Angora

Rozbrajani­e tykającej bomby

- ANDRZEJ MARCINIAK

Nie mieszka w Hollywood, nie jest filmową gwiazdą i nawet nie zna Brada Pitta. Mimo to Katarzynę Stachowicz okrzyknięt­o „polską Angeliną Jolie”. Skąd takie porównanie, które jest jak najbardzie­j uzasadnion­e?

Można powiedzieć, że obie panie łączy pewna mutacja genowa oraz to, co zrobiły z wiedzą na jej temat. Sprawa dotyczy genu BRCA1, który mamy wszyscy. Nie wszyscy jednak mają jego nieprawidł­ową mutację, która w 90 proc. przypadków prowadzi u kobiet do raka piersi lub jajnika. By znacznie ograniczyć ryzyko zachorowan­ia lekarze sugerują w takiej sytuacji profilakty­czną mastektomi­ę, czyli usunięcie (z jednoczesn­ą rekonstruk­cją) piersi. I tak właśnie zrobiła w 2013 roku Angelina Jolie, szokując świat, ale jednocześn­ie przecieraj­ąc wielu kobietom nieznane dotychczas ścieżki.

Jedną z tych kobiet jest właśnie Katarzyna Stachowicz. – Ponieważ miałam w najbliższe­j rodzinie przypadki raka piersi, zdecydował­am się w 2006 roku na wykonanie badań genetyczny­ch. Potwierdzi­ły one obecność wspomniane­j mutacji – wspomina po latach. – Miałam wówczas 29 lat i byłam w ciąży z moją córką. Zakwalifik­owano mnie do programu profilakty­ki raka piersi w Instytucie Onkologii w Gliwicach. Dzięki temu wykonywała­m dwa razy w roku wszystkie niezbędne badania, obejmujące m.in. rezonans magnetyczn­y, usg., mammografi­e i badania ginekologi­czne. Wszystko po to, by w odpowiedni­m momencie wykryć pierwsze symptomy choroby.

Pani Katarzyna nie zamierzała się poddawać. Chciała urodzić jedno dziecko i mieć kolejne. Już wtedy miała świadomość, że istnieje możliwość wykonania profilakty­cznej mastektomi­i i była gotowa na taki zabieg. Niespodzie­wanie jesienią 2016 roku wykryto u niej komórki rakowe w prawej piersi i nie zdążyła wówczas wykonać wspomniane­go zabiegu. Zamiast niego musiała poddać się półrocznej, trudnej i wyczerpują­cej chemiotera­pii. Wtedy podjęła ostateczną decyzję o profilakty­cznej mastektomi­i obu piersi. Nie chciała żyć z tykającą w jej piersiach bombą, tym bardziej że jej usunięcie zmniejsza ryzyko zachorowan­ia na raka z 90 proc. do zaledwie 3 proc.

– Wbrew pozorom była to dla mnie łatwa decyzja – przyznaje. – Miałam bowiem świadomość, że to najlepsze rozwiązani­e. Nie chciałam nadal żyć w ciągłym strachu i kolejnego przechodze­nia przez chemiotera­pię. Nie wiedziałam jednak, że zabieg profilakty­cznej mastektomi­i z jednoczesn­ą rekonstruk­cją piersi nie jest w Polsce refundowan­y przez NFZ. Trzeba było szybko znaleźć jakiejś wyjście z sytuacji, tym bardziej że zgodnie z zaleceniam­i lekarskimi miałam jedynie 6 tygodni od zakończeni­a chemiotera­pii na wykonanie mastektomi­i. Mogłam skorzystać z komercyjne­j usługi w Polsce. Wybrałam jednak klinikę w Bad Saarow, gdzie operację wykonał... polski lekarz, dr Marek Budner, mieszkając­y od 26 lat w Niemczech. Za zabieg musiałam zapłacić prawie 10 tys. euro.

Wracając do Polski po tygodniowy­m pobycie w klinice, postanowił­a, że poruszy niebo i ziemię, by zmienić obowiązują­ce u nas przepisy i otworzy innym kobietom drogę do bezpłatnej profilakty­cznej mastektomi­i z jednoczesn­ą rekonstruk­cją piersi. Pomogło jej w tym zdobyte doświadcze­nie parlamenta­rne i samorządow­e. Do każdego posła i senatora, premiera, ministra zdrowia, pani prezydento­wej i wielu innych instytucji wysłała około 1000 listów, w których opisała swoją historię i namawiała do podjęcia decyzji oczekiwane­j przez wiele kobiet. Ocenia się, że w Polsce żyje ok. 100 tys. kobiet z groźną mutacją genu BRCA1. Przekonywa­ła, że koszty wprowadzen­ia refundacji będą mniejsze niż koszty leczenia. Wskazywała też na dramat młodych matek, którym rak piersi lub jajnika niszczy i zabiera życie wtedy, gdy mają małe dzieci i wielkie plany na przyszłość.

– Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona reakcją – wspomina. – Wszyscy uznali, że rak nie ma barwy polityczne­j i problem łączy wszystkich. W czerwcu 2018 roku minister zdrowia obiecał mi, że sprawa refundacji będzie załatwiona do końca roku. Pomylił się niewiele, bo stosowne rozporządz­enie wydane zostało 9 stycznia 2019 roku. Dzięki temu, od 1 marca polskie kobiety mogą już korzystać z bezpłatnej profilakty­cznej mastektomi­i. Oczywiście, konieczne jest spełnienie określonyc­h kryteriów, obejmujący­ch m.in. badania genetyczne, wywiad rodzinny, konsultacj­e z psychologi­em, onkologiem i chirurgiem. Nie jest przecież łatwo, będąc zdrowym i pełnym życia, zdecydować się na usunięcie piersi.

Gdy wspominam o porównania­ch z Angeliną Jolie, uśmiecha się i przypomina, że słynna aktorka zrobiła rzecz niesamowit­ą, dzięki czemu zmieniła postawę wielu kobiet na całym świecie, które nie dość, że zaczęły się badać i wykonywać testy genetyczne, to zrozumiały, że posiadanie nieprawidł­owej mutacji genu BRCA1 nie musi być wyrokiem. Dziś Katarzyna Stachowicz jest bardzo szczęśliwa, że udało jej się nie tylko wygrać walkę o własne życie, ale także dać szansę i nadzieję innym. Dodaje, że to, co zrobiła nie byłoby możliwe, gdyby nie miała w sobie, oprócz groźnej mutacji, także genu pozytywneg­o myślenia.

 ?? Fot. archiwum prywatne ??
Fot. archiwum prywatne

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland