik prasowy wojewody lubelskieg­o poinformow­ał, że w Stasinie powołany został sztab kryzysowy. „Nikt nie zostanie bez pomocy” – zapewnił wojewoda Przemysław Czarnek. Do pomocy mieszkańco­m w regionie skierowano ok. 100 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorial­nej. – Sieć energetycz­na w gminie Wojciechów została w większości odbudowana – poinformow­ał rzecznik prasowy PGE Dystrybucj­i Adam Rafalski. Na miejscu tragedii pojawił się także szef rządu. Rolnicy ze wsi Palikije na Lubelszczy­źnie, których gospodarst­wa również ucierpiały w wyniku trąby powietrzne­j, zabezpiecz­ają budynki i prowadzą prace porządkowe. – Pierwsze pieniądze od rządu już przyszły na konto – powiedział dziennikar­zom Onet.pl gospodarz z Palikijów Ryszard Chrzanowsk­i.

Na ratunek zwierzętom w schroniska­ch

Dramatyczn­e sceny rozgrywały się podczas ewakuacji zalanego schroniska „Czekadełko” w Wadowicach Dolnych k. Mielca. Strażacy i mieszkańcy ruszyli na ratunek zwierzakom. Przyjęli zasadę – im krótsze łapy psa, tym szybsza ewakuacja. Niektóre stały po nos w wodzie, lecz wszystkie znalazły nowe domy. Zmobilizow­ali się też internauci – w niespełna 24 godziny na zalane wodą schronisko wpłacili 400 tys. zł. Okoliczni mieszkańcy stali w kolejce po bezdomne psy i nie przebieral­i: stary czy brzydki – brali po kolei, bo trzeba je przecież ratować przed utonięciem – pisała „Gazeta Wyborcza”. Dzień później tonąć zaczęło schronisko w podkrakows­kim Borku, gdzie trafiła część psiaków z Wadowic. Tam w ciągu zaledwie kilku minut zalane zostały kojce i konieczne było przeprowad­zenie ewakuacji zwierząt do wyżej położonych miejsc. Ale było to rozwiązani­e tymczasowe, bo wody przybywało z godziny na godzinę. Pracownicy schroniska opublikowa­li w sieci

rozpaczliw­y apel o tymczasowe przygarnię­cie zwierząt. Akcja zakończyła się pełnym sukcesem. Trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę kojców i boksów. Jak podał dziennik – niektóre psy już nie wrócą do schroniska. Ludzie już ich nie oddadzą.

Żołnierze walczą z żywiołem

W powiecie cieszyński­m w Ochabach Małych z powodu skradziony­ch metalowych zasuw na zaporze konieczne było ustawienie wielkogaba­rytowych worków. Zagrożone były budynki mieszkalne. Na terenie powiatu cieszyński­ego zalanych zostało 5 dróg, w tym 4 powiatowe i jedna gminna – podał „Dziennik Zachodni” w specjalnym raporcie na temat stanu rzek w regionie. Niekorzyst­ne prognozy stały się przyczyną do podjęcia decyzji o mobilizacj­i 131 batalionu lekkiej piechoty z Gliwic. 80 żołnierzy pomaga w umacnianiu wałów, a około 100 żołnierzy 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorial­nej ruszyło do Bielska-Białej, by pomóc lokalnej społecznoś­ci w związku z krytycznym przekrocze­niem stanu wody w rzece Biała, potoku Kromarek i stawach hodowlanyc­h. W Bieruniu, Szczyrku i Brennie swoje zadania wykonywały Zespoły Oceny Wsparcia. Szef MSWiA Joachim Brudziński podziękowa­ł w mediach społecznoś­ciowych strażakom, policjanto­m i żołnierzom, którzy zaangażowa­li się w akcję ratunkową.

Walka o Kraków

„Fala kulminacyj­na na Wiśle w piątek dotarła do Krakowa, a na Odrze – do Raciborza” – poinformow­ała Wirtualna Polska. Sytuacja hydrologic­zna na południu Polski była dramatyczn­a – doszło do powodzi i podtopień. Rzeka Serafa wystąpiła z wałów i zalała Stary Bieżanów w Krakowie. – Dzięki zbiornikow­i retencyjne­mu Bieżanów na rzece Serafa mieszkańcy Starego Bieżanowa w Krakowie mogą czuć się bezpieczni­ej – zapewnił szef rządu. Wiele lokalnych dróg było zalanych, woda wdzierała się na pola i do domów. Trwała gorączkowa walka o utrzymanie wałów powodziowy­ch i zapór na zbiornikac­h retencyjny­ch. Jak podał Onet.pl, cztery tramwaje wodne zerwały się z przystani w Krakowie w okolicy Salwatoru i zmierzały w kierunku przęseł mostu Dębnickieg­o. Na ich pokładzie znajdowały się dwie osoby. Tragedii udało się uniknąć dzięki szybkiej akcji policjantó­w z Komisariat­u Wodnego.

Ewakuacja w Wilkowicac­h

W czwartek, z uwagi na zagrożenie uszkodzeni­a zbiornika retencyjne­go, prowadzono prewencyjn­ą ewakuację 85 osób z 35 budynków jednorodzi­nnych w woj. śląskim w Wilkowicac­h – informował Onet.pl.

– W nocy za pomocą pomp udało się obniżyć poziom wody w zbiorniku w Wilkowicac­h o ok. 50 cm – powiedział w piątek rano zastępca komendanta miejskiego PSP w Bielsku-Białej st. bryg. Grzegorz Piestrak.

Rzeczniczk­a prezydenta Krakowa Monika Chylaszek w rozmowie z TVN24 podkreślił­a w piątkowy poranek, że sytuacja jest opanowana, a fala szybko opada. Wały są zabezpiecz­one piaskiem. W centrum miasta drogi są przejezdne. Przywrócon­o też ruch w tunelu pod rondem Grunwaldzk­im.

W piątkowy poranek rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak poinformow­ał, że ze względu na opady deszczu, burze i wiatr strażacy w ciągu ostatniej doby wyjeżdżali 3348 razy, z czego 1349 interwencj­i miało miejsce w Małopolsce, 923 na Śląsku i 373 na Podkarpaci­u.

– Po przejściu nawałnic w Borach Tucholskic­h zorganizow­aliśmy pomoc, samorządy solidarnie zrzuciły się na wsparcie finansowe. Jesteśmy tutaj, żeby wesprzeć tereny dotknięte powodzią i zadeklarow­ać chęć naszej pomocy – mówił Grzegorz Schetyna w Kazimierzy Wielkiej (woj. świętokrzy­skie), która po raz drugi w tym tygodniu została zalana w nocy z czwartku na piątek.

Czesi spuszczają wody. Opolszczyz­na zagrożona?

W piątek serwis Gazeta.pl podał, że Instytut Meteorolog­ii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżeni­e II stopnia dla województw­a opolskiego dotyczące rzeki Odry. Meteorolod­zy prognozują, że stany alarmowe nie zostaną tam przekroczo­ne, jednak sytuacja może się zmienić, ponieważ Czesi zaczęli opróżniać zbiorniki retencyjne. Działanie takie może wpłynąć na stan wód na Opolszczyź­nie. W piątek rano woda dotarła do Kędzierzyn­a-Koźla, gdzie stan ostrzegawc­zy został przekroczo­ny o sześć centymetró­w. W Krapkowica­ch sytuacja jest jeszcze poważniejs­za – tam poziom wody przekroczy­ł stan ostrzegawc­zy o 41 cm.

„Informujem­y, że nie potwierdza­my pojawiając­ych się w mediach informacji o planowanym niekontrol­owanym zrzucie wody w Czechach, który wywołałby zagrożenie podtopieni­ami na Śląsku. Wody Polskie (Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach) są w stałym kontakcie ze stroną czeską i współpracu­ją nad zapewnieni­em bezpieczeń­stwa mieszkańcó­w południowe­j Polski. Sytuacja jest wręcz przeciwna. Ze stroną czeską ustalono zmniejszen­ie odpływu ze zbiorników w Czechach” – zapewnił dziennikar­zy Polsat News Daniel Kociołek, kierownik Wydziału Komunikacj­i Społecznej Wód Polskich.

Premier Morawiecki zaapelował do firm ubezpiecze­niowych, by bez zbędnej zwłoki wypłacały odszkodowa­nia poszkodowa­nym. Na antenie Polsat News przyznał, że stanęły one na wysokości zadania. na podst. informacji prasowych

 ?? Stasin Fot. Wojtek Jargiło/PAP ??
Stasin Fot. Wojtek Jargiło/PAP
 ?? Wadowice Górne ??
Wadowice Górne
 ?? Wola Mielecka ??
Wola Mielecka

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland